Aleksandar Vuković - fot. Mishka / Legionisci.com
REKLAMA

Konferencja trenera

Vuković: Skupiamy się na sobie

Woytek, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

- Mecz Lecha z Legią, jest meczem Lecha z Legią. Nie ma większego znaczenia w jakiej formie są obie drużyny. Wiadomo, że w tej chwili nikt w Poznaniu nie jest zadowolony z tego, co dzieje się z zespołem. Jednak na mecz z Legią na pewno mobilizacji im nie zabraknie. Musimy być gotowi na bardzo trudne spotkanie - mówi przed starciem w Poznaniu trener Legii Aleksandar Vuković.

- Ich ostatni mecz w Białymstoku pokazał, że nie mają innego wyjścia, niż grać w piłkę i momentami wyglądało to bardzo dobrze z ich strony. Spodziewam się bardzo trudnego spotkania. To jest polska Ekstraklasa - tutaj nie ma znaczenia to, co było wcześniej i jaka jest tabela. Tu się dzieją rzeczy nieprzewidywalne. Każda drużyna może w danym momencie zagrać bardzo dobre spotkanie, a szczególnie kiedy przeciwnik nie jest na to przygotowany albo jest gorzej nastawiony na dany mecz.

- Drużynę Lecha analizujemy tak jak każdą inną. Musimy się solidnie przygotować do tego meczu, jeśli chcemy odnieść sukces. Nie będzie to łatwe - niezależnie od okoliczności w jakich przyjdzie nam zagrać i atmosfery na trybunach czy w klubie w Poznaniu. Skupiamy się na tym, co my musimy zrobić, żeby znów zwiększyć swoje szanse na wygranie meczu.

- W Lechu nastąpiła zmiana trenera, więc w analizie bardziej braliśmy pod uwagę ostatnie mecze, odkąd szkoleniowcem jest pan Dariusz Żuraw. W Lechu nastąpiło takie rozluźnienie w pozytywnym sensie. Drużyna zaczęła trochę więcej i swobodniej grać piłką. Na pewno zauważalna jest taka zmiana, że z większą swobodą próbują rozgrywać piłkę od tyłu. Jednak dalej jest to taki zespół, jak był wcześniej. Personalnie nie ma żadnych wielkich zmian. Zawodnicy są tak samo groźni, jak byli. Musimy więc zagrać swoją grę.

- Wiem, że po tym sezonie grono zawodników Lecha nie będzie miało przedłużonych umów. Nie zmienia to jednak nic w kontekście meczu z nami. Ci zawodnicy mają bowiem motywację, by się pokazać. Nadal występują w pierwszym składzie i nadal będą grać na poziomie ekstraklasowym, tym bardziej w meczu z Legią. To są rzeczy, których musimy być świadomi. Nie może nas to rozluźnić w żaden sposób. Zawodnicy muszą brać odpowiedzialność za to, co się dzieje w klubie. To nie jest tak, że teraz ktoś im robi krzywdę. Klub przez jakiś czas cierpi, ma problemy, więc reakcja może być różna.

- Czy w tym tygodniu może rozstrzygnąć się kwestia mistrzostwa Polski? Nie podchodzę do tego w ten sposób. Rok temu fazę finałową zaczęliśmy od porażki, a później wygraliśmy ligę. Wówczas był duży pesymizm, więc nie chcę popadać ze skrajności w skrajność. Uważam, że teraz najważniejszy jest mecz z Lechem. Jak go wygramy, to zwiększymy swoją serię zwycięstw, ale nadal będzie nas czekało jeszcze pięć trudnych spotkań. Jeżeli tego nie będziemy świadomi, to będziemy mieli problem. Jesteśmy jednak tego świadomi - jeszcze mnóstwo pracy przed nami. W meczu z Cracovią nie było łatwo. Do ostatniej minuty trzeba było czekać na zwycięstwo. Mecz z Lechem jest jedyną rzeczą, na której się koncentrujemy.


Szansa dla Astiza i Cafu

- W miejsce Jędrzejczyka i Andre Marinsa wystąpią Inaki Astiz i Cafu. Nie będziemy nic kombinować i wymyślać. To zawodnicy, którzy są w stanie zastąpić kolegów, a w przypadku Cafu nie można mówić nawet o zastąpieniu, bo to podstawowy zawodnik, który wraca po przerwie związanej z kartkami i tym, że dwóch graczy ze środka pola dobrze się prezentowało. Teraz będzie miał szansę wrócić do składu na dłużej.

- To dosyć naturalna sytuacja. Jedni wypadają, drudzy będą mieli szansę. Na tym to polega, by ci którzy cały czas mocno pracują i są blisko składu, teraz wykorzystali swoją szansę. Jestem pewien, że tak będzie.

W Poznaniu bez Hamalainena. Ostatnie mecze Hlouska

- Michał Kucharczyk i Adam Hlousek wracają do składu. Nie będziemy mogli nadal skorzystać Mateusza Wieteski. Nie zagra też Kasper Hamalainen. Fin nie ma kontuzji, ale jest w stanie przed kontuzją - jest zagrożenie, więc nie będziemy ryzykować jego występu w tym meczu. Powiem szczerze, że nawet gdyby nie było tematu zdrowotnego, to i tak Kasper nie zagrałby od pierwszej minuty w Poznaniu.

- Adam Hlousek prawdopodobnie gra swoje ostatnie mecze w Legii i nie zostanie w klubie. Natomiast ja wiem, że to jest wzór profesjonalizmu i człowiek, na którego można było liczyć od samego początku i tak będzie do końca. Jest znowu z nami i ma duże szanse na to, że pojawi się na boisku. Adam to wzór tego, jak piłkarz powinien podchodzić do swojego zawodu. Gdybyśmy mieli samych Adamów Hlousków, to nigdy nie mielibyśmy problemów.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.