Dariusz Mioduski i Jacek Magiera - fot. Mishka / Legionisci.com
REKLAMA

Magiera: Prezes Mioduski konstruował drużynę

Wiśnia, źródło: Stan Futbolu / Weszlo.com - Wiadomość archiwalna

Były trener Legii Jacek Magiera był w sobotę jednym z gości w programie "Stan Futbolu". Obecny selekcjoner reprezentacji Polski do lat 20 opowiedział m.in. o kulisach rozstania z mistrzami Polski oraz jego relacjach z Dariuszem Mioduskim. Twierdzi, że to prezes był odpowiedzialny za budowanie jego drużyny.

- Dzisiaj już mogę spokojnie o tym mówić, czas minął. Prezes Mioduski w jednym z wywiadów przyznał, że zwolnił mnie, bo nie podobał mu się sposób konstruowania drużyny. Przecież za to był odpowiedzialny on! Żaden ze sprowadzonych piłkarzy zagranicznych nie figurował na mojej liście życzeń. Ja chciałem Polaków. Moim pierwszym wyborem na pozycję napastnika był Mariusz Stępiński. Chciałem, żeby do nas trafił. Drugim moim pomysłem był Artur Sobiech, któremu kończył się kontrakt w Niemczech. Chciałem też Rafała Wolskiego. Żaden z tych zawodników nie trafił do Legii, więc wydaje mi się, że słowa prezesa były zrzucaniem odpowiedzialności. Nie chcę już nawet o tym mówić. Ja w Legii zrobiłem bardzo dużo, byłem z tym klubem związany przez dwadzieścia lat i jestem dalej z nim zżyty. I będę, bo tego się nie da oszukać.

- Dzisiaj już nie chcę do tego wracać, ale czytam te wszystkie wypowiedzi… Wydaje mi się, że Mioduski ma wyrzuty sumienia. Dlatego cały czas to powtarza. Dla mnie najważniejszy był odbiór środowiska po moim zwolnieniu. Zapytajcie Vadisa, Moulina, piłkarzy, trenerów. Zapytajcie, jak pracowaliśmy. Co mają do powiedzenia. Ja mam swój etos pracy, znam swoją wartość, wiem, jak ma działać sztab. Te zarzuty do mnie nie trafiają.

fot. Mishka / Legionisci.com
fot. Mishka / Legionisci.com

Magiera o swoich odczuciach po zwolnieniu

- Złość była i to duża. Trudno, żeby jej nie było. Tym bardziej, że dzień po mistrzostwie Polski byłem jeszcze trenerem na lata podczas spotkania z dziennikarzami. Pamiętam, że zostałem zwolniony 13 września. Szykowaliśmy się z zespołem do treningu, prezes zaprosił mnie do swojego gabinetu. Zakomunikował mi swoją decyzję. Przyjąłem, podziękowałem, wyszedłem. Wróciłem do szatni i przedstawiłem sytuację chłopakom. Wieczorem usiadłem z żoną, wypiliśmy po lampce wina… Miałem przed oczami te wszystkie sytuacje – fetę po mistrzostwie, śpiewy. Prezesa, który również włączał się do śpiewów, także o mnie. Spotkania z dziennikarzami, zapewnienia. Dziwnie się poczułem. Dopiero co byłem dobry, nagle okazałem się za słaby.

- Nie da się w ciągu tygodnia przygotować zespołu do nowej rundy. My w Polsce najważniejsze mecze sezonu gramy w czerwcu, lipcu. Wtedy, gdy piłkarze innych klubów mają urlop i jeżdżą sobie na skuterach wodnych. My skończyliśmy ligę 5 czerwca. Dałem zawodnikom dwa tygodnie wolnego, ale dziesięciu z nich rozgrywało jeszcze mecze w swoich reprezentacjach, więc ich sezon potrwał o tydzień dłużej. Trafili zatem z powrotem do drużyny na tydzień przed spotkaniem o Superpuchar. I my już wtedy mamy być w sztosie, mamy być w super-formie.

- Gramy o ten Superpuchar zupełnie nowym składem. Przegrywamy go po karnych. Jedziemy do Finlandii – wyjeżdżamy we wtorek, w środę gramy tam mecz. W czwartek wracamy do Polski samolotem. W piątek rano mamy trening, pojawia się Sadiku, z którym się witam. Wsiadamy do autokaru, jedziemy na mecz do Zabrza. Przegrywamy, wracamy. Jedziemy na zgrupowanie przed rewanżem. I tak mogę opowiadać po kolei aż do tego 13 września. To najlepiej widać przedstawione na planszy, jak trudny jest to czas dla trenera. My potrafimy grać w europejskich pucharach, ale we wrześniu, w październiku, w listopadzie. Każdy mistrz Polski będzie się mierzył z tym problemem.

- Straciłem pracę w Legii mając dwa punkty straty do lidera. Co to jest za strata? Po meczu ze Śląskiem Wrocław prezes wszedł do szatni, do pokoju trenerskiego. O coś się zapytał. Powiedziałem mu, że to nie jest czas i miejsce na rozmowy. Odwrócił się i wyszedł. Spojrzałem tylko na moich najbliższych współpracowników i już wiedzieliśmy, że prezes podjął decyzję.

Wszystkie wypowiedzi Magiery o jego pracy w Legii znajdziecie tutaj Z kolei poniżej zapis całego odcinka "Stan Futbolu".

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.