REKLAMA

Nasze oceny

Plusy i minusy po meczu z Cracovią

Maciej Frydrych, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

W niedzielę legioniści w dość kiepskim stylu przegrali 0-2 z Cracovią. "Wojskowi" nie wykorzystali szansy na zmniejszenie przewagi do liderującej Lechii Gdańsk. Zapraszamy do zapoznania się z notami, jakie wystawiliśmy zawodnikom mistrza Polski. Stan murawy pozostawimy bez oceny.

Marko Vesović - Niezrozumiały jest brak konsekwencji ze strony Ricardo Sa Pinto. W meczu z Wisłą Płock "Veso" zagrał na prawej pomocy, a za jego plecami miejsce zajął Kucharczyk. Mimo nieskuteczności, podczas rywalizacji z "Nafciarzami" Czarnogórzec zaprezentował się naprawdę dobrze. W niedzielę portugalski szkoleniowiec "Kuchego" posadził na trybunach, a Marko wrócił na obronę. W meczu z "Pasami" Vesović grał twardo i bardzo odważnie, a swoje błędy w defensywie nadrabiał walką i determinacją. W ofensywie zagrał bardzo dobrze, kilka razy się podłączał i szukał szczęścia pod bramką rywala. W 22. minucie "Veso" fantastycznie uprzedził Siplaka, po czym ruszył z futbolówką prawą flanką. Piłkę dorzucił w pole karne, jednak ta w dużym zamieszaniu została wybita. Zaliczył trzy udane odbiory, co jest najlepszym wynikiem wśród obrońców Legii. Wygrał siedem pojedynków na osiem, co ponownie jest najlepszym wynikiem w zespole z Warszawy.

Sebastian Szymański - Wiele dobrego w jego grze nie było. Na pewno należą mu się pochwały za walkę przez cały mecz. Sebastian jako jeden z niewielu legionistów biegał a nie człapał, co udowadnia fakt, że pokonał on najdłuższy dystans z grona podopiecznych trenera Ricardo Sa Pinto. W 21. minucie wykreował najgroźniejszą okazję "Wojskowych" w rywalizacji z Cracovią. Szymański wbiegł w pole karne "Pasów", po czym podał futbolówkę do lepiej stojącego Agry. Portugalczyk nie wykorzystał jednak tej dogodnej sytuacji. W 88. minucie Szymański dorzucił futbolówkę z rzutu wolnego, "Jędza" oddał strzał głową, ale piłka wylądowała na górnej siatce.

Radosław Majecki - Mecz zaczął od dobrej interwencji. Wygrał pojedynek z Wdowiakiem, który chciał zmieścić piłkę między nogami Radka. Nie miał za dużo do powiedzenia przy golach zdobytych przez Hernandeza. W 57. minucie faulował w polu karnym zawodnika "Pasów", ale Cabrera nie pokonał go z jedenastu metrów.

Andre Martins - Legia była zdecydowanie gorsza od Cracovii w środku pola, nasz portugalski duet nie działał tak jak powinien. Martins rzadko brał grę na siebie, za to był najdokładniejszy w szeregach "Wojskowych". Nawet nieźle radził sobie w odbiorze futbolówki, jednak nie miał pomysłu na grę. W 22. minucie starał się zagrozić bramce rywala. Po wrzutce Vesovicia Andre uderzył piłkę jedynie w defensora Cracovii.

Cafu - Grał celnie piłką i starał się myśleć, kiedy miał ją przy nodze. Na minus wpływa jednak fakt, że rywale mijali go w najprostszy sposób. W 42. minucie Portugalczyk mógł zapobiec stracie bramki, jednak przegrał fizyczny pojedynek z Cabrerą. Podczas doliczonego czasu gry bardzo łatwo minął Dąbrowskiego, po czym dośrodkował piłkę na głowę "Jędzy", który obił poprzeczkę.

Dominik Nagy - Drugi mecz z rzędu, w którym Węgier jest zupełnie niewidoczny. Medeiros, który zmienił Dominika w 78. minucie, zaliczył więcej celnych podań niż Nagy. Nie można mu odmówić walki i zaangażowania, ale to było zdecydowanie za mało. Zszedł z murawy w 78. minucie.

