Aleksandar Vuković - fot. Mishka / Legionisci.com
REKLAMA

Trener przed meczem z Wisłą

Vuković: Nikogo nie lekceważymy

Wiśnia, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

- Znowu musimy trochę kombinować na boku obrony. Nie mamy obecnie do dyspozycji "Veso" i "Stolara", więc trzeba szukać innych rozwiązań. Zarówno "Jędza" jak i "Karbo" udowodnili swoją przydatność na tej pozycji. Jeden z nich z pewnością tam wystąpi - zapowiedział przed niedzielnym spotkaniem Aleksandar Vuković trener Legii Warszawa.

Sytuacja kadrowa

- Kadrowo dużo lepiej wyglądamy niż przed meczem z Lechem. To jest plus. Minusem jest to, że kilku zawodników nadal jest niedysponowanych. Wszystko idzie jednak w dobrym kierunku. Paweł Stolarski wczoraj trenował z drużyną, więc niebawem będzie do naszej dyspozycji.

- Wiadomo, że lepiej żyje się po zwycięstwie niż porażce. To nie ulega wątpliwości. Przed meczem z Wisłą jest jednak taka sama chęć wygrania, jak przed Lechem. Staram się nie żyć diametralnie inaczej w zależności od tego, jak potoczy się dane spotkanie.

O Macieju Rosołku

- Z doświadczenia wiem, że co by nie było, to i tak wszyscy będą mówić, że odleciał. To na pewno go czeka. On jest spokojny, dobrze pracuje na treningach i na pewno postaramy się, aby tak było dalej. Będziemy realnie oceniać to, jak się zmienia. Może się teraz zdarzyć, że nie strzeli gola i wszyscy będą się zastanawiali dlaczego tak się stało. Zagrał dopiero przecież 15 minut w ostatnim meczu, więc wszystko trzeba traktować spokojnie

Nowa pozycja Luquinhasa

- Jesteśmy zadowoleni, jak zagrał Luqinhas na dziesiątce. Nie jest to jednak zaskoczeniem, bo jak był skrzydłowym, to również robił dużo szumu za plecami napastników. Teraz ma jeszcze więcej miejsca na takie granie. Zobaczymy, jak to będzie wyglądało dalej. Na pewno ma konkurencję i musi udowadniać, że daje sobie tam radę. Dla mnie to jest zawodnik, który nie ma problemu ze znalezieniem sobie wolnej przestrzeni. Trudno mu odmówić, że potrafi dobrze kontrolować piłkę na małej przestrzeni. To było naturalne posunięcie, aby go tam wystawić. Nawet po pierwszej zmianie w meczu z Lechem, kiedy nie był już nominalną dziesiątką, ale i tak zaliczył asystę drugiego stopnia, będąc już na pozycji skrzydłowego.

Forma Kante na plus

- Forma Kante jest na plus. W ostatnim meczu dał nam wiele dobrego. To chyba dopiero drugie spotkanie, kiedy zagrał od pierwszej minuty. Miał swoją sytuację, której nie wykorzystał. Był bliski strzelania gola, ale dał sobie zabrać piłkę Novikovasowi. Nie jest to jednak najważniejsze. Jestem z niego zadowolony. To jest zawodnik dający dużo i z meczu na mecz stać go na jeszcze więcej. Wysoko cenię Jose od samego momentu jego przyjścia. Byłem wtedy co prawda w innej pozycji, ale byłem zwolennikiem tego transferu.

- O Jose nie jest głośno, a pomimo tego jest w stanie dać dużo. Podobnie jest również teraz z Gwilią. Są to piłkarze, których stać na wiele, ale media tego nie popierają, więc potrzebują trochę więcej szans, aby się wykazać. W hierarchii Jose był u mnie wysoko, ale najpierw był nieobecny, a potem miał kontuzję. Teraz jest tam gdzie być powinien, czyli w ścisłej walce o pierwszą jedenastkę. Trudno teraz powiedzieć, kto jest pierwszym napastnikiem czy Jarek Niezgoda czy on.

fot. Mishka / Legionisci.comfot. Mishka / Legionisci.com

Gra Novikovasa

- Przed meczem z Lechem zauważyłem, że Arvydas pracuje bardzo dobrze na treningach. Po kilku zajęciach nie miałem wątpliwości, aby zagrał od pierwszej minuty. W tym tygodniu dalej potwierdza swoją dobrą dyspozycję. Jest więc duża szansa, że z Wisłą również zagra. Zawsze jest tak, że obserwujemy, jak zawodnik prezentuje się na treningach i to jest ostatecznie bardzo ważne.

