Wypowiedzi pomeczowe
Chris Phillips: Po pierwszym golu szybko odrobiliśmy straty, ale później przyszła czerwona kartka. Gra w dziesięciu jest bardzo trudna. Został nam jeszcze rewanż i musimy zrobić wszystko, żeby kontynuować grę w Lidze Europy. Nasi fani są wściekli i mają rację. To może jest jeden z najgorszych momentów w mojej profesjonalnej karierze.
Naszym największym problemem nie jest wynik. Wszyscy wiemy, że mam dużo kłopotów i wszyscy to widzimy. W tej trudnej sytuacji najważniejsze jest, abyśmy trzymali się razem. Nie da się wyjaśnić tego co się dzieje, szczególnie jak jesteś w środku. Nie potrafię dać dobrej odpowiedzi.
Cafu: Nie jesteśmy teraz w dobrym momencie i wszyscy to wiedzą. Nie potrafię wytłumaczyć dlaczego, ale teraz musimy ciężko trenować i trzymać się razem. Wyjdziemy z tego właśnie ciężką pracą. Nie wiem co śpiewali kibice.
Teraz dla mnie najważniejsze jest to, aby skupić się na dobrej grze. To jest bardzo trudna sytuacja. Jesteśmy w wielkim klubie i te porażki nie są zrozumiałe. Pytanie o trenera nie powinno być skierowane do mnie. Klub ma prezesa i zarząd, którzy powinno o tym decydować. Mi pozostaje tylko grać w piłkę. To prawda, że jesteśmy w dużym klubie, ale nie zgadzam się, że jesteśmy na niego za słabi. To ci sami piłkarze, którzy zdobyli dublet w poprzednim sezonie. To nie jest tak, że teraz jesteśmy gorsi niż wtedy. Owszem przegraliśmy ten mecz, ale teraz czeka nas pojedynek z Piastem i rewanż w Luksemburgu, który chcemy wygrać. Jedynym sposobem na rozwiązanie problemu jest to, abyśmy wszyscy współpracowali razem. Piłkarze, sztab i zarząd - to jest bardzo ważne. Będąc piłkarzem zawsze chce wygrywać, ale inne drużyny też tego chcą.
Michał Pazdan: Grając u siebie powinniśmy zdominować przeciwnika. Całe szczęście przed nami jest jeszcze rewanż. Ze Spartakiem również słabo zaprezentowaliśmy się w pierwszym meczu. Jestem w Legii czwarty sezon i zawsze mamy problemy na początku sezonu. Co do czerwonej kartki, to wydaję mi się, że byliśmy źle ustawieni z Inakim. W takim meczu gra w dziesiątkę nie jest łatwa. Nie ma co teraz dużo mówić. Musimy po prostu przejść zespół z Luksemburga. Kolej rzeczy jest taka, że czasami trzeba stanąć przed kamerami, kiedy nie idzie. W przeciwieństwie do niektórych piłkarzy miałem inne wejście w sezon - podobnie było dwa lata temu. Najgorsze gdybyśmy teraz nakręcali się negatywnie - im dalej wlazł, tym będzie tylko gorzej. Wszyscy wiemy, że wynik powinien wyglądać inaczej.
Legia jest klubem medialnym i każdego dnia coś się dzieje. Niektórzy zawodnicy biorą do siebie krytykę. Tutaj nie ma czasu na zastanawianie się nad tym wszystkim, trzeba wyjść i grać. Nie ma co się tłumaczyć, bo każdy widział, jak to spotkanie wyglądało. Będąc na boisku nie słyszysz dokładnie tego, co śpiewają trybuny. Co do zagranicznych piłkarzy, to oni nie rozumieją tego, co się dzieje na trybunach. Nie znają przecież języka polskiego. Nie wiem czy oglądane przez nas czerwone kartki nie są przejawem frustracji. Nie chcę tutaj niczego zarzucać Inakiego, ponieważ razem popełniliśmy błąd w ustawieniu. Trudno gra się jednak w osłabieniu. Szkoda straconej przez nas drugiej bramki, ponieważ na tyle ile potrafiliśmy, to się broniliśmy.