Arbiter nie naruszył przepisów
W 93. minucie meczu Legii z Cracovią Marcin Cabaj złapał piłkę po akcji legionistów, wstał, poprawił getry, a następnie truchtem ruszył w stronę 16 metra pola karnego i wykopnął piłkę. Ta "operacja" zajęła mu 13 sekund. Według przepisów, o 7 za dużo. W zasadzie, oprócz momentu poprawiania ochraniacza, nie widać w tej konkretnej sytuacji celowego opóźniania gry. Wcześniej jednak golkiper oraz jego koledzy wielokrotnie opóźniali zawody.
Arbiter bez wahania przyznał Legii rzut wolny pośredni z 15 metrów. Po końcowym gwizdku w mediach przewinęła się dyskusja na temat tego czy rzut wolny został podyktowany słusznie.
Wyciąg z przepisów gry w piłkę nożną nie pozostawia wątpliwości:
"(...) "Rzut wolny pośredni przyznawany jest drużynie przeciwnej, jeśli bramkarz we własnym polu karnym popełnia jedno z następujących czterech przewinień:
1. Przez czas dłuższy niż 6 sekund kontroluje piłkę w swoich rękach zanim pozbędzie się jej.
Bramkarz uważany jest za kontrolującego piłkę jeżeli:
- posiada piłkę w rękach, trzyma ją przy ciele względnie trzyma dłoń na piłce leżącej na polu gry
- posiada piłkę leżącą na otwartej, wyciągniętej dłoni
- posiada piłkę odbijając ją o podłoże, względnie podrzucając ją do góry." (...)"
Daniel Stefański z Kujawsko-Pomorskiego ZPN nie naruszył więc przepisów i mógł podjąć taką decyzję. Czy była jednak ona zgodna z tzw. "duchem gry"? Co do tego nie ma zgodności i na pewno wśród kibiców i komentatorów będzie trwał spór, a każdy pozostanie przy swoich racjach.
"Cabaj mógł trzymać piłkę w dłoniach sześć sekund, a trzymał jedenaście. Tutaj nie ma więc mowy nawet o jakiejś kontrowersji, nie ma pola do różnych interpretacji. Po prostu rzut wolny i tyle. Na dodatek Cabaj zupełnie bezsensownie, trzymając piłkę pod pachą, poprawiał sobie getrę. Przecież to była demonstracyjna gra na czas. Sędzia nie miał wyboru" - powiedział w rozmowie ze sports.pl Sławomir Stempniewski, były szef polskich sędziów i znany ekspert Canal Plus z programu "Kontrowersje".
Warto zwrócić uwagę, że to nie pierwsza tego typu sytuacja na świecie. Wcześniej w meczu Ligi Mistrzów Celtic Glasgow - Szachtar Donieck golkiper Ukraińców przez 11 sekund grał na czas. Efekt? Rzut wolny i gol dla Szkotów.
Celtic Glasgow - Szachtar Donieck
Crvena zvezda - Slavia Praga, od 3:58.
Ekstraklasa.tv: Feralne sekundy Cabaja