Maciej Stępień - fot. Hugollek / Legionisci.com
REKLAMA

Buczek i Stępień o meczu z BAS-em

Hugollek, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Kamil Buczek: Prowadziliśmy w trzecim secie 24-22, ale przydarzyły nam się trzy błędy i przegraliśmy tego ważnego seta. Później nasza koncentracja przygasła i zaczęliśmy grać słabiej od przeciwnika. Momentem, który wybił nas z równowagi była kontuzja naszego kolegi przy prowadzeniu 9-6. Od tego momentu wszystko zaczęło się sypać.

Sędziowie zabrali nam w ostatnim secie dwa punkty. Choć zdobyliśmy punkt, to arbiter odgwizdał błąd naszego libero, a jeszcze później dał nam czerwoną kartkę - nie zachował się po ludzku. Walczyliśmy do końca i chcieliśmy ten mecz wygrać, ale nie załamujemy się i będziemy za tydzień wygrać starcie z Augustowem. Wróciłem w tym sezonie do Legii - atmosfera w drużynie jest super, mam nadzieję, że będziemy walczyć o pierwsze miejsce w grupie.

Maciej Stępień: Można powiedzieć, że z nieba trafiliśmy do piekła. Pierwsze dwa sety były bardzo dobre w naszym wykonaniu - rywale nie mieli zbyt wiele do powiedzenia. Niestety pod koniec trzeciego seta przytrafiła nam się kontuzja Kamila Graczyka i nie ukrywam, że od tego momentu nie cały czas o tym myśleliśmy i nasza gra trochę przystopowała. Wprawdzie mieliśmy piłkę meczową, ale nie ma się co oszukiwać - popełniliśmy błędy w końcówce. Nie chcę się wypowiadać na gorąco na temat pracy sędziego, ale wydaje mi się, że w tie-breaku troszeczkę pogwizdał na stronę przeciwnika. Jest w nas sportowa złość, ale ogólnie mecz mógł się kibicom podobać - tylko jeden set nam totalnie nie wyszedł. Jesteśmy dobrej myśli, jesteśmy w dobrej dyspozycji - czasem się po prostu przegrywa.


przeczytaj więcej o:
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.