fot. Mishka / Legionisci.com
REKLAMA

Legia Warszawa 7-0 Wisła Kraków

Koncert!

Wiśnia, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Kompletna deklasacja i pogrom miały miejsce w niedzielny wieczór na stadionie przy ulicy Łazienkowskiej. Legia ograła Wisłę Kraków aż 7-0! Potwierdzając tym samym, że jej forma zaczyna zwyżkować. Z kolei goście z południa Polski zaprezentowali się na tyle słabo, że powoli zmierzając na samo dno ligowej tabeli. Do gry "Wojskowych" nie można przyczepić się chyba w żadnym aspekcie. A najbardziej cieszyć może chyba to, że pomimo strzelania kolejnych goli cały czas legioniści nadal napierali i starali się jeszcze bardziej upokorzyć rywala!

Legioniści rozpoczęli od środka boiska i nie oddając rywalowi piłki nawet na moment strzelili pierwszego gola. Na lewej stronie podanie otrzymał Arvydas Novikovas, bardzo ładnie dograł do Michała Karbownika, który zdecydował się na dośrodkowanie. W szesnastce zupełnie niekryty był Luquinhas i mocnym uderzeniem z woleja otworzył wynik. Potem przewaga gospodarzy rosła. Gracze Aleksandara Vukovicia grali bardzo dobrze w defensywie, atakowali pressingiem i nie dopuszczali przeciwników do własnego pola karnego. W 11. minucie było blisko drugiego gola, jednak Paweł Wszołek był minimalnie spóźniony do dośrodkowania z lewego skrzydła. Za moment o piłkę powalczył Jędrzejczyk, dorzucił ją do Jose Kante, a jego strzał głową nieznacznie minął lewy słupek bramki Michała Buchalika. Kwadrans po pierwszym gwizdku ponownie znakomita okazja napastnika Legii. Znakomite dogranie Luquinhasa, który na pozycji rozgrywającego czuje się jak do tej pory bardzo dobrze, ale Kante przegrał pojedynek z golkiperem z Krakowa.

17. minucie mocna próba Novikovasa z ostrego kąta i czujnie zachował się Buchalik, parując piłkę poza linię boczną. Dosłownie za kilkanaście sekund stadion po raz drugi oszalał z radości. Celna wrzutka z prawego skrzydła i Kante z kilku metrów głową wpakował futbolówkę do siatki. Pierwsze 20 minut było w wykonaniu gospodarzy znakomite. Można śmiało powiedzieć, że zdecydowanie najlepsze w tym sezonie. Potem gra nieco się uspokoiła, jednak w 32. minucie Legia znowu pokazała, kto tego dnia rządzi na boisku. Kolejny raz dośrodkowanie w pole karne, gdzie tym razem najwyżej wyskoczył Kante i głową podwyższył prowadzenie. Tuż przed przerwą było blisko kolejnego pokonania Buchalika. Wrzutka po krótki rozegraniu rzutu wolnego, z najbliższej odległości strzela Paweł Wszołek, jednak wprost w bramkarza! Jeszcze dobitka Wieteski, ale wysoko ponad celem.

Druga połowa rozpoczęła się ponownie od ataków Legii. W 52. minucie do piłki podanej ze skrzydła doszedł Luquinhas, który został powalony na ziemię przez jednego z rywali. Sędzia długo się zastanawiał, przeprowadzono konsultację VAR, co ostatecznie zakończyło się podyktowaniem rzutu karnego dla gospodarzy. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Jose Kante i na raty pokonał Buchalika, kompletując tego wieczoru swojego hat-tricka. Uderzenie z rzutu karnego napastnika Legii zostało wprawdzie obronione, lecz wobec dobitki legionisty golkiper nie miał już kompletnie nic do powiedzenia. Snajper potwierdził tym samym, że rozgrywa swoje najlepsze spotkanie od czasu transferu na Łazienkowską. Po godzinie gry ładna dwójkowa akcja młodych - Michała Karbownika i wprowadzonego Mateusza Praszelika. Końcowe podanie do tego drugiego było nieco za mocne, przez co piłka wyszła poza linię końcową.

W 72. minucie wiślaków od utraty kolejnego gola uratowała poprzeczka. Walerian Gwilia miał trochę miejsce przed polem karnym, spróbował mocnego strzału, a piłka odbita po drodze od jednego z przeciwników omal nie wskoczyła za kołnierz Buchalika. Kiedy tylko gospodarze nieco przyspieszyli grę, to od razu sprawiali przeciwnikom spore problemy. Kwadrans przed końcem spotkania piąte trafienie dla Legii. Novikovas bez zastanowienia huknął z półwoleja, nie dając bramkarzowi Wisły żadnych szans. Za moment kolejny gol. To, co działo się tego dnia na Łazienkowskiej nie sposób opisać. Kolejny gol dla Legii autorstwa tym razem Pawła Wszołka kompletnie pogrążył krakowian. Kibice gości po tej bramce zaczęli opuszczać stadion. Był to zdecydowanie najlepszy mecz Legii pod wodzą Aleksandara Vukovicia.

Tuż przed końcem regulaminowego czasu gry wynik ustalił Jarosław Niezgoda, strzelając gola głową po dośrodkowaniu Wszołka. Brawo!

Ekstraklasa
13. kolejka
#LEGWIS
18670
Warszawa
27.10.2019
17:30
Legia Warszawa
Wisła Kraków
Legia Warszawa
7-0
Wisła Kraków
1' Luquinhas
18' Kante
32' Kante
53' Kante
74' Novikovas
80' Wszołek
90' Niezgoda
(3-0)
1 Radosław Majecki
55 Artur Jędrzejczyk
5 Igor Lewczuk
4 Mateusz Wieteska
14 Michał Karbownik
22 Paweł Wszołek
7 Domagoj Antolić 59'
24 Andre Martins 71'
82 Luquinhas 58'
18 Arvydas Novikovas
20 Jose Kante
33 Radosław Cierzniak
8 Walerian Gwilia 59'
11 Jarosław Niezgoda 71'
21 Dominik Nagy
23 Salvador Agra
30 Kacper Kostorz
44 William Remy
77 Mateusz Praszelik 58'
Michał Buchalik 22
Maciej Sadlok 4
Rafał Janicki 2
Marcin Wasilewski 27
Łukasz Burliga 8
Lukas Klemenz 5
Vukan Savicević 28
46' Michał Mak 7
46' Kamil Wojtkowski 26
Rafał Boguski 9
66' Paweł Brożek 23
Mateusz Lis 1
Serafin Szota 3
Krzysztof Drzazga 11
46' Chuca 18
Marcin Grabowski 21
Dawid Szot 43
46' Przemysław Zdybowicz 59
66' Jean Carlos Silva 15
Damian Pawłowski 99
Trener: Aleksandar Vuković
Asystent trenera: Aleksandar Radunović, Marek Saganowski
Kierownik drużyny: Konrad Paśniewski
Lekarz: Mateusz Dawidziuk
Masażyści: Paweł Bamber, Marcin Bator, Michał Trzaskoma
Trener: Maciej Stolarczyk
Asystent trenera: Paweł Sikora
Kierownik drużyny: Jarosław Krzoska
Masażyści: Marcin Bisztyga
Sędziowie
Główny: Krzysztof Jakubik
Asystent: Marcin Boniek
Asystent: Adam Kupsik
Techniczny: Wojciech Myć
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.