fot. Hagi / Legionisci.com
REKLAMA

Plusy i minusy po meczu z Cork City

Maciej Frydrych, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Legioniści wykonali pierwszy krok w walce o Ligę Mistrzów. Podczas meczu w Irlandii „Wojskowi” zwyciężyli 1-0, we wtorek w Warszawie udało im się wygrać pewnie 3-0. Zapraszamy na nasze oceny zawodników mistrza Polski oraz do wystawiania własnych not.

Cafu + – Tym spotkaniem pokazał trenerowi, że jest konkurentem Chrisa Philippsa czy Domagoja Antlicia w walce o pierwszy skład. Od początku często był przy futbolówce i dobrze nad nią panował. Szukał dalekich zagrań - głównie do „Rado”, jednak zdarzało się, że były one niecelne. W 28. minucie otrzymał dośrodkowanie od Mateusza Wieteski, Portugalczyk uprzedził irlandzkiego golkipera i zagrał piłkę pod nogi Jose Kante, który wpakował ją do siatki. Cafu także sam uderzał w kierunku bramki Cork City, jednak jego strzały nie były dużym zagrożeniem dla podopiecznych Johna Caulfielda. W 76. minucie wykonał idealny przerzut do Marko Vesovicia, ten jednak przegrał pojedynek z bramkarzem. Był jednym z lepszych, jak nie najlepszym zawodnikiem na murawie.

Jose Kante + – Po raz kolejny zaliczył dobry występ. Od początku meczu często pokazywał się do gry. Już w 7. minucie mógł postraszyć golkipera, jednak jego strzał z woleja przeleciał wysoko nad poprzeczką. W 28. minucie dostał podanie głową od Cafu, z którym - jak wspominał w wywiadach - najlepiej się dogaduje na murawie. Były piłkarz Wisły Płock dopełnił formalności i wpakował futbolówkę do pustej bramki. W 54. minucie chciał wykorzystać błąd defensorów, jednak nie udało mu się minąć golkipera Cork City. Mimo dużej ilości niedokładnych podań, wykreował kilka groźnych sytuacji, sam strzelił gola otwierającego mecz. Zszedł z boiska w 64. minucie.

Mateusz Wieteska + – Grał najlepiej spośród trójki naszych środkowych obrońców. Wielokrotnie odczuł bolesne skutki walki w powietrzu, z dobrze grającymi ciałem i głową zawodnikami Cork. W 28. minucie posłał długą piłkę do Cafu, który następnie zagrał ją do niepilnowanego Jose Kante - podanie „Wietesa” znacznie pomogło wyjść Legii na prowadzenie. W 52. minucie sam mógł zdobyć gola, jednak strzałem z głowy nie pokonał Petera Cherriego. Z powodu urazu łydki zszedł z murawy w 69. minucie.

William Remy + – Mecz zaczął od wielu przerzutów i dalekich prostopadłych podań, niestety często niedokładnych. Nie można mieć do niego zarzutów pod czas gry ciałem z piłkarzami Cork. Znacznie lepiej jego gra wyglądała, po zejściu Mateusza Wieteski, kiedy Legia przeszła na grę czwórką obrońców. W 81. minucie pewnie odebrał piłkę rozpędzonemu irlandzkiemu skrzydłowemu, a pięć minut później powstrzymał Josha O'Hanlona od groźnej akcji bramkowej.

Arkadiusz Malarz + – Do jego gry nie można mieć zastrzeżeń. Kilkukrotnie ratował Legię pewnymi wyjściami z bramki i delegowaniem piłki poza linie boczą. Popełnił jeden błąd, kiedy to po strzale Karla Shepparda wypuścił piłkę poza boisko. Udało mu się zakończyć mecz z czystym kontem, jednak piłkarze Cork City nie stworzyli sobie wielu sytuacji bramkowych.

Marko Vesović – Był to zupełnie inny mecz w jego wykonaniu niż spotkanie o Superpuchar. W pojedynku z Cork City Marko grał agresywnie i bezpiecznie w defensywie, nie popełniał wielu błędów, jednak zdecydowanie było go za mało w ofensywie. Czasami był za łatwo ogrywany przez Barry'ego McNamee'a. Jedyną akcję bramkową miał w 76. minucie. Czarnogórzec dostał świetne podanie od Cafu, jednak z pojedynku z bramkarzem nie wyszedł zwycięsko.

