Historia: Pierwszy finał PP koszykarskiej Legii
Pierwsze sukcesy koszykarzy Legii miały miejsce na początku lat 50-tych. Pierwszym osiągnięciem naszego klubu był udział w finale Pucharu Polski w 1952 roku. Niestety legioniści przegrali wówczas z Gwardią Kraków po dogrywce. W tym samym roku nasz zespół zdobył także brązowy medal mistrzostw Polski. Dziś przypominamy turniej finałowy PP, rozgrywany w Krakowie, w którym Gwardia... wcale nie powinna awansować do finału. Choć był już październik, mecze rozgrywano na świeżym powietrzu!
Na początku warto zaznaczyć, że nazwy wszystkich uczestników turnieju finałowego mogą być mocno mylące. Gwardia Kraków to oczywiście Wisła, CWKS - Legia, Kolejarz Warszawa - Polonia, Ogniwo - Cracovia. Poniżej używamy jednak "oryginalnych" w tamtym czasie nazw drużyn.
Awans do półfinału Legia wywalczyła dzięki wygranej 21 września w Łodzi z miejscowym Włókniarzem (czyli ŁKS-em) w stosunku 48-27.
Zawody odbywały się 5 października 1952 roku w Krakowie. W sobotę rozegrano mecze półfinałowe. CWKS mierzył się wówczas z Kolejarzem Warszawa i zwyciężył zaledwie różnicą jednego punktu. Co ciekawe legioniści do przerwy posiadali, wydawało się, wyraźną przewagę (8 punktów). A jednak, podopieczni Tadeusza Ulatowskiego ostatecznie wygrali minimalnie i awansowali do finału. Warto przypomnieć, że spotkanie rozpoczęło się od szybkiego prowadzenia naszej drużyny 10:0. Spotkanie miało dość przeciętny przebieg, a wszystko z powodu wietrznej pogody. Przypomnijmy, że mecze wówczas rozgrywano na świeżym powietrzu.
"Poziom meczu raczej średni. Obie drużyny zagrały poniżej swych możliwości - co przypisać należy silnemu wiatrowi i dokuczliwemu zimnu" - relacjonował PS.
Mecz finałowy rozgrywano w niedzielę i dopiero tego samego dnia Legia poznała swojego rywala. A wszystko za sprawą olbrzymiego zamieszania w końcówce meczu dwóch krakowskich drużyn. "(...) gdy w przepisowym czasie padł wynik 48:48, zaszło przy stoliku sędziowskim nieporozumienie. Otóż w ostatniej sekundzie meczu, przy podanym wyżej wyniku Atłet sfaulował Banasia, który wykonał trafnie rzut wolny i mecz zakończono wynikiem 49:48 dla Ogniwa.
Jednak jak się okazało, przewinienie nastąpiło po dzwonku zegara, a wobec tego już po zakończeniu meczu. Spotkanie zweryfikowano więc po uznanym proteście Gwardii na 48:48 i zarządzono na niedzielę dogrywkę. Do dogrywki drużyna Ogniwa nie stawiła się. Gwardziści wygrali więc walkowerem" - pisał PS.
Przegrana w finale po dogrywce
W finale do wyłonienia zwycięzcy również konieczna była dogrywka. Początkowo przeważali wiślacy, których przewaga do przerwy stopniała do 1 punktu. "Z kolei po przerwie inicjatywę przejął CWKS i prowadził prawie aż do końcowego gwizdka. Na krótko przed nim udało się jednak Gwardii wyrównać, a w zarządzonej dogrywce już w pierwszej minucie celny strzał Wójcika zadecydował o zwycięstwie. Szansę wyrównania zaprzepaścił zresztą najlepszy strzelec CWKS - Mayer, który nie wykorzystał w dogrywce dwóch rzutów osobistych. Zwycięstwo Gwardii jest wynikiem lepszej odporności nerwowej i lepszej taktyki w dogrywce. Siły obu drużyn walczących w finałowym spotkaniu były jednak niesłychanie wyrównane. W CWKS oprócz najskuteczniejszego strzelca Mayera, wyróżnić trzeba Kamińskiego i Szora, w Gwardii: Pyjosa, Wężyka i Pacułę" - pisał PS.
Warto dodać, że legioniści mieli szansę by mecz wygrać wcześniej. Przy stanie 33-33, na kilkanaście sekund przed końcem meczu przechwyt zaliczył Szor i nieatakowany przez nikogo nie trafił do kosza z najbliższej odległości. Po niecelnym rzucie Szor sfaulował jednego z rywali, który pewnie wykorzystał oba rzuty wolne.
Tak więc Puchar Polski powędrował w ręce Wisły, a Legia musiała zadowolić się drugim miejscem w turnieju finałowym. To był jednak dopiero początek sukcesów naszego klubu w koszykówce. Rok później Legia zdobyła wicemistrzostwo kraju, a na mistrzostwo trzeba było czekać do 1956 roku.
Legia w swojej historii ośmiokrotnie uczestniczyła w finałowych turniejach Pucharu Polski. Drugie miejsce nasi zawodnicy zajmowali 5 razy (1952, 57, 59, 72, 81), trzecie raz (1956), a Puchar Polski udało się nam wywalczyć dwukrotnie - w 1968 i 1970 roku.
1/4 finału PP:
CWKS 48-27 (21-15) Włókniarz Łódź
Najwięcej dla CWKS-u: Popławski 21, najwięcej dla Włókniarza: Żyliński 7
Gwardia Kraków 44-24 (15-12) Stal Poznań
Kolejarz Warszawa 72-53 (10-24) Spójnia Łódź
Ogniwo Kraków 48-46 (25-26) AZS Warszawa
Półfinały:
CWKS 41-40 (26:18) Kolejarz Warszawa
CWKS: Kamiński 20, Niedziela 9, Majer 7, Z. Popławski 3, Szor 2, Wilczewski, Budczak, Bagłajewski.
Kolejarz: Złolkiewicz 11, Wawro 10, Siwek 7, Zagórski 6, Ochociński 4, Jańczak 2, Ślesicki.
trener: Maleszewski
Ogniwo Kraków 49-48 (27-18) Gwardia Kraków [zweryfikowany jako walkower dla Gwardii]
Ogniwo: Łudzik 15, Krupa 12, Banaś 10, R. Ciesielski 5, Korczała 5, J. Ciesielski 2, Flanger, Kusiak, Surodyka, Kasprzyk
Gwardia: Wężyk 13, Wójcik 9, Pacula 9, Pylos 8, Dąbrowski 8, Mikulowski 3, Arlet, Belkowski.
O 3. miejsce: Kolejarz 57-48 (34-26) Ogniwo
Kolejarz: Zlotkiewicz 18, Wawro 16, Zagórski 12, Jańczak 4, Ochociński 3, Stwek 3, Ślesicki 1.
Ogniwo: Łudzik 19, Krapa 11, Korczała 8, J. Ciesielski 4, Banaś 3, R. Ciesielski 3.
Finał: Gwardia 35-33 (33-33, 15-14) CWKS
Gwardia: Wójcik 16, Dąbrowski 0, Bętkowski 5, Pyjos 5, Wężyk 1
CWKS: Majer 14, Kamiński 13, Buczak 2, Popławski 2, Szor 2
Poprzednie teksty historyczne znajdziecie w dziale Historia.