Maciej Skorża spotkał się z kibicami
W środę wieczorem przy Łazienkowskiej odbyło się spotkanie kibiców Legii z trenerem warszawskiego zespołu, Maciejem Skorżą. Na Żylecie zgromadziło się ok. 100 osób. Na początek trener podziękował kibicom za świetny doping i atmosferę na meczach. Wypowiedział się również o transferach, wynikach i opasce kapitańskiej.
"Cały czas szukamy napastnika. Prowadzimy negocjacje w sprawie piłkarza z Francji i chcemy, żeby jak najszybciej przyjechał na testy do Legii. Chciałbym, żeby do następnej przerwy na reprezentację był już z nami. Na naszej liście życzeń znajduje się również Paweł Golański, ale w pierwszej kolejności konieczny jest transfer napastnika" - wyjaśnił trener warszawskiego zespołu. Skorża odniósł się także do kwestii odejścia do ŁKS-u Jakuba Koseckiego. "Kosecki? W naszym systemie bardziej mi pasował w roli skrzydłowego, a tam mam dużą konkurencję. Zastanawiałem się nad wyborem między Koseckim i Kucharczykiem. Kosecki nie grałby i zmarnowałby pół roku, a tak regularnie gra i w perspektywie będzie to dla nas większa korzyść" - powiedział Skorża.
Trener opowiedział o tym, jak wygląda zwykły dzień piłkarza. Wyjaśnił także, że po ostatnich deszczach legioniści mają problem z boiskiem do trenowania: "Na wiosnę będziemy mieli już tutaj boisko podgrzewane i wszystko będzie lepiej zorganizowane niż do tej pory. Teraz Piotr Strejlau jeździ codziennie po Warszawie i szuka boisk".
Będą grać ofensywnie
Nie mogło zabraknąć pytań o ustawienie zespołu, słabe wyniki i wybór pierwszego bramkarza. "Szukam różnych ustawień, aby drużyna stwarzała jak najwięcej sytuacji podbramkowych. Grając dwoma napastnikami nie miałbym zbyt dużego pola manewru. Nie mam na ławce rezerwowych gracza, który mógłby wejść na boisko i zmienić losy meczu. Kucharczyk to duży talent, imponuje praca, którą wykonuje, ale bardziej widziałbym go na skrzydle jako zawodnika, który schodzi do środka. Póki co, szukam mu takiego miejsca, żeby miał więcej przestrzeni. Wczoraj mieliśmy rozmowy z zawodnikami na temat preferowanego stylu gry. W Warszawie mamy grać ofensywnie. Patrząc na to jak graliśmy tutaj do tej pory, nie mogę być zadowolony. Brakuje nam stabilizacji, jeżeli popełnimy 1-2 błędy, to od razu przeciwnik ma groźne sytuacje. Gramy na dużym ryzyku, bo mówiłem piłkarzom, że nawet jak stracimy jedną bramkę, to strzelimy cztery. Może zbyt optymistyczne były te założenia. Wierzę, że ciężkie lekcje, które teraz dostajemy przyniosą efekty" - mówił Skorża. Powtórzył również to, co mówił już wcześniej o Wojciechu Skabie: "Wojtek ma status bramkarza numer 3 w Legii. Wynika to częściowo z tego, że zaczął później niż pozostali przygotowania do sezonu. Po konsultacji z trenerem Dowhaniem ustaliliśmy, że jest dwóch zawodników lepszych na tej pozycji. Marijan Antolović wygrał rywalizację z Machnowskim podczas zgrupowania we Francji".
Kapitanów trzech
Kibice byli również ciekawi, dlaczego kapitanem Legii został piłkarz, który dopiero latem dołączył do zespołu. "Ivica ma bardzo silną osobowość, ale ma jeszcze problem z przełożeniem tego na szatnię ze względu na problemy językowe. Chciałem, żeby opaska go zmobilizowała. Tak naprawdę Legia ma trzech kapitanów: Vrdoljaka, Iwańskiego i Astiza - to są dla mnie trzej zawodnicy, którzy w zależności od potrzeby tą opaskę będą nosili. Ivica wcześniej czy później pokaże co potrafi. Ta nominacja to nie przypadek, bo swoją postawą zasłużył na nią" - powiedział Skorża.
Legia czy Wisła?
Zapytany o atmosferę na meczach Legii i Wisły, trener odpowiedział: "Ostatnie mecze Wisły jakie prowadziłem były rozgrywane bez udziału kibiców, a w Sosnowcu trudno było o atmosferę. Na pewno żywiołowość dopingu, porównując atmosferę z Legii i Wisły, jest podobna. Jedni i drudzy kibice są godni swoich drużyn".
fot. Woytek