Media o meczu z Zawiszą
W środowy wieczór Legia zagwarantowała sobie awans do finału Pucharu Polski. Gracze Stanisława Czerczesowa wysoko ograli Zawiszę Bydgoszcz i trudno spodziewać się, aby pierwszoligowcy odrobili straty w rewanżu. W pomeczowych relacjach legioniści zbierają pochwały szczególnie za drugą połowę, w której zaprezentowali się z dobrej strony. "Legia rozwija czerwony dywan do finał" pisze Weszło i trudno się z tym nie zgodzić.
Wirtualna Polska: Legia miażdży Zawiszę
Wszystko w porządku? Co z formą? Dlaczego nie strzelasz? Na te pytania Nemanja Nikolić musiał odpowiadać od prawie miesiąca. Ostatnie gole dla Legii strzelił w Walentynki. W pięciu kolejnych meczach cieszył się z radości innych legionistów. Jego licznik zatrzymał się na 27 bramkach. Nic nie trwa jednak wiecznie. Mecz z Zawiszą jeszcze dobrze się nie rozpoczął, a reprezentant Węgier trafił do siatki. Bramkarz gości, Damian Węglarz, nie zrozumiał się ze swoim obrońcą, z zawahania rywali skorzystał Nikolić i z pięciu metrów strzelił pierwszego gola w tym spotkaniu.
Onet.pl: Legia Warszawa rozbiła Zawiszę, hat trick Nemanji Nikolicia
W pierwszej połowie kibice oglądali wyrównane spotkanie, ale widać, że trener Czerczesow w przerwie zmotywował swych graczy. Legia na drugie 45 minut podeszła dużo wyżej, co przełożyło się na kolejne gole. W 50. minucie fantastycznym strzałem zza pola karnego popisał się Łukasz Broź. Chwilę później prawy defensor Wojskowych strzelił po raz drugi, ale sędzia Krzysztof Jakubik słusznie pokazał pozycję spaloną.
Sport.pl: Legia pół kroku od finału. Hat-trick Nikolicia, piękny gol Brozia
Legia szybko objęła prowadzenie, ale dla Czerczesowa jeden gol przewagi to było za mało. Rosyjski trener stał przy linii bocznej i co chwila wymachiwał rękami, denerwując się na swoich piłkarzy. Wyglądało to tak, jakby wymagał od nich, by ci nie pozwolili Zawiszy wymienić choćby podania na połowie Legii. A Zawisza wymieniał, grał dość swobodnie, dlatego Czerczesow miał prawo się denerwować. Jego zespół nie wyglądał na taki, który chce rozszarpać rywala. Nie miał ogromnej przewagi. Nie grał ofensywnie i wysokim pressingiem. Nie stworzył sobie wielu dobrych i różnorodnych akcji pod bramką gości.
Przegląd Sportowy: Lider bez przebaczenia. Hat-trick Nikolicia! Legia gromi Zawiszę
Do przerwy Zawisza mógł mieć jeszcze jakieś nadzieje na dobry wynik, ale w drugiej połowie został pozbawiony jakichkolwiek złudzeń. Legia wykonała zadanie, w praktyce zapewniła sobie grę w finale Pucharu Polski. Do wygranej poprowadził ją Nemanja Nikolić, który zakończył serię meczów bez strzelonego gola, która trwała od 14 lutego. Reprezentant Węgier nie zdobywał bramki w pięciu kolejnych spotkaniach, wczoraj trzy razy pokonał Damiana Węglarza.
Weszło: Przełamanie Nikolicia. Legia rozwija czerwony dywan do finału
Zawisza przegrał 0:4, a i tak jego najlepszym piłkarzem był bramkarz. To jedno zdanie mówi wszystko o półfinale Pucharu Polski, który rozegrano na Łazienkowskiej. Trudno nazwać to nawet meczem: raczej idealna jednostka treningowa przed arcyważnym weekendowym pojedynkiem z Lechem Poznań.
To co... wiadomo jakie plany na 2 maja. Widzimy się na @PGENarodowy
— FumenLL (@FumenLL) March 16, 2016
Legia już w pierwszym meczu zapewniła sobie finał PPt i SN gotowy,kto będzie przeciwnikiem?
— Zbigniew Boniek (@BoniekZibi) March 16, 2016
Jest jednak różnica pomiędzy ESA a 1 liga...druzyna dzieki za walkę do konca
— B(L)1916 (@BL_1916) March 16, 2016
Ale urwaaaaaaał Broziu!
— Łukasz Jurkowski (@Jurasmma) March 16, 2016
Broziu sie złapał za glowe:)
— Małgorzata Chłopaś (@_turi) March 16, 2016
Hautameki ile wiatru robi, jestem w szoku. Brawo @khama21!
— Kuba (@Kubaa1916) March 16, 2016