fot. Woytek / Legionisci.com
REKLAMA

Zapowiedź

Starcie mistrza z liderem

Wiśnia, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

W środę na stadionie Rakowa w Częstochowie odbędzie się wielkie święto. Piłkarze pierwszoligowca w ramach ćwierćfinału Pucharu Polski podejmą mistrzów kraju - Legię Warszawa. Gracze Marka Papszuna są niekwestionowanym liderem w swojej klasie rozgrywkowej, a ponadto notują fantastyczną serię dziesięciu zwycięstw z rzędu. Nic dziwnego, że kibice Rakowa liczą tego dnia na miłą niespodziankę od swoich zawodników i wszystkie bilety wykupili w zaledwie kilka godzin.

Legioniści nie mieli zbyt wiele czasu na odpoczynek po ostatnim spotkaniu. W sobotę na stadionie w Gdyni pokonali miejscowych 2-1, a już trzy dni później udają się na kolejny wyjazd. Co prawda już nie tak daleki, ale mający o wiele większą wagę. Przegrany tego spotkania pożegna się udziałem w półfinale Pucharu Polski. Gracze Ricardo Sa Pinto wygrali w dwóch ostatnich meczach, co pozwoliło im nieco odetchnąć po wcześniejszych przegranych z Lechem Poznań oraz Cracovią. Ponadto strata do lidera w tabeli Ekstraklasy została znacznie zmniejszona, co na pewno wprowadziło w szeregi warszawskiego klubu więcej spokoju.

Wydawać by się mogło, że pojedynek z pierwszoligowym Rakowem nie powinien być da Legii trudniejszym sprawdzianem niż te ostatnie. Trzeba mieć jednak na uwadze, że rywal podejdzie do tego meczu wyjątkowo zmotywowany, a ponadto dyspozycja "Wojskowych" wydaje się być nadal nie do końca optymalna. Szczególnie widać to było w sobotę, kiedy po wyjątkowo słabej pierwszej połowie nadeszły szybko dwa strzelone gole, a potem... No właśnie, ostatnie 30 minut starcia z Arką to zafundowanie kibicom dużej dawki stresu. Niewiele brakowało a pogrążona w kryzysie drużyna z Gdyni zdołałaby doprowadzić do remisu.

W spotkaniu z Arką trener zdecydował się na jedną zaskakującą roszadę. Kontuzjowanego Sebastiana Szymańskiego zastąpił na boisku Carlitos, który w pełni odpłacił się za zaufanie trenera, strzelając pierwszego gola. W ataku grał z kolei Sandro Kulenović, pełniący ostatnio rolę rezerwowego. W obronie obyło się bez większych nieporozumień, lecz niestety jedno z nich musiało zakończyć się stratą gola. Winą przy trafieniu Macieja Jankowskiego można trochę obarczyć Mateusza Wieteskę, który nie przykrył przeciwnika we własnym polu karnym. Nic więc dziwnego, że w środę możemy spodziewać się zmiany na tej pozycji. W Pucharze Polski może przecież grać pauzujący w lidze za czerwoną kartkę William Remy. Ponadto trener będzie miał jeszcze do dyspozycji m.in. Iuriego Medeirosa. Portugalczyk dobrze zaprezentował się w spotkaniu z Miedzią, lecz nie zagrał ostatnio z Arką. Czy było to oszczędzanie go na środowy pojedynek przeciwko Rakowowi?

Legia wygra z Rakowem? Kurs 1,92!


Forma: Arka Gdynia (2-1), Miedź Legnica (2-0), Lech Poznań (0-2), Cracovia (0-2), Wisła Płock (1-0)

Raków Częstochowa jest jedną z większych rewelacji w obecnej edycji Pucharu Polski. Pokonali oni na drodze do ćwierćfinału Victorię Sulejówek (4-0), Lecha Poznań (1-0) oraz Wigry Suwałki (3-0). Szczególnie ogranie w 1/16 finału poznaniaków odbiło się szerokim echem. Wówczas jedynego gola dla zwycięzców zdobył już w 3. minucie były gracz Legii - Miłosz Szczepański. Dobra postawa częstochowskiego klubu nie będzie jednak aż tak dziwić, kiedy spojrzy się na wyniki drużyny w rozrywkach pierwszej ligi. Raków pewnie lideruje i zmierza do ekstraklasy. Ma na koncie aż 54 punkty, więc o 11 więcej niż drugi w tabeli ŁKS Łódź. Największym problemem drużyny w awansie może okazać się... stadion, którego infrastruktura pozostawia wiele do życzenia. Obiekt na pewno musiałby zostać w pewnym stopniu zmodernizowany.

Trenerem Rakowa od 2016 roku jest Marek Papszun, prowadzący w przeszłości m.in. GKP Targówek, KS Łomianki oraz Legionovię. Razem z Rakowem awansował w 2017 roku do pierwszej ligi i już w pierwszym sezonie był bliski wywalczenia awansu. W tym sezonie jest już razem ze swoją drużyną na autostradzie do Ekstraklasy. Szkoleniowiec ma bardzo wysokie notowania nie tylko u kibiców, ale również u prezesa Michała Świerczewskiego, który nie wyobraża sobie, aby po sezonie ktoś "podebrał" mu trenera, chociaż z całą pewnością kilka klubów ekstraklasy byłoby tym zainteresowanych. Dla Papszuna mecz będzie wyjątkowy również z tego względu, że sam w przeszłości regularnie chodził na mecze Legii. Cytowany przez serwis sport.pl przypomina m.in. pamiętny wyjazd do Utrechu. - Atmosfera była napięta od samego początku. Holendrzy byli bardzo agresywni, część kibiców Legii nie mogła wejść na stadion, doszło do zadymy. Z Warszawy pamiętam jeszcze mecze z czasów milicji obywatelskiej. Pamiętam łamane ławki, regularne bitwy z milicją - powiedział.

Zarówno Papszun jak i Raków będą mieli więc okazję na pokazanie się na tle utytułowanego przeciwnika i sprawienie kolejnej niespodzianki. Tak czy siak, kto wie, ale być może niezależnie od wyniku do rewanżu może dojść już w przyszłym sezonie na boiskach Ekstraklasy.

Forma: GKS Katowice (3-0), Chrobry Głosów (1-0), Wigry Suwałki (3-0), Odra Opole (2-0), Chojniczanka Chojnice (1-0)

Ćwierćfinałowy mecz Pucharu Polski pomiędzy Rakowem Częstochowa a Legią Warszawa rozpocznie się w środę o godzinie 18:00. Bezpośrednią transmisję ze tego spotkania przeprowadzi stacja Polsat Sport. Zapraszamy również do śledzenia naszej Relacji LIVE! oraz czytania i oglądania materiałów pomeczowych.

Transmisja TV

13.03. godz. 18:00 Polsat Sport

Autor: Wiśnia

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.