Aleksandar Vuković, Stanisław Czerczesow z żoną i Krzysztof Dowhań - fot. Woytek / Legionisci.com
REKLAMA

Czerczesow: Vuković wszystko mi wytłumaczył

Woytek, źródło: polsatsport.pl - Wiadomość archiwalna

Roman Kołtoń przeprowadził wywiad ze Stanisławem Czerczesowem na antenie Polsatu Sport, w którym Rosjanin wypowiedział się na temat początków swojej pracy w stołecznym klubie i pomocy, którą otrzymał od osób pracujących wówczas w klubie.

- Okres w Legii był bardzo trudny, ale zarazem interesujący. W momencie, kiedy przyszedłem do Legii, ważne było, kto jest wokół mnie. Piłka nozna jest specyficzna. Możesz znać historię klubu, ale tak naprawdę musisz poznać jego mentalność - nie tylko polskich zawodników, ale całej drużyny. W Warszawie jedno się zgadzało: Legia w sercu była mistrzem i ja też. To było dla mnie najważniejsze. Poza tym miałem przy sobie bardzo doświadczonych ludzi. W moim sztabie był Adam Mieszkowski, nasz tłumacz, Michał Żewłakow i Dominik Ebebenge, którzy znali polską piłkę od środka. To oni mi wytłumaczyli, o co chodzi w tym projekcie. Dużą rolę odgrywał też Aleksandar Vuković, obecny trener drużyny. Najpierw zawsze pytam o sytuację w klubie. Kiedy poznam detale zespołu, jestem w stanie postawić odpowiednią diagnozę i podjąć kroki. Vuković mi wszystko wytłumaczył, przez co było mi łatwiej poukładać skład i dobrze prowadzić drużynę. Myślę, że to było najważniejsze, ponieważ kiedy przejmuję zespół, to szybko robię zmiany i transfery. Każdy ma swoje zdanie w sztabie: główny trener, asystent, ale dzięki tym ludziom postawiłem Legię "na nogi" - powiedział Czerczesow.

- Vuković był wystarczająco długo w Legii, by wiedzieć, o co chodzi w tym klubie. Dla niego to nie jest nowa sytuacja. Legia miała być mistrzem i on doskonale to wiedział, wciąż o tym wie. Mam nadzieję, że uda mu się odzyskać tytuł, życzę mu powodzenia, bo jesteśmy w kontakcie. Często mnie pytano, kto mógłby poprowadzić Legię. Uważałem, że "Vuko" jest jednym z tych, który mógłby to zrobić. Sądzę też, że Piotr Nowak byłby dobrym wyborem. Znam jeszcze kilku, którzy daliby sobie radę, ale Vuković był w grupie potencjalnych kandydatów - dodał trener reprezentacji Rosji.


Vuković o Czerczesowie:
- Czerczesow ma coś takiego i wie kto jest jakim człowiekiem i komu może ufać. Bardzo żałowałem jego odejścia. Najwięcej nauczyłem się w sferze podejścia do zawodników i ich traktowania w sposób sprawiedliwy. Nie można sobie wymarzyć większego mentora.

- Stanisław wychodził z jednego prawidłowego założenia - musisz po prostu pokochać to, co masz. Pokochać tę drużynę, skupić się na nich, trenować i zrobić lepszymi. Jeśli myślisz tylko o wymianie pięciu zawodników na kolejnych pięciu, to wtedy jesteś menedżerem piłkarskim, a nie trenerem. Trenerem jest człowiek, który przede wszystkim chce pracować z ludźmi, chce ich rozwijać i wykorzystywać ich potencjał. Na tym najbardziej polega praca trenera. I on to świetnie robił. To jest człowiek, który nieprzypadkowo osiąga sukces z Rosją i to idąc trudną drogą. Początku nie miał łatwego i teraz zbiera owoce. Drużyna Rosji wygląda znakomicie. Nie dziwi mnie to i nie zaskakuje, tylko cieszy. W klubie z tęsknotą o nim mówimy. Ja sam rozpowiadam jego anegdoty młodszym trenerom, bo są bardzo przydatne.

- W mojej ocenie - a obserwowałem to z bliska - Czerczesow był po prostu tak bardzo mocną osobowością, że było to wielkim atutem, ale mogło być też drobnym problemem. Miałem wrażenie, że on jest tak mocny, że każdy czuje tę moc - nawet sami właściciele klubu. W moim odczuciu to miało największy wpływ, że był trener, który jest ponad wszystkich i tylko Putin jest nad nim . To sprawiło, że trzeba było szukać innych rozwiązań. On tak bardzo czuł projekt Legia, że pieniędzy nie stawiał na pierwszym miejscu.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.