Dariusz Mioduski - fot. Woytek / Legionisci.com
REKLAMA

Prezes o meczu z Wisłą, trenerze i walce o mistrzostwo

Woytek, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

W środę po konferencji dotyczącej budowy ośrodka treningowego prezes Legii wypowiadał się na wiele innych tematów związanych z Legią. Nie zabrakło oceny bieżącego sezonu. Jak ocenia aktualną postawę pierwszej drużyny? - Zawsze mogłoby być lepiej. Po pierwsze musimy wygrywać, a z tym różnie bywało, ale mamy dwa punkty straty. Teraz wchodzimy okres końcówki sezonu, w którym Legia zwykle gra lepiej. Wiemy jak sobie radzić z presją i wiemy jak wygrywać w kluczowych meczach - mówi Mioduski.

- Jestem optymistą, natomiast chcielibyśmy żeby z przodu gra była "lżejsza". Mamy bardzo dobrych zawodników ofensywnych, kreatywnych. Wydaje się, że mogą grać lepiej i mam nadzieję, że tak będzie - dodaje.

Jak prezes ocenia pół roku pracy z Ricardo Sa Pinto?
- Wszyscy znamy i kochamy trenera Sa Pinto (uśmiech). Wiemy, że są elementy trudniejsze i są elementy bardzo dobre. Mieliśmy 7 punktów straty do pierwszego miejsca, a dziś są to 2 punkty - idziemy w odpowiednim kierunku. Najważniejsze, że piłkarze są bardzo dobrze przygotowani fizycznie. Mieliśmy bardzo mało kontuzji, co jest wynikiem dobrej pracy trenerskiej.

Czy obawia się pan, że może zabraknąć punktów do mistrzostwa?
- Zawsze się obawiam. Każdy mecz to są nerwy. Lechia gra bardzo pragmatycznie i punktuje. Nie będzie łatwo ich doścignąć, ale jestem optymistą.

Już w niedzielę kolejne nerwy i mecz z Wisłą Kraków przy pełnych trybunach. Obawia się pan tego spotkania?
- Super, że jest wyprzedany stadion. Mam nadzieję, że będzie to coraz normą w Polsce a nie wyjątkiem. Nie jestem tym jakoś zdziwiony ze względu na sytuację, w której jest Wisła. Dodatkowo przyjeżdża Legia, więc spodziewałem się kompletu na trybunach.
My mamy swoje zmartwienia, bo naszych dwóch podstawowych zawodników odniosło kontuzje. Mam nadzieję, że ich przerwa w grze nie potrwa to długo, ale pewnie w najbliższych dwóch meczach nie będzie można liczyć na Vesovicia i Nagya. To nas osłabia, ale z drugiej strony mamy zawodników, którzy mogą grać, robić swoje i też będzie dobrze.

Czy po odpadnięciu z Pucharu Polski Sa Pinto musi zostać mistrzem, żeby zachować posadę?
- Nie mamy żadnych zapisów, które warunkują, że coś musi, a czegoś nie musi. Natomiast wiadomo, że to jest Legia. Tutaj liczą się trofea, zdobywanie mistrzostw i presja jest zawsze zawsze na każdym trenerze. Nie mamy takiego luksusu, że możemy wziąć trenera na projekt, który potrwa trzy lata i za trzy lata będzie lepiej. Mamy sytuację, że w każdym roku musimy zdobywać trofea i ci trenerzy, którzy ich nie zdobywają - a nawet ci co zdobywają - są zawsze pod presją. To samo dotyczy Ricardo.

Czyli w przypadku braku tytułu będzie robiona analiza?
- Tak, w takiej sytuacji będziemy musieli ocenić dlaczego tego mistrzostwa nie zdobyliśmy. Wydaje mi się, że mamy na tyle silną drużynę, że to mistrzostwo powinniśmy zdobyć. Natomiast nie ma takiej sytuacji, że jak nie ma mistrzostwa, to trener będzie zwolniony. Mogą być inne powody i będziemy musieli to przeanalizować.

Czy Legia może sobie pozwolić na kolejny rok bez fazy grupowej europejskich pucharów?
- Z mojej perspektywy nigdy Legia na to nie może sobie pozwolić. To jest nasze miejsce, tam powinniśmy być. Ostatnie dwa lata określam jako wypadek przy pracy, który był spowodowany wieloma czynnikami. Teraz sytuacja jest ustabilizowana i myślę, że w normalny sposób możemy dostać się do tych pucharów. Życie jednak pokaże co będzie.

Co będzie decydować na finiszu Ekstraklasy? Doświadczenie, kadra?
- Trudno powiedzieć. Na pewno nasze doświadczenie jest atutem. Mamy w szatni zawodników, którzy już to przeżywali i wiedzą jak to mistrzostwo wygrać. Oni na pewno będą kluczowi, mają umiejętność radzenia sobie z presją. W najważniejszych meczach potrafimy to robić. Sądzę, że to będzie nasz atut i przewaga. Lechia też ma dobrych zawodników i pewnie będzie walka do końca.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.