Piotr Stokowiec - fot. Woytek / Legionisci.com
REKLAMA

Stokowiec: Łatwiej wejść na szczyt, niż się na nim utrzymać

Woytek, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

- Co tydzień gramy z Legią Warszawa - z takim nastawieniem wychodzimy na boisko. Piłka nożna jest takim sportem, że tydzień po zwycięstwie trzeba znowu pokazać swoją wartość. Łatwiej wejść na szczyt, niż się na nim utrzymać - mówi przed niedzielnym starciem na szczycie Piotr Stokowiec.

- Jesteśmy drużyną, która cały czas buduje się i zbiera doświadczenie. Pozycja lidera i granie z wiceliderem jest dla nas kolejnym takim doświadczeniem, którego się nie boimy i podchodzimy do niego ze spokojem. Trzymamy się swoich zasad i założeń. Mecz cieszy się ogromnym zainteresowaniem i chcemy sprawić kolejną frajdę naszym kibicom - w takich kategoriach do tego podchodzimy - dodaje szkoleniowiec Lechii.

- Cieszę się, że Lechia w porównaniu z meczem sprzed kilku miesięcy jest w nowej sytuacji. Slogan, że jesteśmy w budowie to może być niezłe alibi, ale tak jest. Odeszło 16 zawodników, wprowadzamy nowych i zbieramy doświadczenie. Nie wiem, w którym momencie osiągniemy koniec budowy i czy w ogóle będzie to możliwe. Jeszcze nie kontrolujemy gry tak, jak byśmy chcieli. Myślę, że będziemy lepszą drużyną po okresie zimowym. Skupiamy się na pracy. Jesteśmy zespołem, który idzie do przodu i podnosi sobie poprzeczkę coraz wyżej - uważa Stokowiec.

- Ostatnie wyniki mamy fantastyczne, ale nie patrzymy na statystyki. Na pewno zwycięstwa budują pewność siebie i ego sportowe wzrasta, ale wiemy, że co tydzień jest kolejny sprawdzian i do każdego meczu trzeba podchodzić z pokorą. Nawyk zwyciężania jest bardzo dobry i to na pewno pomaga, ale też niesie za sobą pewne zagrożenia. Pracujemy na wszystkich frontach i przygotowujemy się mentalnie, by nie popaść w grzech pychy. Za wcześnie mówić o tym, że Lechia wprowadza jakieś trendy. Jeszcze pozostało 18 kolejek do końca sezonu. Budowanie marki trwa i to proces długotrwały. Cieszę się, że gramy w takim meczu, który jest na ustach całej piłkarskiej Polski - mówi trener gdańszczan.

- W Legii też jest dużo zmian. Nie chcę za dużo się wypowiadać, ale widać, że ta drużyna się przeobraża. Trener Sa Pinto wprowadza wielu młodych zawodników i widać, że zespół rośnie w siłę. Wierzę jednak, że przyjedzie do Gdańska i spotka się również z silną drużyną, co pozwoli nam stworzyć świetne widowisko, które będzie oglądało się z zapartym tchem - dodaje Stokowiec.

O transferowych plotkach

- Ten mecz niesie za sobą spory ładunek energetyczny i pojawiają się "fake newsy". Wiemy, że Lukas Haraslin jest czołowym w naszej ekstraklasie i budzi duże zainteresowanie. Chciałbym przestrzec, że to jest trochę taka prowokacja... myślę, że sobie poradzi - traktujemy to tak, że nie działa to na nas i nie przeszkadza nam - twierdzi Stokowiec.

Lukas Haraslin: O te informacje musicie zapytać kolegów dziennikarzy, którzy je napisali. Ja nic o tym nie słyszałem, nikt się do mnie nie odzywał. Jestem zawodnikiem Lechii i dalej nim będę. Podchodzę do tego profesjonalnie, czyli możecie spytać mojego menedżera albo kolegów dziennikarzy.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.