Forma Wisły

- Nie możemy nikogo lekceważyć. Z Wisłą ostatnio było nam ciężko, a od tamtego momentu wiele się nie zmieniło. To jest wyrównana liga, więc drużyna która przegrała pięć meczów z rzędu niczym się nie rożni od tego kto wygrał pięć meczów z rzędu. Na pewno nie powiedziałbym teraz, że Wisła z Krakowa jest gorsza od tej z Płocka, a tabela mówi co innego. Jakbyśmy mieli teraz przeddzień meczu z Płockiem, to nikt nie mówiłby o lekceważeniu. Chcę rozmawiać o tym z drużyną, bo lekceważenie Wisły w tej lidze jest po prostu głupie i bezpodstawne. W sezonie przegraliśmy już wiele meczów, wygraliśmy tylko raz różnicą dwóch goli, wiec każde spotkanie jest dla nas trudne. Jeżeli ktoś nie rozumie, że musimy zawsze ciężko pracować, to jest coś nie tak.

- Każdy mecz jest inny i wygrana czy przegrana w poprzednim nie sprawia, że wszystko jest czarne lub białe. Jest również też kolor szary. Często nam go brakuje. W meczu z Lechem wiele rzeczy funkcjonowało, ale wiele też nie. Teraz trzeba po prostu zagrać jeszcze lepiej. Wisła nie jest słabsza od Wisły Płock, ale również tez od Lecha Poznań. Do Wisły teraz wróci kilku graczy, którzy ostatnio nie grali. Jesteśmy w stanie pokonać krakowian, ale musimy być maksymalnie skupieni i skoncentrowani.

- Dzisiaj nie mamy prawa myśleć o tym, że czeka nas łatwy mecz. Kogo ostatnio pokonaliśmy 5-0 żeby się tak panoszyć? Jesteśmy po dwóch porażkach, jednej wygranej i już dostajemy pytania o łatwy mecz... Chcę uniknąć czegoś takiego i takiego sposobu myślenia.

Ostatnia przegrana z Wisłą

- Tamta porażka to już przeszłość, chociaż można powiedzieć, że paradoksalnie dała mi pracę. Od tamtej pory wydarzyło się wiele. Nie ma to większego znaczenia teraz. Warto jednak w pewnych chwilach sobie przypomnieć, że taki wynik padł i jest szansa zagrać inaczej z tym samym rywalem. Wisła Kraków, to klub z którym jako piłkarz grałem mecze typowo derbowe i o dużą stawkę. Na pewno sentyment do tych spotkań pozostaje. Wisłę Kraków bardzo szanuję.

Rywalizacja z Maciejem Stolarczykiem

- Maciek był w lewym obrońcą, ja bardziej grałem w środku pola więc częściej rywalizowałem z innymi piłkarzami jak Cantoro, Szymkowiak czy Sobolewski. Wiem, że trener teraz nie ma łatwego momentu. Zdążył zrobić już wiele dobrego i na pewno dużo jeszcze przed nim. Życzę mu, aby to miało jednak miejsce już po meczu z Legią. Niech jeszcze trochę poczeka.

Wisła bez Sobolewskiego

- Wydaje mi się, że potencjał trenerski Sobolewskiego odzwierciedla się teraz w Płocku, gdzie robi to co robi. Dokonał już dużo dobrych rzeczy i nie uważam, że jego odejście zraniło Wisłę. Został przecież tam cały sztab ludzi. Ostatnio Wisła przegrała pechowo kilka razy - jak chociażby w derbach Krakowa czy w meczu z Wisłą Płock. Tak jak powiedziałem, cienka jest linia między serią wygranych a porażek.

fot. Mishka / Legionisci.com
fot. Mishka / Legionisci.com

Napięty terminarz

- Teraz faktycznie mamy intensywny okres. Przed nami jednak mecz z Wisłą i tylko na nim chcę się skupić. Na myślenie o Widzewie przyjdzie jeszcze czas.

O Michale Karbowniku

- Cieszę się, że Karbownik raz gra na lewej a raz na prawej stronie. On jest z rocznika 2001 i do niedawna nikt go nie widział nawet w składzie. Ma jednak szansę zagrać w następnym meczu ligowym. Teraz częściej gra na boku obrony, a zobaczymy jak będzie w przyszłości. Są różne opinie na jego temat, a dla niego ważne jest, że jest po prostu uniwersalny i może grać na kilku pozycjach. Michał też twardo stąpa po ziemi. Można teraz myśleć o nim w kontekście zmiany życiowej, bo to chłopak który w Legii zagrał już kilka dobrych meczów. Rosołek z kolei, to zawodnik o którym zrobiło się głośno chyba tylko dzięki fajnemu nazwisku, a nie poprzez dokonania na boisku.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.