Ricardo Sa Pinto - fot. Mishka / Legionisci.com
REKLAMA

Nerwowa konferencja

Sa Pinto poirytowany pytaniami o Mączyńskiego: Czy ktoś pana nasłał?

Woytek, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Podczas piątkowej konferencji prasowej, po serii pytań dotyczących meczu z Koroną, jeden z dziennikarzy zapytał szkoleniowca Legii o sytuację Krzysztofa Mączyńskiego. W połowie września z powodów sportowych pomocnik został przesunięty do rezerw.

Wówczas Ricardo Sa Pinto tak argumentował decyzję: - To była dla mnie trudna decyzja, ale ona nie jest ostateczna. Uważam, że lepsze dla Mączyńskiego będzie trenowanie cały czas na tej samej pozycji, granie w rezerwach niż gdy zbyt długo będzie bezczynnie stał na treningu. Brak gry działałby na jego niekorzyść, a tak w każdym momencie będę mógł go przywrócić.

Dziś pytania Piotra Wesołowicza z Gazety Wyborczej próbowało ukrócić biuro prasowe klubu, ale dziennikarz nie ustąpił:

Dziennikarz: Jaki jest status Krzysztofa Mączyńskiego? Czy panowie w ostatnim czasie rozmawiali?
Sa Pinto: - Już mówiłem na temat jego sytuacji, nic się nie zmieniło.
Dziennikarz: Pytam czy panowie jakoś rozmawiali w ostatnim czasie, czy bierze pan go pod uwagę w kolejnej rundzie jako zawodnika pierwszej drużyny?
Sa Pinto: - Zobaczymy. Ma takie same możliwości, że zagra, jak pozostali zawodnicy. Jeżeli będzie okazja i będziemy czuli, że to dobry moment by wrócił, to zobaczymy. Obecnie sytuacja nie ulega zmianie.
Dziennikarz: To jeszcze dopytam, czy w trakcie jego treningów i gry w rezerwach pan z nim rozmawiał, czy przychodzi pan na treningi i śledzi, czy czeka na jakiś konkretny moment?
Sa Pinto: Przyszedł pan na tę konferencję tylko po to, by pytać o Mączyńskiego? To jest tak ważne dla pana?
Dziennikarz: Tak, to jest ważne.
Sa Pinto: To jedyna ważna rzecz dla pana?
Dziennikarz: Nie, nie jedyna.
Sa Pinto: Jeżeli przyszedł pan tylko po to, to musi pan być bardziej profesjonalny, ponieważ to nie jest konferencja prasowa o Mączyńskim. To konferencja o meczu z Koroną. Musi pan szanować trenera. Jeżeli miałby pan więcej pytań, to bym to rozumiał, a jeśli przychodzi pan tylko po to, to pan mnie nie szanuje, ponieważ to nie jest konferencja o jednym zawodniku, a o meczu. Musi pan szanować wszystkich zawodników i drużynę - pan nie szanuje trenera.
Dziennikarz: Pan trener zarzuca mi, że go nie szanuję - to błąd. Przykro mi, ale nie zrobiłem nic, żeby pana trenera urazić. Szanuję zawodników i pana trenera.
Sa Pinto: Ale tego pan nie okazuje, dziś pan mnie nie szanuje. Przyszedł pan tu "wywołać pożar". To nie jest piłka nożna, to są inne rzeczy. Proszę rozmawiać ze mną o piłce i na temat Korony. Gdyby zadał mi pan 3-4 pytania o mecz i dołożył to pytanie, to byłoby dla mnie normalne, ale przyszedł pan tu zadać tylko to pytanie. Czy ktoś pana nasłał, by o to zapytać? To nie jest właściwe. Nie jest pan profesjonalistą i nie traktuje mnie pan poważnie. Powiem jeszcze raz, że obserwujemy tego zawodnika tak jak pozostałych i ma takie same szanse jak pozostali.

* * *

Pytania o Mączyńskiego padły w środku konferencji, po pytaniach dotyczących meczu z Koroną.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.