fot. Kamil Marciniak / Legionisci.com
REKLAMA

Zapowiedź meczu

Klasyk po latach

Wiśnia, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

W środowy wieczór na stadion Widzewa po raz pierwszy po dłuższej przerwie zawita Legia, aby rozegrać z gospodarzami spotkanie 1/16 finału Pucharu Polski. Przed piłkarzami ze stolicy wymagające spotkanie, chociaż po ostatnim zwycięstwie w Ekstraklasie morale drużyny na pewno zostały odpowiednio podbudowane. W poprzedniej rundzie Pucharu Polski Widzew wyeliminował Śląsk, z kolei Legia okazała się lepsza od Puszczy Niepołomice.

Legia do spotkania z Widzewem podejdzie po historycznej wygranej z Wisłą Kraków na własnym stadionie. Przed kilkoma dniami gracze Aleksandara Vukovicia ograli gości z południa Polski aż 7-0. Takiej wygranej w lidze kibice zgromadzeni na Łazienkowskiej nie widzieli od 1968 roku, gdy gospodarze ograli w takim samym rozmiarze ŁKS Łódź. W ostatnim meczu trener "Wojskowych" nie oszczędzał swoich podopiecznych przed zbliżającą się potyczką z Widzewem. Wystawił do gry najsilniejszy skład i nawet gdy prowadzenie było już wysokie, to pozostawił na boisku najbardziej wyróżniających się piłkarzy. W końcówce na murawie w barwach Legii grało nawet dwóch napastników - Jose Kante oraz Jarosław Niezgoda. Ten drugi zdążył się zresztą jeszcze wpisać na listę strzelców, potwierdzając tylko, że nie odda łatwo wyjściowej jedenastki, którą jakiś czas temu stracił na rzecz reprezentanta Gwinei.

Z Wisłą kolejny dobry mecz w barwach stołecznej drużyny rozegrał Michał Karbownik. Młody piłkarz dosyć niespodziewanie stał się lekiem na problemy na lewej obronie, gdzie prezentuje się bardzo dobrze. W ostatnim spotkaniu zaliczył zresztą asystę, a także miał duży udział przy drugim golu, kiedy ładnie rozprowadził akcję środkiem pola. Niewykluczone, że w Łodzi ponownie dostanie swoją szansę. Vuković nie zmienia zbyt często składu, starając się zachować pewną hierarchię oraz sprawiedliwość przy wyborze piłkarzy. Współpraca Wieteski oraz Lewczuka była na dobrym poziomie, chociaż musimy pamiętać, że wiślacy nie potrafili poważnie przetestować formy obrony przeciwnika.

Legioniści na pewno mają świadomość, że przed nimi trudne spotkanie. Widzew co prawda jest o dwie klasy rozgrywkowe niżej, jednak na poziomie drugiej ligi wyróżnia się na tle innych. Piłkarze z Warszawy muszą być tym bardziej uważni, ponieważ z pewnością mają doskonale w pamięci wydarzenia sprzed roku, kiedy z Pucharu Polski odpadli właśnie po przegranej z niżej notowanym Rakowem Częstochowa.

Forma: Wisła Kraków (7-0), Lech (2-1), Piast (0-2), Lechia (1-2), Puszcza (2-0)

fot. Legionisci.com

Ostatni raz Widzew grał z Legią w listopadzie 2013 roku. Przegrał wówczas 0-1, a był to zarazem jego ostatni sezonu w najwyższej klasie rozgrywkowej. Łodzianie spadli z ligi i na długi czas pożegnali się z rywalizacją z najlepszymi drużynami w Polsce. Drużyna, grająca aktualnie w drugiej lidze, nie może jednak zbyt dobrze wspominać gry z Legią. Nie wygrała bowiem z stołecznymi piłkarzami od 19 spotkań. Ostatnie zwycięstwo miało miejsce 15 kwietnia 2000 roku, gdy w Łodzi gospodarze zwyciężyli 3-2 po dwóch golach Marcina Zająca oraz jednym trafieniu Dariusza Gęsiora.

W tym sezonie Widzew podejmuje kolejną próbę awansu do pierwszej ligi. W ubiegłym był o krok od spełnienia swoich założeń, lecz po kompromitującej serii dziesięciu remisów w końcowejfazie rozgrywek i dwóch porażkach ostatecznie znalazł się na piątej lokacie. To, co wydarzyło się wtedy w drużynie długo nie mogło zostać zrozumiane. Część osób sugerowała nawet, że wyglądało to tak, jakby Widzew wcale nie chciał awansować. W tym sezonie drużynę prowadzi Marcin Kaczmarek, który jak na razie wywiązuje się z powierzonych mu zadań. Prowadzony przez niego zespół jest na drugim miejscu, mając tyle samo zdobytych punktów co liderująca Resovia. Widzew jest jak na razie jedynym zespołem, który na boiskach drugiej ligi w tym sezonie nie przegrał u siebie. Na siedem rozegranych meczów na stadionie przy Alei Marszałka Józefa Piłsudskiego cztery razy wygrali gospodarze i trzykrotnie zremisowali.

W kadrze Widzewa znajduje się kilku piłkarzy, którzy w przeszłości reprezentowali kluby z Ekstraklasy. Najbardziej znanym jest Marcin Robak, który jeszcze niedawno grał w Śląsku Wrocław. W ubiegłym sezonie zdobył dla tej drużyny 18 goli w 35 ligowych występach, co uczyniło go najskuteczniejszym piłkarzem w drużynie. Oprócz niego w ataku jest Rafał Wolsztyński (niedawno Górnik Zabrze), w pomocy Mateusz Możdżeń, w obronie Łukasz Turzyniecki oraz Łukasz Kosakiewicz (53 mecze w Ekstraklasie dla Korony), a bramki strzeże Wojciech Pawłowski (w przeszłości Lechia, Udinese, Śląsk Wrocław). W tym sezonie najbardziej w Łodzi mogą liczyć oczywiście na Robaka, który nie zapomniał jak zdobywa się bramki. W rozegranych 16 meczach zdobył ich już 12 (10 w lidze i 2 w Pucharze Polski) i jest na szczycie klasyfikacji strzelców II ligi.

To właśnie m.in. dzięki Robakowi Widzew może zawdzięczać awans do 1/16 finału Pucharu Polski. 36-latek 24 września dwukrotnie pokonał bramkarza swojego byłego klubu - Śląska Wrocław - i dał łodzianom prawo gry dalej.

Forma: Stal Stalowa Wola (1-0), GKS Katowice (1-1), Pogoń Siedlce (7-3), Elana Toruń (1-0), Górnik Polkowice (1-0)

Spotkanie Legii z Widzewem Łódź rozpocznie się w środę o godzinie 20:30. Bezpośrednią transmisję z tego spotkania przeprowadzi stacja Polsat Sport. Zapraszamy do śledzenia naszej tekstowej RELACJI LIVE!, a także czytania wszystkich materiałów pomeczowych.

Transmisja TV:
Polsat Sport

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.