Malarz: Wstyd i upokorzenie
- Gole straciliśmy po swoich błędach, ale zdołaliśmy odpowiedzieć bramką kontaktową jeszcze przed przerwą. W drugiej połowie kontrolowaliśmy przebieg meczu, ale to było za mało. Nasz rezultat to wstyd i upokorzenie, po których chciałbym zapaść się pod ziemię... ale tak się nie da. Wszyscy wierzyliśmy, że zdołamy awansować - z taką myślą przyjechaliśmy do Luksemburga. Niestety zabrakło nam gola... W pierwszym meczu zabrakło nam również zaangażowania i pucharów nie ma - powiedział po meczu Arkadiusz Malarz.
- Wierzyliśmy, że strzelimy gole w drugiej połowie. Chcieliśmy to zrobić jak najszybciej, ale zabrakło nam czasu na trzecie trafienie. Nie zmienia to faktu, że ten dwumecz powinniśmy rozstrzygnąć w Warszawie. Staraliśmy się, ale to zbyt mało. Chcemy czarować, że idziemy do przodu i jesteśmy potęgą, a może nasza piłka jest słaba i stoimy w miejscu? Może to my znowu daliśmy ciała... Boli to, że wydaje nam się, że możemy wygrać, rywal nam nic nie zrobi, a okazuje się zupełnie inaczej - dodał bramkarz.