REKLAMA

Nasze oceny

Plusy i minusy po meczu z Koroną

Maciej Frydrych, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

W sobotę legioniści okazale zwyciężyli z Koroną Kielce, a bramkarz kielczan czterokrotnie musiał wyjmować piłkę z siatki. Zapraszamy do zapoznania się z ocenami, jakie przyznaliśmy „Wojskowym”.

Luquinhas - W 35. minucie pięknie przymierzył zza pola karnego i przy tym technicznym, podkręconym uderzeniu golkiper gości był bez szans. Kilkakrotnie stwarzał dogodne sytuacje prostopadłymi zagraniami do kolegów z drużyny. W 69. minucie fantastycznym podaniem uruchomił Gwilię, który następnie zdobył gola. Zszedł z boiska w 75. minucie. Obecnie Brazylijczyk jest piłkarzem, na którego kibice z chęcią przychodzą na stadion. Co mecz pokazuje swoją świetną technikę, pomysł na grę oraz zaangażowanie.

Andre Martins - W 10. minucie ofiarnym wślizgiem zablokował uderzenie rywala. W 35. minucie Martins zaliczył asystę przy golu Luquinhasa, jednak całą sytuację wypracował sobie sam strzelec bramki. W 86. minucie nieźle uderzył z dystansu, jednak dobrą interwencją popisał się bramkarz. W środku pola radził sobie bardzo dobrze, miał pomysł na grę i dużo widział na boisku. Jego podania były najcelniejsze wśród legionistów 93%, oprócz tego wygrał aż sześć na dziesięć pojedynków w parterze (60%) oraz zaliczył cztery udane zwody.

Igor Lewczuk - Lewczuk grał bardzo pewnie, wygrał aż 12 na 16 pojedynków (75%). W 27. minucie świetnie przerwał bardzo groźną centrę Lioiego. Nie można mieć żadnych zastrzeżeń do jego postawy na murawie, z piłką przy nodze był spokojny, jednak podczas odbioru bardzo stanowczy. Lewczuk tylko raz stracił piłkę przez 90 minut.

Marko Vesović - W 24. minucie popisał się świetnym rajdem, po czym dośrodkował futbolówkę na Luquinhasa, który jednak nie stworzył zagrożenia. Podczas doliczonego czasu gry uderzył z dystansu, Kozioł sparował piłkę pod nogi Kante, który umieścił ją w siatce. Był to dobry mecz w jego wykonaniu. Czarnogórzec często wspierał ataki legionistów, jednak nie zapominał o grze w defensywie. „Veso” zaliczył aż trzy kluczowe podania, za to wygrał jedynie cztery pojedynki na dwanaście (33%).

Artur Jędrzejczyk - Wraz z Lewczukiem tworzą świetny duet w defensywie, obaj grają pewnie i agresywnie. W 58. minucie uderzył z bliskiej odległości, jednak pewną interwencją popisał się golkiper Korony. Grał bezbłędnie i to zdecydowanie wystarczyło by zachować czyste konto.

Radosław Majecki - Kielczanie nie zmusili Majeckiego do poważniejszych interwencji, jednak golkiper wybronił wszystko co musiał. Młody bramkarz dobrze radził sobie również na przedpolu.

Jarosław Niezgoda - W 44. minucie pokonał golkipera strzałem z rzutu karnego. W 55. minucie miał szansę na drugiego gola, jednak w ostatniej chwili piłkę strzeloną przez Niezgodę wybił rywal. „Jaro” zszedł z murawy w 67. minucie.

Domagoj Antolić - W 8. minucie nie zauważył, że za plecami ma rywala, po czym ten zabrał mu piłkę tuż przed polem karnym. Była to bardzo groźna i niedopuszczalna strata. Na szczęście dobrej sytuacji piłkę po strzale kielczanina pewnie wyłapał Majecki. W 58. minucie celnie wystawił futbolówkę na strzał Jędrzejczykowi, który nie dał rady pokonać bramkarza.

Michał Karbownik - W 15. minucie miał sporo miejsca na oddanie strzału, jednak w dziecinny sposób stracił piłkę przez co rywale ruszyli z kontrą. „Karbo” podawał dość niecelnie (72%) oraz aż ośmiokrotnie tracił futbolówkę. Pomimo że często w swoim stylu wpadał z piłką w pole karne, to brakowało pomysłu na zagranie.

Paweł Wszołek - W 11. minucie wszedł z piłką w pole karne, jednak fatalnie przestrzelił. W 49. minucie miał niezłą pozycję, aby zaskoczyć bramkarza, niestety chybił. Z pewnością to nie był to jego dzień, kibice oczekują od niego wiele więcej. Miał swój udział przy drugiej bramce, bo to on zagrywał do Niezgody, który następnie wywalczył rzut karny.

Arvydas Novikovas - W 20. minucie zszedł z murawy z powodu problemów z oddychaniem. Grał zdecydowanie za krótko, aby ocenić.

Zmiennicy

Jose Kante - Wszedł na murawę w 20. minucie. Często cofał się do linii pomocy, gdzie walczył o każdą piłkę. Po zmianie stron uderzył zza pola karnego, ale futbolówka po strzale wylądowała poza linią boczną. W 80. minucie snajper trafił do siatki, jednak Gwinejczyk był na pozycji spalonej, przez co arbiter nie uznał bramki. Podczas doliczonego czasu Kante dobił „wyplutą” piłkę przez golkipera, po czym mógł świętować zdobycie gola.

Valerian Gwilia - Wszedł na boisko w 67. minucie. Dwie minuty później cieszył się z gola, po tym jak precyzyjnie uderzył obok bramkarza.

Maciej Rosołek - Wszedł na murawę w 75. minucie. Młody snajper nie miał za wiele czasu, aby się pokazać.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.