Mistrzostwa Świata Rosja 2018
REKLAMA

MŚ: Czerwono-biało-niebieski finał!

Maciej Frydrych, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

W środę poznaliśmy drugiego finalistę mistrzostw świata 2018. Pierwszy został wyłoniony we wtorek w Sankt Petersburgu, gdzie Francja zmierzyła się z Belgią. Pierwszą groźną sytuację miały „Czerwone diabły” w 22. minucie. Po rozegraniu rzutu rożnego przez podopiecznych Roberto Martineza, w kierunku dalszego słupka uderzył Toby Alderweireld.

Piłkarz „Kogutów” mimo, że oddał naprawdę dobry strzał to nie udało się mu pokonać golkipera. Jego kolega z klubu popisał się fantastyczną interwencją, dla wielu była to na tą chwilę najlepsza parada mundialu. W pierwszej połowie przeważali „Les Blues”, jednak nie umieli stworzyć sobie tak dogodnej sytuacji jak ich rywal. W 51. minucie ekipa Didiera Deschampsa wyszła na prowadzenie, po golu Samuela Umtitiego. Piłkę z rzutu wolnego perfekcyjnie dorzucił Antoine Griezmann, najwyżej w polu karnym wyskoczył defensor Barcelony i głową skierował futbolówkę do siatki. Po straconym golu Belgowie nie umieli się podnieść, a ich strzały najczęściej przelatywały obok bramki. Jeszcze podczas doliczanego czasu gry Corentin Tolisso mógł podwyższyć stan meczu, jednak nie udało się mu pokonał Thibauta Courtoisa. Mimo to „Les Blues” mogli świętować awans do finału mistrzostw świata, w którym wystąpią 15 lipca. Francuzi spróbują powtórzyć sukces z 1998 roku, kiedy to ówczesny selekcjoner Aime Jacqueta oraz jego drużyna unieśli puchar świata. „Czerwone diabły” po raz drugi w historii zagrają o trzecie miejsce na mundialu.

Drugi półfinał odbył się w Moskwie. O wzięcie udziału w finale walczyła Chorwacja i Anglia. Już w 5. minucie szala zwycięstwa przechyliła się na stronę „Synów Albionu”. Kieran Trippier uderzył z rzutu wolnego mocno pod poprzeczkę, Danijel Subasić nie dał rady uderzeniu piłkarza „Kogutów”. Podczas pierwszych 45. to podopieczni Garetha Southgatea stworzyli sobie więcej groźnych sytuacji. W 68. minucie Sime Vrsalijko zacentrował piłkę w pole karne, tam już na podanie czekał Ivan Perisić. Dośrodkowanie było idealne, a zawodnik Interu Mediolan strzałem z podeszwy wpakował futbolówkę do siatki. Cztery minuty później zdobywca gola dla „Ognistych” mógł wyprowadzić swój zespół na prowadzenie, jednak jego strzał wylądował na słupku. W końcówce w szeregach obu reprezentacji było widać zmęczenie i żadnemu z zespołów nie udało się strzelić decydującej bramki. W pierwszej połowie dogrywki oba zespoły miały po jednej groźnej sytuacji. W 99. minucie z głowy w kierunku bramki uderzył John Stones, jednak z linii bramkowej futbolówkę wybił Sime Vrsaljko. Podopieczni Zlatko Dalicia mieli szansę na zdobycie gola podczas doliczonego czasu gry. Ivan Perisić dorzucił piłkę w pole bramkowe, jednak strzał Mario Mandżukicia wybronił Jordan Pickford. Tym razem w 109. minucie napastnik Juventusu nie pomylił się. Piłkę głową zagrał Ivan Perisić, defensorzy Angielscy zaspali co wykorzystał snajper „Ognistych”. Wynikiem 2-1 dla Chorwacji zakończył się drugi półfinał. Ekipa Zlatko Dalicia po raz pierwszy w historii zagra w wielkim finale mistrzostw świata, ich przeciwnikiem będzie Francja. Anglii pozostaje walka o trzecie miejsce, na którym zależeć też będzie Belgii.

Kto najlepszy na świecie? Sprawdź zakłady na finał!

Fortuna online zakłady bukmacherskie sp. z o.o. to legalny bukmacher posiadający zezwolenia na urządzanie zakładów wzajemnych w Polsce. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest karany. Hazard związany jest z ryzykiem.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.