Wojciech Szczucki - fot. Hugollek / Legionisci.com
REKLAMA

Szczucki: Nie jesteśmy na straconej pozycji

Hugollek, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna


Wojciech Szczucki (trener Metra, eksszkoleniowiec Legii): Po dwóch pierwszych starciach z Legią odczuwamy ogromny niedosyt. Mamy poczucie, że mogliśmy „urwać” Legii chociaż jeden mecz. Podczas niedzielnego pojedynku prawie nam się to udało, ale sami utrudniliśmy sobie życie w tie-breaku, do którego doprowadziliśmy, niewymuszonymi błędami, które popełnialiśmy. Taki bywa jednak sport – tie-break stanowi swego rodzaju loterię, w której tym razem to my przegraliśmy.

Atutem każdego zespołu jest swoja hala. Tak jak Legii gra się trudno u nas, tak dla nas problematyczne są mecze przy Niegocińskiej. Podobnie jak „Wojskowi” nasz zespół przegrał u siebie jedynie jeden pojedynek – z drużyną BAS Białystok. Gdyby patrzeć zatem jedynie na aspekt własnego obiektu sportowego, można by powiedzieć, że będziemy mieć przewagę. Tak naprawdę jednak wszystko zweryfikuje boisko, dlatego nie przeceniałbym waloru własnej sali. Trzeba po prostu dobrze się zaprezentować i próbować przechylić szalę meczu na swoją korzyść argumentami siatkarskimi.
Oczywiście wierzymy w to, że doprowadzimy do sytuacji, w której wrócimy na Mokotów na piąty mecz, by raz jeszcze spróbować odczarować Niegocińską. Do tego na razie jest jeszcze jednak daleka droga. Musimy ochłonąć, wziąć się porządnie do roboty i powalczyć o zachowanie szansy. Na pewno nie mamy poczucia, że stoimy na straconej pozycji. Spróbujemy wygrać każde spotkanie, które jest jeszcze przed nami. Wiadomo jednak, że siatkówka bywa przewrotna.

Podczas sobotniej rywalizacji w pierwszym secie, kiedy na boisku widać było dużo nerwowości, obie strony popełniały sporo błędów. W drugiej części to my prowadziliśmy grę, wszystko kontrolowaliśmy, było 16-13 i nagle w jednym ustawieniu straciliśmy niewytłumaczalnie dziesięć punktów. Kapitan Legii Mariusz Godlewski zagrał kilka bardzo dobrych zagrywek, ale my tę piłkę przyjmowaliśmy i nie byliśmy w stanie skończyć żadnego z dziewięciu wyprowadzonych ataków. Ogarnął nas jakiś całkowity paraliż. Wiem, że zdarza się to nawet na najwyższym poziomie siatkówki, lecz zawsze to bardzo boli, gdy kwestia ta dotyczy naszej drużyny. Trzeba się jednak z tym pogodzić.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.