REKLAMA

Nasze oceny

Plusy i minusy po meczu z Arką

Maciej Frydrych, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

W sobotę legioniści 2-1 pokonali Arkę Gdynia. „Wojskowi” wygrali drugi mecz z rzędu, a już w środę czeka ich pojedynek w Pucharze Polski z Rakowem Częstochowa. Zapraszamy do zapoznania się z ocenami, które wystawiliśmy podopiecznym Ricardo Sa Pinto.

Carlitos - Drugi z rzędu świetny mecz w wykonaniu Hiszpana. Od początku był bardzo aktywny, pokazywał się do gry oraz mądrze rozgrywał piłkę. W 14. minucie Carlos Lopez zagrał futbolówkę do Kulenovicia, który bez przyjęcia uderzył w kierunku dłuższego słupka, futbolówkę wyłapał golkiper. Snajper był bardzo kreatywny, często szukał trudnych rozwiązań. W 59. minucie napastnik zdobył bramkę fantastycznym strzałem zza pola karnego. Zszedł z murawy w 69. minucie.

Radosław Majecki - Od pierwszych minut był pewny na przedpolu, mimo fatalnego stanu murawy dobrze grał nogami. W 58. minucie w kierunku bramki uderzył Olczyk, futbolówka odbiła się jeszcze od Hlouska, co o dziwo nie zaskoczyło naszego bramkarza. W 67. minucie zza pola karnego uderzył Kolew, futbolówka skozłowała jeszcze na nierównościach, po czym fanatycznie odbił ją Majecki. W 68. minucie nie zdołał uchronić „Wojskowych” przed utratą gola, jednak nie miał szans z główką Jankowskiego.

Sandro Kulenović - Trener Sa Pinto postanowił, aby u boku Carlitosa w spotkaniu z Arką zagrał Chorwat. Jak co mecz Sandro walczył o każdą piłkę, bardzo imponujące jest to ile serca zostawia na placu gry. Większość dziur na murawie to sprawka Kulenovicia, którego wślizgi trawa zapamięta na długi czas. W 14. minucie otrzymał dobre podanie od Carlitosa, Chorwat uderzył w kierunku bramki, ale za lekko, aby sprawić trudności Steinborsowi. W 64. minucie snajper wyprowadził z pomocą Cafu fanatyczną kontrę, będąc w polu karnym Sandro przełożył Maricia i pokonał bramkarza. Podczas doliczonego czasu gry Kulenović rozpędził się na skrzydle, po czym dośrodkowaniem szukał Kucharczyka, ostatecznie wrzutkę wyłapał golkiper gdynian.

Paweł Stolarski - Był to dobry powrót Stolarskiego do składu po czterech meczach, podczas których nie znalazł się ani razu na murawie. Czasami odskakiwała mu piłka lub się gubił, ale to raczej wynikało z braku ogrania. Były zawodnik Lechii grał bardzo twardo i odważnie. Za mało z jego strony widzieliśmy akcji ofensywnych, za to w defensywie wyglądało to naprawdę nieźle. Wygrał sześć z dziewięciu pojedynków. Jeśli Stolarski będzie częściej dostawał szansę na grę, to będziemy mieli jeszcze z niego duży pożytek.

Cafu - W 2. minucie Cafu miał dużo miejsca, pomocnik zdecydował się na strzał, który zupełnie mu nie wyszedł. W 44. minucie Portugalczyk pognał prawą flanką, jednak zamiast strzelać w kierunku bramki, szukał podaniem Carlitosa, przez co zmarnował dogodną sytuację. W 64. minucie Cafu popisał się niesamowitą szybkością, po czym bez przyjęcia odegrał futbolówkę do Kulenovicia, który pokonał bramkarza. Celnie podawał, gorzej wyglądała jego gra w defensywie wygrał tylko 17% pojedynków.

