Malarz: Nie musimy się wstydzić
- Zagraliśmy z Realem fajny mecz, chociaż pięć straconych goli to za dużo. Przede wszystkim nie przestraszyliśmy się, tylko podjęliśmy rękawice. W pierwszych piętnastu minutach potrafiliśmy stworzyć sobie kilka okazji. Trudno mi powiedzieć, czy Real nas zlekceważył. Staraliśmy się grać swoje i to, co trener nam przekazał. Śmiem twierdzić, że na samym początku naszej przygody w Lidze Mistrzów nasze wszystkie błędy zostały obnażone. Borussia skarciła nas dosłownie za wszystko - mówi Arkadiusz Malarz.
- Teraz staramy się wychodzić do gry i utrzymać przy piłce. Swojego występu przeciwko Realowi na pewno nie musimy się wstydzić. Nie myślimy o naszym bilansie w Lidze Mistrzów. Długo czekaliśmy na to, aby awansować do tych rozgrywek. Z każdego spotkania wyciągnęliśmy jakieś wnioski i cały czas podnosimy swoje umiejętności. Wierzę w to, że pierwsze punkty zdobędziemy na swoim stadionie. Gdybyśmy postawili w tym meczu autobus, to zostalibyśmy wypunktowani. Nie przestraszyliśmy się i to jest najważniejsze. Musimy się cieszyć, że były momenty naszej fajnej gry. Cristiano dzisiaj nie strzelił, przez co był trochę sfochowany. Na żywo ma swoje foszki, ale nie możemy się tym zajmować. Jeżeli ktoś kogoś fauluje, to wypada przeprosić. Strasznie chciał zdobyć gola, ale dzisiaj mu to nie wyszło. Pomimo porażki możemy wyciągnąć z tego starcia plusy. Nie mam co wstydzić się swojego występu - stwierdził bramkarz Legii.
przeczytaj więcej o: Legia Warszawa Hiszpania wypowiedzi pomeczowe Arkadiusz Malarz Real Madryt powiedzieli o meczu