Legioniści w Legnicy - fot. Mishka / Legionisci.com
REKLAMA

Legia on tour

Relacja z trybun: Jesienny wyjazd do Legnicy

Bodziach, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Do Legnicy mieliśmy okazję jechać kilka lat temu w Pucharze Polski. W ostatnią sobotę przyszło nam podróżować do tej dolnośląskiej miejscowości, przy okazji meczu ligowego. W drogę ruszyło 500 fanów ze stolicy. Podróż transportem kołowym zajęła nam kilka godzin. W jego trakcie miał miejsce jeden nadprogramowy postój na autostradzie.

Parking przy sektorze gości na Miedzi z trudem pomieścił wszystkie nasze pojazdy, ale dzięki wystarczającemu zapasowi czasowemu, cała nasza grupa bez najmniejszych problemów przed pierwszym gwizdkiem zajęła miejsca w sektorze gości. Nasz przyjazd chyba nieco zaskoczył jedynie osoby odpowiedzialny za catering dla przyjezdnych - przez co większość osób zamawiających "gięte", otrzymała w cenie 12 złotych surową kiełbaskę z dwoma kromkami chleba. Jednak nie "Kuchenne rewolucje" były celem naszej wyprawy, a wspieranie najwspanialszego klubu na świecie. I tak od pierwszej minuty z całych sił dopingowaliśmy Legię.

Zainteresowanie meczem po stronie gospodarzy było spore, ale do kompletu troszeczkę zabrakło. Niewiele prześwitów widocznych było w młynie legniczan, w którym obecna była liczna delegacja BKS-u Bielsko. Pod względem ultras Miedzianka odpuściła spotkanie niemal zupełnie - zaprezentowali w młynie jedynie chorągiewki w barwach. Mini malowaną sektorówkę przygotowali tymczasem legniccy małolaci z sektora rodzinnego. Jeśli chodzi o ultraskę, to by było na tyle.



Dyspozycję wokalną miejscowych na pewno trudno oceniać z naszej perspektywy, wszak nasz sektor znajdował się po przeciwległej stronie boiska. Wiemy natomiast, że sami dopingowaliśmy nie najgorzej, ale poniżej możliwości. Było na pewno słabiej niż przy okazji meczu z Cracovią, gdzie przecież byliśmy obecni w podobnej liczbie. Najlepiej tego dnia wychodził nam "Hit z Wiednia" oraz "Legia gol allez allez", ale do poziomu decybeli osiągniętego w Krakowie brakowało wiele.



Mieliśmy okazję aż czterokrotnie cieszyć się z bramek strzelanych przez nasz zespół, dzięki czemu z pewnością humory w sektorze gości dopisywały. Miejscowi nawet przy stanie 1-4 śpiewali zaś "Legła, Legła Warszawa". Wyjazdowa przyśpiewka "Jesteśmy zawsze tam..." była tymczasem zmodyfikowana i kończyliśmy ją "aejao Miedź ty k...o". Jeśli chodzi o wzajemne uprzejmości, to by było na tyle. Pomachaliśmy jeszcze dolnośląskim kibicom sukcesu, którzy po trzeciej i czwartej bramce masowo ruszyli do wyjścia. "Idźcie do domu, my nie powiemy nikomu" - niosło się pod ich adresem.

Po zakończeniu spotkania, piłkarze podeszli pod nasz sektor i razem odśpiewaliśmy "Warszawę". Kiedy zaś udawali się w kierunku szatni usłyszeli jeszcze "Walczyć, trenować, Warszawa musi panować". Niemal od razu mogliśmy udać się na parking do naszych pojazdów, skąd po zaledwie kilkunastu minutach ruszyliśmy w drogę powrotną. Ta miała miejsce pod czujną eskortą aż do samej Warszawy. W stolicy zameldowaliśmy się o 4 nad ranem. A już we wtorek czeka nas kolejne wyjazdowe spotkanie - tym razem do Chojnic, gdzie nasz zespół rozpocznie przygodę w Pucharze Polski w sezonie 2018/19.

Frekwencja: 5875
Kibiców gości: 500
Flagi gości: 2

Autor: Bodziach

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.