fot. Bodziach / Legionisci.com
REKLAMA
REKLAMA

Kameralne spotkanie z Vukoviciem w ramach nagrody w Legionach

Bodziach, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

We wtorek na trybunie zachodniej miało miejsce spotkanie podpułkowników z programu Legiony (za sezon 2017/18) z trenerem Aleksandarem Vukoviciem. W przeciwieństwie do wcześniejszych tego typu spotkań ze Stanisławem Czerczesowem, czy Jackiem Magierą, tym razem spotkanie miało zdecydowanie bardziej kameralny charakter. Odbyło się bowiem nie w sali konferencyjnej jak dotychczas, a w jednej z lóż na trybunie zachodniej. "Vuko" wraz z prowadzącym spotkanie Bartkiem Zasławskim zasiedli w fotelach, a kilkunastu fanów naszego klubu, którzy w programie lojalnościowym "Legiony" wybrali taką właśnie nagrodę, zasiadło zaraz obok na wygodnych kanapach.

"Po spotkaniu z Czerczesowem, w kolejnym sezonie zmieniłem wybraną nagrodę" - powiedział po spotkaniu jeden z fanów, który podobnie jak pozostali przyznawał, że tamto spotkanie miało zupełnie inny charakter niż rozmowa z "Vuko". Bardzo sympatyczna, momentami żartobliwa, ale i konkretna. "Dlaczego Medeiros w ostatnich meczach nie gra w pierwszym składzie?" - takim pytaniem zaczął jeden z kibiców, zresztą najbardziej aktywny podczas całego, przeszło godzinnego spotkania. "Mocno zaczynamy" - z uśmiechem odpowiedział "Vuko", który następnie rzeczowo wyjaśnił sytuację kadrową, zarówno odnośnie Medeirosa, Cafu, czy pozycji bramkarzy w kadrze pierwszego zespołu po powrocie do zdrowia Majeckiego.

Zebrani kibice dopytywali o aktualny sezon, ale także o najbliższą przyszłość - tak transfery przed kolejnymi rozgrywkami, jak i szanse na pozostanie Vukovicia na stanowisku. Na pytanie jednego z kibiców, czy gdyby właściciel nie zdecydował się na pozostawienie go na stanowisku pierwszego trenera, wróciłby do funkcji asystenta, Vuko odpowiedział, że czasy "asystentury" uważa za zakończone. Jeśli prezes nie będzie go widział w roli pierwszego szkoleniowca Legii na kolejny sezon, będzie musiał poszukać innego klubu. "Taki zawód wybrałem i zdaję sobie sprawę, że nie będę całe życie pracował w Legii" - przyznał. Na pytania o brak doświadczenia w roli pierwszego trenera, Vuković zwrócił uwagę na fakt, że wielu byłych piłkarzy, obejmowało pierwsze drużyny bez wcześniejszego prowadzenia klubów w niższych ligach - Guardiolę, czy Zidane'a. Zatrudniono ich w klubach, w których wcześniej grali i znali je od podszewki.

Jako, że chyba wszyscy zebrani nie mieli wątpliwości, że Vuko jest odpowiednią osobą na właściwym miejscu, niezły ubaw mieliśmy, kiedy jeden z fanów wypalił: "Mam takie pytanie, bo pewnie nie będę miał więcej okazji, by zapytać ciebie o to...". "Widzę, że dobrze mi życzysz" - odpowiedział szybko z rozbrajającym uśmiechem trener. Śmiechu nie brakowało także, kiedy jeden z młodzieżowych zawodników naszego klubu zadał pytanie, o to który z młodzieżowców Legii ma największe szanse by przebić się do pierwszego składu i pojechać latem na obóz z "jedynką". "Powiedz lepiej, który z nich prosił Cię o to pytanie" - odpowiedział "Vuko", rozbawiając wszystkich zebranych.



Bardzo sympatyczna rozmowa z Vukoviciem potrwała przynajmniej godzinę. Później każdy z zebranych mógł zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie z trenerem oraz wziąć autograf. "Vuko = Mistrz" - hasło napisane przed spotkaniem na tablicy w sali, w której odbywała się kameralna rozmowa, najlepiej oddaje wrażenia z wtorkowego spotkania. Miejmy nadzieję, że za rok w ramach kolejnego "Legionowego" spotkania z trenerem Legii, będzie nam dane porozmawiać właśnie z "Vuko".

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.