Badia: Zabawa będzie do samego końca

Gerard Badia: Jestem bardzo zadowolony zarówno ze zdobytej bramki, jak i ze zwycięstwa. Szczególnie, że nie jest łatwo grać z takimi drużynami. Legia gra o mistrzostwo, tak jak my. Powiedziałem o tym i dużo ludzi zaczęło się śmiać, drwić, bo "Co to jest Piast? To jest k.... nic". Ładnie gramy, pozostały trzy mecze do końca, a jak ostatecznie będzie - czas pokaże. Zabawa będzie do samego końca.

- Musimy mówić otwarcie o mistrzostwie. To nie jest ten etap sezonu, że do końca jest 20 meczów. Zostały tylko trzy. Wygraliśmy z Lechią Gdańsk, wygraliśmy w Warszawie i pokazaliśmy, że Piast ma siłę i dobrych zawodników. Mamy realne szanse, więc dlaczego mamy nie iść na szczyt? Oczywiście, byłoby to niespodzianką, bo rok temu broniliśmy się przed spadkiem. Jednak graliśmy konsekwentnie, robimy cały czas to samo. Mamy fajny zespół nie tylko czysto piłkarsko, ale również tak po ludzku. Radością jest grać i spędzać czas z takimi zawodnikami. Kto nie wierzy - zapraszam do szatni.

- Czy Lechia odpuści po wygraniu Pucharu Polski? Mam nadzieję, że tak (śmiech). Słyszałem, że impreza była do samego rana. Może ich jeszcze trzyma... A tak całkiem serio, to myślę, że nie będzie łatwo. Zostały trzy bardzo dobre drużyny i zobaczymy jak to się skończy. Niemniej, uważam, że to Legia będzie groźniejsza. Co sezon jest tak samo. Na koniec sezonu zawsze potrafi znaleźć się na podium. Legia zawsze walczy, bo jak nie skończy jako mistrz, to nie będzie dla niej dobry sezon. Natomiast, jeśli Piast wyląduje w pierwszej trójce, to już się mówi, że to był zajebisty sezon.

- Trener Fornalik nie krył zadowolenia po zwycięstwie. On ma taki styl, że jest konsekwentny, że skupia się na kolejnym spotkaniu. Teraz wchodzimy w decydującą fazę i trzeba grać o mistrza. Jeśli to nie jest naszym celem, to ja idę na wakacje.