Bielik i Kuciak o meczu w Łęcznej
Krystian Bielik: Owszem Górnik Łęczna jest beniaminkiem, co nie zmienia faktu, że go bardzo szanujemy. Do takich spotkań podchodzimy, jak do każdych innych. Na pewno nie było dziś mowy o lekceważeniu kogokolwiek. Niemniej jednak nie znajduję wytłumaczenia dla tej porażki. Można powiedzieć, że gospodarze nastawili się głównie na kontry. Nie wiem ile mieli sytuacji, ale wynik mógłby być nawet wyższy.
Owszem, mieliśmy swoje szanse, ale piłka nie chciała wpaść do siatki - poprzeczki, słupki... A do tego bardzo dobrze spisywał się bramkarz Górnika. Niestety, tak czasami bywa, bo to jest sport, to jest piłka nożna.
Wiem, że niektórzy doszukują się zależności między występami w Lidze Europy a tymi w ekstraklasie. Jednak my tak nie uważamy. Sam trener nie znał przyczyny, czemu tak się dzieje. Przychodzi mecz z potencjalnie słabszym rywalem, a my go przegrywamy.
Przerwa na odpoczynek, to dobry czas, żeby się nieco oderwać od futbolu i spędzić go z rodziną. Na pewno dostaniemy rozpiskę treningową na każdy dzień, aby wrócić dobrze przygotowanym do rundy wiosennej.
Dusan Kuciak: Powiem to, co po każdym przegranym meczu - Jest mi głupio. Nie mam pojęcia skąd się to bierze, bo taka sytuacja się powtórzyła czwarty raz w tej rundzie. Najbardziej boli styl. To nie tak, że przeciwnik jest lepszy, tylko sami sobie jesteśmy winni. Jesteśmy dobrą drużyną i o tym doskonale wiemy. Bije z nas pewność siebie, ale nie potrafimy tego pokazać w ostatnim meczu przed długą przerwą. Przepraszam. Powiedziałbym coś złego, ale nie chcę przeklinać.
Nie da się wyciągać wniosków... To wszystko siedzi w głowie i tylko tyle. Nie wierzę, że w czwartek graliśmy świetny mecz i w niedzielę nie potrafimy tego powtórzyć. To nie jest długi czas! My jesteśmy od tego, żeby grać w piłkę. Każdy z nas to lubi, to jest pasja. Przepraszam, ale jestem zdania, że w drugiej połowie mogliśmy co najmniej odrobić straty. Niestety piłka nie mogła znaleźć drogi do siatki i to już nie jest nawet kwestia koncentracji. Nie wiem z czego wynika... Po prostu jest mi głupio, że muszę powtarzać te same słowa.