Kowalczyk: Nikt się już Legii nie boi
Wojciech Kowalczyk nie jest zadowolony z gry Legii w rundzie wiosennej. "Kowal" o słabej grze podopiecznych Macieja Skorży mówił już po meczu z Polonią, kiedy większość fanów cieszyła się z wygranej nad lokalnym rywalem. "Od początku rundy wiosennej nie widzę w grze tej drużyny prawie żadnych pozytywów" - mówi w rozmowie z Faktem Kowalczyk.
Były zawodnik naszego klubu uważa, że trudno szczycić się remisem z ostatnią w tabeli Cracovią, wygraną z Polonią po bramce samobójczej, czy wyeliminowaniem Ruchu w PP. "Obecna Legia może przejść do historii co najwyżej pod względem liczby porażek. Już ma ich osiem, a mogę założyć się, że do końca sezonu jeszcze kilka meczów przegra" - dodaje.
Chociaż na trybuny naszego stadionu kilka miesięcy temu wrócił doping, to ten - zdaniem Kowalczyka - nie pomoże piłkarzom. "Doping nie pomoże, skoro z drużyny została tylko nazwa. Prawda jest taka, że w Polsce nikt się już Legii nie boi. Potwierdza się, że Maciej Skorża nie potrafi przygotować drużyny do sezonu" - mówi Faktowi "Kowal".
Kowalczyk uważa, że Legia przegrywając w Bełchatowie wyłączyła się z walki o mistrzostwo Polski, a najsłabszy w całej drużynie jest Manu. "Wystawiając go do gry, Skorża tylko osłabia zespół. Mam nadzieję, że to pierwszy i ostatni sezon Portugalczyka przy Łazienkowskiej" - mówi. Nie mniej uwag szczędzi Inakiemu Astizowi i Wojciechowi Skabie. "Gdyby powiesił pan w bramce ręcznik, też nic by nie złapał" - mówi pod adresem Skaby.
przeczytaj więcej o: Wojciech Kowalczyk