(akt.) Gryf domaga się walkowera; PZPN zajmie się sprawą
(akt.) Wydział Gier PZPN informuje, że protest Gryfu będzie rozpatrywany najpóźniej do poniedziałku.
W protokole wtorkowego meczu rozgrywek o Puchar Polski, w którym Legia zmierzyła się z Gryfem Wejherowo, w wyjściowym składzie "wojskowych" awizowany był występ Jakuba Rzeźniczaka. Ostatecznie na murawie pojawił się Artur Jędrzejczyk. Działacze Gryfa postanowili wykorzystać tę sytuację i w środę zgłosili do PZPN protest, w którym domagają się walkowera.
Szanse na pomyślny dla wejherowian obrót sprawy są jednak niewielkie. Wszystko odbyło się bowiem zgodnie z przepisami, które mówią, że jeżeli któryś z zawodników pierwszej jedenastki z jakiegoś powodu nie może zagrać, może zostać zastąpiony przez piłkarza rezerwowego, co pomniejszy liczbę piłkarzy rezerwowych na ławce.
Jak informuje "Przegląd Sportowy", sędzia Adam Lyczmański został o wszystkim poinformowany i zanotował zmianę.
PAP donosi zaś, że Gryf wraz z kaucją złożył protest w przepisowym terminie 48 godzin od zakończenia meczu z Legią. W protokole z tego spotkania warszawska drużyna umieściła w wyjściowym składzie z numerem "25" Jakuba Rzeźniczaka, który w ogóle nie pojawił się na boisku. Zamiast niego zagrał (do 67 minuty) z numerem "2" Artur Jędrzejczyk, który wpisany był jako rezerwowy.
"W protokole, który po meczu został podpisany przez kierowników obu drużyn, nie ma żadnej adnotacji, że przed rozpoczęciem spotkania dokonana została zmiana Jędrzejczyka za Rzeźniczaka. Przedstawiciele Legii popełnili błąd, dlatego chcemy wyjaśnienia tej sprawy i spokojnie czekamy na rozwój wypadków" - cytuje dyrektora sportowego wejherowskiego klubu Wiesława Renusza PAP.
Na boisku Legia wygrała 3-0 po dwóch golach Michała Żyry i trafieniu Ismaela Blanco. Rewanż odbędzie się przy Łazienkowskiej w najbliższy wtorek (20.03.) o godz. 20:30.