Oprawa Sekcyjnych Fanatyków na meczu koszykarzy Legii ze Stelmetem - fot. Hagi / Legionisci.com
REKLAMA

Relacja z trybun z kosza: Nie ma miejsca jak dom

Bodziach, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

W środę koszykarze Legii rozegrali pierwsze od przeszło ośmiu miesięcy spotkanie w hali na Bemowie, która jest domem naszej sekcji od pierwszej połowy lat 90. XX wieku. Powrót do rozbudowanej hali, pomimo słabych wyników Legii w obecnym sezonie, cieszył się sporym zainteresowaniem. Na trybunach pojawił się komplet, 1416 widzów, w tym liczny, około 200 osobowy młyn na trybunie za koszem.



Fotoreportaż z meczu - 66 zdjęć Hagiego

Fotoreportaż z meczu - 56 zdjęć Hugollka

Spotkanie Legii z liderem ekstraklasy, Stelmetem Zielona Góra, poprzedzone zostało 24 sekundami ciszy ku pamięci legendy tej dyscypliny, Kobe Bryanta. Chwilę później fani Legii rozpoczęli prezentację pierwszej oprawy, przygotowanej przez Sekcyjnych Fanatyków. Choreografia składała się z czerwonych i zielonych pasów materiału, pomiędzy którymi rozciągnięta została biała sektorówka z hasłem "Bemowo" wpisanym w piłkę do kosza oraz panoramę Warszawy. Całość uzupełniał transparent na dole w legijnych barwach, z hasłem zaczerpniętym z hip-hopowego kawałka Piha z 2002 roku - "Nie ma miejsca jak dom". Zanim zawodnicy zdążyli dobrze wejść w mecz, nastąpiła przerwa i to bynajmniej nie spowodowana przerwą na prośbę jednego z trenerów. Otóż po odliczaniu od 10 do 1, starym kibolskim zwyczajem na parkiet poleciały konfetti i serpentyny. Zapewne panie sprzątające halę przy Obrońców Tobruku stęskniły się za takimi prezentacjami. Przypomnijmy, że po ostatnim zasypaniu boiska konfetti i serpentynami, sprzątanie hali zajęło kilkadziesiąt godzin.



Od początku meczu doping kibiców z Łazienkowskiej prowadzony był na naprawdę bardzo dobrym poziomie z fantastycznie wybrzmiewającą sekcją perkusyjną. Można żałować jedynie, że pozostałe trybuny, mimo zachęcania ze strony Żylety, tak rzadko przyłączały się do wspólnych śpiewów. Mimo słabego początku spotkania w wykonaniu naszych graczy, Legia rozkręcała się z minuty na minutę i niespodziewanie wróciła do gry, a nawet w drugiej połowie wyszła na prowadzenie.



Niedługo po przerwie na trybunach zaprezentowana została druga oprawa. Tę przygotowała grupa ZWL, która opraw na koszu ma już na swoim koncie kilka, a do tego regularnie i licznie stawia się na meczach naszej sekcji, wspierając ją głośnym dopingiem. Oprawa pokazana w III kwarcie składała się z dwóch transparentów tworzących hasło "To My Legia Warszawa", z wzorami legijnej Żyletki. Pomiędzy transparentami rozciągnięta została biała sektówka z herbem Legii, a po jej bokach powiewały czerwone i zielone flagi na kiju.



"Warszawska Legio zawsze o zwycięstwo walcz" - to jedna z pieśni, która doskonale wychodziła legionistów w trakcie meczu, ale oczywiście nie jedyna. Właściwie raz za razem, miały miejsce naprawdę bardzo głośne momenty. W nawiązaniu do sytuacji na parkiecie w końcówce publiczność śpiewała "Nie poddawaj się, ukochana ma...". Niestety faworyt z Zielonej Góry w ostatnich minutach zapewnił sobie wygraną, ale kibice nagrodzili waleczną postawę legionistów. Po meczu miały miejsce wspólne śpiewy "Walczyć trenować, Warszawa musi panować", a następnie kibice zbili piątki z zawodnikami. Kolejny mecz na Bemowie dopiero pod koniec lutego (29.02.). Wcześniej, bo 13 lutego, Legia zmierzy się w Arenie Ursynów w 1/4 finału Pucharu Polski z HydroTruckiem Radom. Ewentualny mecz półfinałowy Pucharu Polski zaplanowano na sobotę, 15 lutego również na Ursynowie. Już dziś zachęcamy do wspierania naszej drużyny, równie licznie i gorąco jak w środę, a także prezentujemy kilka zdań od dbających o kibolską atmosferę na meczach koszykarskiej Legii, Sekcyjnych Fanatyków:
"Powrót do naszej hali stał się faktem! Dziękujemy wszystkim obecnym za przybycie, RAZEM sprawiliśmy, że ten mecz był naprawdę dobry. Trybuna wypełniona po brzegi, głośny doping, fajna zabawa, oprawy, a nawet przerwany mecz - tego właśnie wczoraj było trzeba! Mamy nadzieję, że Wam też się podobało i zobaczymy się na następnym meczu. Ta oprawa to kolejna rzecz sfinansowana ze środków, jakie uzyskaliśmy dzięki sprzedaży koszulek i vlepek "Jesteśmy zawsze tam", vlepek trochę jeszcze nam zostało, więc będziemy Was jeszcze zachęcać do zakupu".

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.