Stefański podczas analizy VAR - fot. Mishka / Legionisci.com
REKLAMA

Analiza

Słuszne decyzje Stefańskiego

Wiśnia, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Podczas meczu ze Śląskiem Wrocław arbiter kilkukrotnie musiał korzystać z systemu wideoweryfikacji VAR. Zdecydowanie najwięcej kontrowersji wzbudziła czerwona kartka dla Cafu z końcówki spotkania, chociaż jak pokazały powtórki była ona zasłużona. Zapraszamy do zapoznania się z kontrowersjami ze spotkania ze Śląskiem.

1. Ręka Tarasovsa -> rzut karny dla Legii

Pierwszą sporą kontrowersję mieliśmy krótko po rozpoczęciu drugiej połowy. Na lewej stronie boiska ładną akcją popisał się Luis Rocha, który chciał dośrodkować piłkę w pole karne. Ostatecznie jego próba była niecelna i wydawało się, że za moment rywale ruszą z kolejną kontrą. W pierwszym momencie nie można było dostrzec jakiegoś nieprzepisowego zagrania, które obligowałoby sędziego do wskazania na jedenasty metr. Daniel Stefański uczynił to jednak bez wahania, co oznacza, że musiał mieć pewność co do słuszności swojej decyzji. Przez chwilę tylko słownie konsultował wszystko z sędziami siedzącymi za ekranami telewizorów i nawet nie zdecydował się na podbiegnięcie w kierunku telewizora i obejrzenie sytuacji.

Telewizyjne powtórki jego decyzji by nie zmieniły. Powtórka zaprezentowana widzom Canal+ nie rozstrzygnęła tej sytuacji w jednoznaczny sposób - ręka Igorsa Tarasovsa znika z kadru na chwilę przed dotknięciem jej przez piłkę. W takiej sytuacji trzeba jedynie zaufać sędziemu Stefańskiemu, który był dobrze ustawiony i widział wszystko z bardzo dobrej perspektywy. Jeżeli defensor podniósł rękę na taką wysokość, to jego zachowanie tak czy siak było skrajnie nieodpowiedzialne. Futbolówka nie zmieniła co prawda znacząco swojego lotu, lecz ręka Tarasovsa wyraźnie odskoczyła, kiedy dotknęła jej piłka.


Kliknij w zdjęcie, aby powiększyć

Zobacz wideo

Słuszna decyzja

2. Czyste zagranie Stolarskiego -> brak rzutu karnego dla Śląska

W doliczonym czasie gry Śląsk rzucił się do ataku. Goście robili wszystko, aby zdobyć gola i wywalczyć na Łazienkowskiej choćby punkt. W 92. minucie stanęli przed znakomitą na to okazją, ponieważ sędzia podyktował rzut karny dopatrując się faulu Pawła Stolarskiego na Arkadiuszu Piechu. Już wcześniej widać było, że wrocławianie często przewracają się w okolicach pola karnego, próbując wymusić korzystną decyzją na arbitrze. Tym razem wydawało się jednak, iż mają podstawy domagać się rzutu karnego. Stolarski dosyć ryzykownie od tyłu zaatakował rywala i spowodował jego upadek. Sędzia otrzymał jednak sygnał z VARu, że to wszystko nie jest takie jednoznaczne.

Zdecydował się sam obejrzeć powtórkę z tego zdarzenia i ostatecznie zmienić podjętą wcześniej decyzję. Na powtórkach dokładnie widać, że obrońca wyprzedza napastnika i dotyka piłkę lewą nogą jako pierwszy. Dopiero później Piech kopie w nią, co powoduje jego upadek. Tak czy siak, to Stolarski popisał się bardzo dobrą interwencją, która być uchroniła zespół przed stratą gola. Defensor w lekki sposób oparł się lewą ręką na rywalu, lecz z całą pewnością nie była to podstawa to podyktowania jedenastki. Arbiter, co prawda dopiero po wideoweryfikacji, podjął dobrą decyzję, dzięki czemu w konsekwencji nie wypaczył końcowego wyniku starcia.


Kliknij w zdjęcie, aby powiększyć

Zobacz wideo

Słuszna decyzja

3. Oplucie przez Cafu -> czerwona kartka dla legionisty

Ostatnia kontrowersja z tego spotkania miała miejsce zaraz po anulowanym rzucie karnym. Zdenerwowany Cafu podbiegł do Arkadiusza Piecha i w dosyć ekspresyjny sposób wyraził swoje niezadowolenie z faktu, że jego zdaniem napastnik rywali mógł symulować. Podczas ostrej wymiany zdań Portugalczyk nabrał śliny i starał się opluć przeciwnika. Początkowo wydawało się, że takie ułożenie jego ust wynikało z powodu ekspresji wypowiedzi (wykrzykiwał słowo "puta"), ale dokładniejsza analiza powtórki i ruch głową raczej nie pozostawia niestety złudzeń. Wyjątkowo nieodpowiedzialne zachowanie pomocnika, który w drugim meczu z rzędu osłabił swoją drużynę przed końcowym gwizdkiem sędziego.

To kolejny przykład na to, że wideoweryfikacja pomaga sędziom nie tylko podczas podejmowania decyzji w czasie gry, ale również w momencie, kiedy jest ona wstrzymana. Cafu najprawdopodobniej nie zagra w co najmniej 2 meczach. Sprawą na pewno zajmie się Komisja Ligi, która może podtrzymać decyzję Daniela Stefańskiego, zwiększyć karę dla zawodnika lub wysłuchać jego racji i anulować napomnienie. Warto również zauważyć, że tak naprawdę Cafu nie dopiął swego, bo zamiast Piecha to... opluł siebie samego.


Zobacz wideo

Słuszna decyzja

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.