Asensky: Na drodze rozpędzonej Legii
Tomasz Asensky (trener Olimpii): Gratuluję Legii zasłużonej wygranej. Szkoda, że przegraliśmy aż tak wysoko. Zabrakło kilku minut, a nadal zachowalibyśmy realne szanse przed meczem rewanżowym. Niestety zabrakło nam koncentracji. Cieszę się, że mieliśmy okazję zagrać z takim rywalem i na takim stadionie. Przekonaliśmy się, co to znaczy spotkać się z Legią, która jest rozpędzona w drodze po mistrzostwo Polski.
Świetnie grało się w takiej atmosferze i przy tej otoczce. Postraszyliśmy Legię, bo do przerwy było 1-0 dla nas. Szkoda tej końcówki. Wiedzieliśmy, że Legia ruszy do ataków, bo nie ma powodów do zadowolenia. Mieliśmy grać blisko siebie i liczyć na kontrataki. Wiedzieliśmy, że rywale są groźni. Może trochę nie wytrzymaliśmy kondycyjnie. Ale tak to jest, gdy rywal gra piłką, a my za nią biegamy. Do tej pory mieliśmy też znikomy kontakt z naturalną nawierzchnią. Przenosiny ze sztucznej nawierzchni na naturalną nie są łatwe.
Pamiętajmy, że przed meczem byliśmy skazywani na porażkę. Walczyliśmy, ale to była wojna na wykrwawienie. Skończyło się naszą porażką.