Legia w Turcji

Belek: Zajęcia strzeleckie

Popołudniowy trening w Belek rozpoczął się dość podobnie do porannych zajęć, czyli rozgrzewki i gry w dziadka w czterech grupach. Następnie sztab szkoleniowy przygotował ścieżkę, którą musieli przemierzać wszyscy po kolei. Zaczynała się ona od szybkiego przeskakiwania przez małe płotki, potem należało szybko odegrać zagraną przez kolegę piłkę, ponownie ją przejąć i zagrać po przekątnej do kolegi ustawionego kilka metrów dalej. W ten sposób doskonalona była gra bez przyjęcia.



Fotoreportaż z treningu - 26 zdjęć Hagiego



Kolejny elementem były strzały z okolic 16 metra i główkowanie po dośrodkowaniach z bocznych stref boiska. Piłkarze byli podzieleni na dwie grupy, które wykonywały te zadania na przeciwległe duże bramki. Trener i asystenci często tłumaczyli podopiecznym jak powinni się zachowywać w danych momentach.

Osobno pod okiem Krzysztofa Dowhania i Jana Muchy ćwiczyła czwórka bramkarzy. Golkiperzy wielokrotnie musieli radzić sobie z niemal doskonałymi uderzeniami trenerów. Na koniec treningu bramkarze ćwiczyli celność wykopu piłki spod własnej bramki do bocznej linii na wysokości środkowej części boiska.

Po treningu drużyna piłkarze wsiedli do autokaru i pojechali do hotelu, a trener Vuković postanowił czterokilometrową trasę pokonać biegiem.

Fotoreportaż z treningu - 26 zdjęć Hagiego



fot. Hagi / Legionisci.com