Artur Jędrzejczyk - Nie popełniał poważniejszych błędów. Jego podania były najcelniejsze wśród legionistów, którzy grali od początku meczu. Często był pod grą i starał się wprowadzać futbolówkę do przodu.

Michał Kucharczyk - Od początku spotkania był aktywny na skrzydle, dużo biegał. W 12. minucie „Kuchy” uderzył w kierunku bramki, futbolówka skozłowała przed bramkarzem, a ten ostatecznie z problemami sparował ją do boku. W 49. minucie oddał strzał z woleja, jednak piłka minęła poprzeczkę. W 78. minucie Kucharczyk wybił futbolówkę za linię końcową, jednak nie wiele brakowało, aby w tej sytuacji Michał zdobył swojaka. „Kuchy” grał bardzo ofiarnie i odważnie. Niestety podawał bardzo niecelnie, tylko 50% podań trafiało do kolegów z drużyny.

Andre Martins - W meczu z Arką grał bardziej defensywnie od swojego rodaka Cafu. Często rywale zostawiali mu sporo miejsca, czego nie wykorzystywał tak dobrze jak mógł. Czasami tracił futbolówkę w środku pola, co rozpoczynało groźne kontry gdynian. Zaliczył trzy udane odbiory na cztery, co jest przyzwoitym wynikiem. Zszedł z boiska w 75. minucie.

Mateusz Wieteska - Podobnie jak Jędrzejczyk, Wieteska nie popełniał poważniejszych błędów. Starał się podłączać do ofensywy, jednak nie zapominał o defensywie. Był pewny w swoich interwencjach, w końcówce spotkania znacznie pomogła Legii jego dobra gra głową. W sobotnim meczu nie najlepiej wyglądały jego podania, jedynie 74% było celnych.

Dominik Nagy - Wciąż nie jest to ten sam Nagy, którego oglądaliśmy przed zimową przerwą. W meczu z Arką dobrze przedzierał się w pole karne, jednak brakowało celnego ostatniego podania lub decyzji o strzale. W 54. minucie dość przypadkowo Węgier opanował futbolówkę, po czym uderzył w kierunku bramki, jednak piłka przeleciała wysoko nad poprzeczką. Trzy minuty później ponownie strzelił, tym razem w golkipera. W 59. minucie Węgier asystował przy przepięknym strzale Carlitosa. Wygrał jedynie 33% pojedynków. Zszedł z murawy w 80. minucie.

Adam Hlousek - Adam przebiegł najdłuższy dystans z legionistów, jednak nie przyniosło to dla nas korzyści. W ofensywie był rzadko, jeśli już nawet się podłączył to zapominał się i nie wracał do obrony. W 68. minucie Janota bez najmniejszych problemów ograł Hlouska na skrzydle, po czym asystował przy bramce Jankowskiego. Czech nie zaliczył żadnego udanego odbioru.

Zmiennicy:

Salvador Agra - Na boisko wszedł w 69. minucie. Portugalczyk zagrał bardzo słabo, w żaden sposób nie pomógł zespołowi. Wykonał mniej podań od Astiza czy Medeirosa, którzy krócej przebywali na murawie. To samo tyczy się pojedynków - też wykonał ich mniej oraz nie wygrał żadnego.

Inaki Astiz - Na murawę wszedł w 75. minucie. Hiszpan miał jasny plan, aby zapobiec starcie gola i wspomóc Legię w defensywie. Mimo, że Inaki nie ma już takiej szybkości jak kiedyś, to zrobił to co do niego należało. Grał twardo i ostro, a kiedy trzeba było to przerwał akcję faulem. Tego właśnie się wymaga od tak doświadczonego zawodnika.

Iuri Medeiros - Na boisko wszedł w 80. minucie. Jego akcje wprowadzały nieco zamieszania w szeregach obronnych gdynian. W 88. minucie znalazł się w polu karnym, jednak jego mocne uderzenie minęło słupek.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.