fot. Mishka / Legionisci.com
REKLAMA

Konferencja pomeczowa

Vuković: Najważniejsza jest pokora

Wiśnia, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Aleksandar Vuković (trener Legii): Cieszy wygrana i to, że osiągnęliśmy nasz cel, czyli trzy punkty. Cieszy również styl, w jakim to zrobiliśmy. Najważniejszym założeniem było to, aby dołączyć do czołówki tabeli, która zaczynała nam uciekać. Chciałem bardzo pochwalić zachowanie w drugiej połowie. Wszyscy grali do końca, nie czekali na ostatni gwizdek. Wykorzystując tym samym słabszą dyspozycję Wisły. Musimy jednak szybko wrócić na ziemię. Mamy za sobą wiele nieudanych spotkań. Za 7-0 nie ma siedmiu punktów, ale trzy. Z Widzewem musimy zagrać na dobrym poziomie, aby awansować. Bardzo gratuluję wszystkim piłkarzom za ten dzisiejszy mecz. Chcę jednak powtórzyć – przed nami kolejne mecze i na tym trzeba się skupić.

To jeden z nielicznych meczów, podczas których byłem spokojny. W drugiej połowie wiadomo było, że zwyciężymy. Współczuję i nie cieszyłem się jednak, ponieważ jestem empatyczny w stosunku do trenera Stolarczyka. Na pocieszenie można powiedzieć, że Wisła Płock była skazywana na porażki, przegrała w Lubinie 0-5, a potem potrafiła wygrać sześć kolejnych spotkań. To jest liga, w której Wisła na pewno będzie jeszcze wygrywała. Życzę trenerowi Stolarczykowi aby wytrwał, ponieważ ja również w swojej krótkiej przygodzie miałem trudne chwile. Wiem, że wiara i wytrwałość są jednak tutaj kluczowe.

Przed meczem nie byłem spokojny, ponieważ przed żadnym spotkaniem nie można tak się czuć. Każde zwycięstwo trzeba sobie wywalczyć. Co prawda po drugiej stronie była drużyna, której się dzisiaj nic nie układało. Wisła w bardzo podobnym składzie ograła nas w Krakowie 4-0. Nie miałem prawa przed pierwszym gwizdkiem, aby czuć zbytnią pewność. Nawet jeszcze w przerwie nie byłem pewny wygranej. To byłaby droga donikąd. Rok temu do przerwy Legia prowadziła z Wisłą, a potem musiała gonić.

Jaki wpływ na drużynę ma Paweł Wszołek? Wy poloniści trzymacie się razem, dlatego ciągle pani pyta o Pawła Wszołka (śmiech)... Mogę powiedzieć, że to człowiek, który może jeszcze dać dużo tej drużynie. Jest profesjonalistą, która poświęca się dla drużyny. Takich graczy właśnie chciałbym mieć u siebie.

Bardzo cieszy mnie, że dzisiaj był brak minimalizmu. Nie mamy żadnego Niemca w składzie, ale potrzebowaliśmy niemieckiej mentalności. Szacunkiem dla rywala jest to, kiedy grasz do końca na 100%. Nie ukrywam, że motywacją dla nas był wynik, który ostatni mieliśmy w Krakowie, czyli 0-4. To też sprawiło, że w drugiej połowie zagraliśmy nawet lepiej niż w pierwszej. To dla mnie największy plus, jeżeli miałbym wyróżnić jedną konkretną rzecz.

Poszczególni zawodnicy po tym meczu powinni się poczuć pewniej i odpowiednio ten moment wykorzystać. Teraz z należytą koncentracją powinni podchodzić do każdego kolejnego treningu. To nie będzie dla nikogo mecz przełamania, jeżeli nie będziemy tego potwierdzać w kolejnych spotkaniach. Musimy szukać kolejnego zwycięstwa i kolejnych bramek. To dla wszystkich powinna być największa motywacja.

Po pierwsze trzeba zauważyć, że w ataku mamy zawodników, takich jak Jarek Niezgoda, który wrócił do gry po kontuzji oraz Jose Kante, który do drużyny dołączyć dopiero w trakcie sezonu. Naszym wyborem było to, aby właśnie na nich postawić i dać im rolę napastnika w Legii. Chciałem podkreślić, że dla mnie nie ma pierwszego napastnika – każdy z nich jest dla mnie bardzo ważny. Muszą kontynuować swoją dobrą pracę. Ostatnio nie trenowaliśmy nad ofensywą inaczej niż dotychczas. Cały czas czynimy to w tych samych proporcjach.

Będąc w Legii nie masz prawa, aby zmieniać diametralnie swoje nastawienie. Po przegranej w Gliwicach powiedziałem, żeby piłkarze nie spuszczali głowy. Teraz też nie możemy wpadać w zbyt dużą euforię. Trzeba być pokornym i pewnym siebie zarazem. Czasami w Legii brakuje jedno lub drugiego w Legii – nie mówię tutaj tylko o piłkarzach. Po tej wygranej pokora będzie dla nas zdecydowanie najważniejsza.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.