Aleksandar Vuković w muzeum Legii - fot. Maciej Frydrych / Legionisci.com
REKLAMA

Konferencja trenera

Vuković: Nie mamy prawa obawiać się Pogoni

Woytek, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

- Liczę na zwycięstwo w meczu z Pogonią, ale realnie patrząc, trzeba się nastawiać, że w trzeciej kolejce rundy finałowej pojedziemy do Gdańska. Lechia gra bardzo dobrze i nie ma podstaw, by spodziewać się jej porażki w Krakowie, a tym bardziej wysokiej – mówi przed sobotnim meczem Aleksandar Vuković.

- Na pewno nie będziemy mogli skorzystać z Michała Kucharczyka i Jarka Niezgody. Radek Majecki też jeszcze nie zagra - będzie poza kadrą meczową. Pozostali zawodnicy są do naszej dyspozycji. Adam Hlousek już trenuje normalnie.

- Na pewno byłbym bardzo bogatym człowiekiem, gdybym przed meczem umiał przewidzieć, jak on się potoczy. Nie mogę grać w zakłady bukmacherskie, ale jakby człowiek wiedział, to by sobie dorobił. Prawda jest taka, że w tej lidze każdy mecz jest bardzo trudny i wymagający. Tego uczy nas ten sezon i uczyły poprzednie. Żeby osiągnąć cel, trzeba się solidnie napracować. Chcemy zagrać z pełną koncentracją. Szanujemy przeciwnika, ale nie mamy się prawa obawiać Pogoni, bo musimy wierzyć we własne możliwości. Bardziej chodzi o to, aby pamiętać, że Pogoń gra ofensywnie i ma umiejętność rozgrywania piłki od własnej bramki, rzadko korzysta z dalekich podań. Jeszcze niedawno - nie bez powodu - była chwalona przez wszystkich za swój styl gry. To bardzo dobra drużyna i musimy mieć to na uwadze.

- Każdy mecz jest inny. Ważne jest jednak, by zrobić wszystko, aby obywał się na naszych warunkach. Wygraliśmy dwa mecze w trudnym momencie po porażce w Krakowie, ale niewiele się zmienia. To bardziej taki powrót na właściwe tory i chcemy na nich pozostać. Na tym się skupiamy.

- Zobaczymy czy Cafu wróci do pierwszego składu - to nie jest jeszcze pewne. Pod jego nieobecność, w meczach które prowadziłem, bardzo dobrze prezentowali się Andre Martins i Antolić. Z Cafu mamy większe pole manewru - na pewno nam go brakowało.

- Sebastian Szymański zagrał bardzo dobre spotkanie z Jagiellonią, grając nominalnie na lewym skrzydle. "Szymi" ma dużą swobodę poruszania się i potrafi uzupełniać się z innymi zawodnikami, grającymi na pozycji nr 10 czy 9. To bardzo dobrze funkcjonuje i nie jest tak, że on stracił pozycję nr 10. Po prostu odrobinę przesunął się do boku, z korzyścią dla niego i dla drużyny.

- Jestem zwolennikiem VAR. O ile można powiedzieć, że nie jest w stanie rozstrzygnąć wszystkiego, to i tak robi kolosalną różnicę. Nie ma miejsca na przeżywanie dużej niesprawiedliwości czy posądzanie o złe rzeczy ludzi, którzy wykonują trudną pracę sędziego. Teraz mają oni łatwiej. Piłka długo na to czekała i funkcjonuje to z ogólną korzyścią.

- Atmosfera na naszym stadionie jest bardzo dobra. Na poprzednim meczu z Jagiellonią mieliśmy bardzo duże wsparcie trybun. Po tym spotkaniu była fajna energia. Wiem, że jutro jeszcze więcej kibiców pojawi się na trybunach. Myślę, że wszystkim nam o to chodzi.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.