Konferencja przed meczem
Sá Pinto: Widzę w zawodnikach wiarę w awans
- Oczywiście, początek będzie trudny dla mnie i dla zawodników. Potrzebujemy jeszcze czasu, aby lepiej się poznać. W pierwszych dniach pracy skupiłem się na tym, aby zrozumieć sytuację, w jakiej się znajdujemy. Będę chciał każdego piłkarza poznać indywidualnie. Na razie chciałem zbudować wśród nich pasję i radość, aby uwierzyli, że mogą awansować. Skupiłem się w dużej mierze na aspektach pozaboiskowych - powiedział na konferencji przed meczem z F91 Dudelange Ricardo Sá Pinto.
- Nie jest łatwo zmienić coś w tak krótkim czasie. Moim zdaniem przed tygodniem zawodnicy nie pokazali wielu rzeczy, na które ich stać. W ciągu ostatnich dni udowodnili mi jednak, że mają odpowiednie nastawienie przed rewanżem. Doskonale zdają sobie sprawę, jaki mają potencjał. W trakcie treningów ze mną pokazali duży wysiłek i koncentrację - to było bardzo budujące. Staraliśmy się skupić na mankamentach z pierwszego spotkania, które trzeba tym razem poprawić. Jestem w 100% pewny, że będzie to zupełnie inne starcie. Nasz rywal będzie grał jutro bez presji, więc dla nich będzie to spotkanie teoretycznie łatwiejsze.
Sá Pinto jest pewny, że drużyna może awansować. - Na razie mam bardzo dobre wrażenia z pobytu w Legii. Wszystko sprzyja tutaj piłkarskiemu rozwojowi. Razem ze sztabem szkoleniowym jesteśmy w pełni skupieni na naszej pracy. Na ostatnim treningu zawodnicy byli bardzo skoncentrowani. Widzę w nich wiarę w awans, co dla mnie jest bardzo ważne. W mojej karierze zawodniczej i trenerskiej wielokrotnie mierzyłem się sytuacją, w której musiałem odrabiać straty z pierwszego meczu. Jestem pewny, że możemy awansować do kolejnej rundy - mówi Portugalczyk.
Nie ma mowy o zlekceważeniu rywala. - Sumiennie przygotowaliśmy się na spotkanie z naszymi najbliższymi przeciwnikami. Pomimo tego, że jest to drużyna z Luksemburga, to jednak pokazała przed tygodniem w Warszawie dobrą jakość. Musimy naprawić nasze błędy i wtedy na pewno awansujemy. Wierzymy w siebie i jesteśmy pewni, że sobie poradzimy - zakończył Sá Pinto.