Adam Hlousek - Z trybun wydawało się, jakby sędzia nieco uwziął się na Hlouska. Arbiter każdą sytuację stykową Czecha odgwizdywał na naszą niekorzyść. W 57. minucie Adam zapędził się do ofensywy, przez co zagotowało się pod bramką "Wojskowych", a sędzia po weryfikacji VAR odgwizdał jedenastkę. Ostatecznie Cabrera nie wykorzystał karnego. Oprócz tej sytuacji Czech nieźle sobie radził w defensywie, za to z przodu nie pokazał nic nadzwyczajnego.

Sandro Kulenović - Zagrał słabo, był niewidoczny. Sandro rzadko miał piłkę przy nodze, a kiedy już do tego dochodziło, to zazwyczaj mu odskakiwała. Oddał jedno uderzenie - w 55. minucie - jednak strzał był niecelny. Zszedł z boiska dziesięć minut później.

Artur Jędrzejczyk - Przy drugim trafieniu Cracovii "Jędza" nie upilnował Hernandeza, dzięki czemu ten umieścił futbolówkę w siatce. W 89. minucie Artur głową starał się skierować piłkę do bramki, ale futbolówka wylądowała na górnej siatce. Podczas doliczonego czasu gry Jędrzejczyk ponownie główkował, ale tym razem gości uratowała poprzeczka. Bardzo dobrze radził sobie w powietrzu - wygrał dziesięć na dziesięć pojedynków.

Salavador Agra - Nowy nabytek fatalnie pokazał się przed własną publicznością. W 21. minucie Agra powinien zdobyć swojego debiutanckiego gola, jednak z bliskiej odległości nie dał rady pokonać Peskovicia. W 38. minucie to po jego stracie krakowianie rozpoczęli akcję bramkową. Cztery minuty później kibice mogli przeżyć deja vu, ponieważ Salvador źle przyjął podanie od Vesovicia, przez co przeciwnicy ruszyli z kontrą, po której podwyższyli prowadzenie. Co ciekawe, Agra nawet nie fatygował się, aby naprawić swój błąd. Portugalczyk źle współpracował z Marko Vesoviciem, który na prawej flance pracował za dwóch. Na szczęście Salvador zszedł z boiska po pierwszej części spotkania.

William Remy - Od początku Francuz był bardzo niepewny, zdarzało mu się bez potrzeby wybijać futbolówkę. Nic mu nie wychodziło tego dnia. Kiedy atakował rywala, to zazwyczaj był ogrywany. W 57. minucie Remy w ostatniej chwili zabrał piłkę Wdowiakowi, który miał już przed sobą pustą bramkę. W 74. minucie Remy przewrócił Hernandeza, po czym stanął na nim. Arbiter ukarał legionistę drugim żółtym kartonikiem, przez co ten musiał zejść do szatni. Po dokładnym obejrzeniu sytuacji, sędzia ponownie zawołał do siebie Francuza i pokazał mu bezpośrednią czerwoną kartkę. Defensora zabraknie w meczu z Lechem i prawdopodobnie jeszcze w kolejnym.

Zmiennicy

Carlitos - Na murawę wszedł po przerwie. Hiszpan pokazał, że to jemu należy się miejsce w pierwszym składzie. W 55. minucie z łatwością ograł Dytiatewa, jednak dośrodkowanie snajpera było niecelne. W 85. minucie uderzył w kierunku bramki, jednak z łatwością strzał wyłapał golkiper. Hiszpan od początku ciężko pracował oraz walczył.

Iuri Medeiros - Na boisko wszedł w 78. minucie. Medeiros pokazał, że dobrze panuje nad piłką i ma pomysł na grę. Gorzej wyglądało z wykonaniem jego planów, zazwyczaj jego przerzuty były za mocne. W 84. minucie silnie uderzył zza pola karnego, jednak ze strzałem poradził sobie bramkarz.

Jarosław Niezgoda - Na murawie pojawił się w 65. minucie. Ciężko pracował w środku pola, jednak jego podania były za lekkie. Czasami w bezmyślny sposób tracił piłkę. W 84. minucie po zamieszaniu w polu karnym Jarek oddał strzał, ale uderzył niecelnie.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.