Krzysztof Mączyński – Grał dobrze w defensywie, pewnie i odważnie. Często pokazywał się do gry środkowym obrońcom, sam dużo razy szukał prostopadłych piłek do napastników. Wykonał sporo rzutów rożnych, z których stwarzaliśmy sobie groźne sytuacje, jak np. strzał Kante z 7. minuty. Przez cały mecz mocno pracował w pressingu.

Miroslav Radović – W pierwszej połowie był najgorszym zawodnikiem wśród „Wojskowych”. Często gubił piłkę i symulował, co w żaden sposób nie pomagało zespołowi. Podczas drugich 45. minut wyglądało to zdecydowanie lepiej. W 72. minucie został sfaulowany w polu karnym. Sam ustawił piłkę na 11 metrze i pewnie podwyższył prowadzenie. Trzy minuty później wykreował akcję Cafu, jednak Portugalczyk niedokładnie zagrał do Domagoja Antolicia, który wychodził oko w oko z golkiperem. W 89. minucie zaliczył asystę przy golu na 3-0. Podał piłkę do Carlitosa, a resztą zajął się Hiszpan.

Inaki Astiz – Zdecydowanie najsłabszy środkowy obrońca Legii w meczu z Cork. Grał nierówno, często gubił krycie czy podawał niedokładnie, jednak miał też dobre interwencje. W 70. minucie wślizgiem przeciął podanie do wychodzącego na czystą pozycję snajpera. Hiszpan musi udowodnić trenerowi, że zasługuje na miejsce w pierwszym składzie, tym bardziej, że do treningów wracają Michał Pazdan i Artur Jędrzejczyk.

Michał Kucharczyk – Był to znacznie lepszy mecz w jego wykonaniu niż sobotnie spotkanie z Arką. Nie popełniał tylu błędów i dobrze odcinał od gry skrzydłowego. Grał jednak za defensywnie, przez co miał tylko jedną akcję bramkową. W 9. minucie najpierw uderzył w plecy rywala, następnie poprawił strzałem, który przeleciał obok słupka. Po tej okazji „Kuchy” nie zapędzał się do przodu. Nie wyszedł na drugą połowę.

- Dominik Nagy – Często gubił futbolówkę na połowie rywala. Nie wniósł wiele pożytku do gry Legii w ofensywie, często się wracał i starał się pomóc kolegom z obrony, jednak i tu czasami zagrywał nonszalancko. W 50. minucie mógł dograć piłkę w polu karnym do „Rado”, jednak zrobił to niecelnie. Słaby występ Węgra, choć Dominik sam wspomina, że przed nim dużo pracy, bo ostatnie pół roku było słabe w jego wykonaniu.

Zmiennicy:

Carlitos + – Wszedł na murawę w 64. minucie i na początku był niewidoczny. Najlepszą akcję miał dopiero w 84. minucie, kiedy to wyszedł sam na sam z golkiperem, chciał jednak wystawić futbolówkę „Rado”, ale podanie było niecelne. Pięć minut potem to Hiszpan otrzymał podanie od kapitana Legii. Były zawodnik Wisły Kraków zakręcił rywalem w polu karnym i zmieścił futbolówkę obok słupka.

Adam Hlousek - Wszedł na boisko na całą drugą połowę. Zmiana nie dała dużo jakości. Widzieliśmy mało akcji po lewej flance w wykonaniu Czecha, trzeba jednak powiedzieć, że pracował mocniej niż w meczu z Arką. Kilka razy odbierał futbolówkę groźnie rozpędzonym rywalom, jednak nadal brakuje od Adama skutecznego podłączania się do akcji brakowych.

Domagoj Antolić – Wszedł w 69. minucie. Była to zmiana wymuszona z powodu kontuzji Mateusza Wieteski. Sam Chorwat mówi, że nie jest jeszcze gotowy na grę na 100%. Miał dużo strat i niedokładnych podań, trzeba jednak pamiętać, że Domagoj leczył kontuzję przez kilka tygodni.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.