Aleksandar Vuković - fot. Woytek / Legionisci.com
REKLAMA

Konferencja przedmeczowa

Vuković: Dziś nie muszę zazdrościć Piastowi zespołowości

Woytek - Wiadomość archiwalna

- Dawno już powiedziałem, że Legii nigdy nie jest tak źle, jak się mówi i nigdy nie jest tak dobrze, jak się mówi. Podtrzymuję to i nie biorę pod uwagę tego, co dzieje się dookoła. Skupiam się jedynie na następnym wyzwaniu, jakim jest kolejny mecz. Trzeba mocno zapracować na zwycięstwo, bo inaczej nie da się wygrać - mówi Aleksandar Vuković przed niedzielnym starciem z Piastem Gliwice.

Kontuzje
- Po meczu w Gdańsku mamy problem z Tomasem Pekhartem. Miał niefortunne zderzenie z jednym z zawodników Lechii, który upadł na jego kolano. Dziś będą badania i zobaczymy wtedy dokładnie jak to wygląda, ale niemal na pewno nie będziemy mogli na niego liczyć w sobotę. Kolano jest bardzo newralgicznym miejscem i sam fakt, że jest to w tej chwili dla niego bolesne, nie napawa optymizmem. Może jednak nie będzie tak źle. Ponadto zagramy bez Pawła Stolarskiego, Williama Remy'ego i Igora Lewczuka.

- Lewczuk jest najbliżej powrotu do treningów. Myślę, że od przyszłego tygodnia będziemy mogli na niego liczyć. Stolarski ma uraz śródstopia i czekają go dwa tygodnie indywidualnej pracy. Najtrudniej ocenić sytuację z Remy'm. Vamara Sanogo jest cały czas w indywidualnym trybie pracy. Miałem świadomość, że może on dopiero na koniec sezonu wrócić do treningu. Nie nastawiam się, że na tego zawodnika będzie można liczyć w tym sezonie.

Szacunek dla Piasta

- Mamy bardzo duży szacunek dla Piasta i tego jak jest ta drużyna prowadzona. To nie jest przypadek, że zdobyli mistrzostwo. Są zespołem, który w poprzednim sezonie wygrał 9 z 10 ostatnich spotkań i zasłużył na mistrza Polski. Nie wydaje mi się, by w tej chwili wyglądali gorzej. Piłka nożna polega na tym, że nie zawsze bierzesz z boiska tyle, na ile zasługujesz albo ile byś chciał. Piast jest dla mnie jednym z naszych najgroźniejszych rywali, bez względu na to jak wygląda sytuacja w tabeli. Tak do tego rywala podchodzę.

- Cieszę się, że mam teraz taką sytuację, iż nie muszę zazdrościć Piastowi zespołowości. W tym aspekcie zdecydowanie rok temu od nich odstawaliśmy, a teraz jest inaczej. To oczywiście nie gwarantuje niczego, ale w tej chwili też jesteśmy zespołem w prawdziwym tego słowa znaczeniu. To że wtedy nie zdobyliśmy mistrzostwa nie było dobre. Myślę, że zmiany i tak by były przeprowadzone niezależnie od tamtego wyniku. Nie chcę do tego wracać, wiem co wtedy mówiłem na konferencji po ostatnim meczu i jak była ona odebrana.

- Nie wiem czy tamtą porażkę udało się przekuć w coś dobrego, bo jest jeszcze za wcześnie na taką ocenę. Na koniec sezonu będziemy mogli powiedzieć, czy to doświadczenie, które było w poprzednim sezonie, wykorzystaliśmy mądrze. Na razie jesteśmy tylko na dobrej drodze i tak trzeba dalej trzymać. 1/3 sezonu jeszcze przed nami.

Autostrada do mistrzostwa?

- Dawno już powiedziałem, że Legii nigdy nie jest tak źle, jak się mówi i nigdy nie jest tak dobrze, jak się mówi. Podtrzymuję to i nie biorę pod uwagę tego, co dzieje się dookoła. Skupiam się jedynie na następnym wyzwaniu, jakim jest kolejny mecz. Trzeba mocno zapracować na zwycięstwo, bo inaczej nie da się wygrać. Jak mawiał Adam Małysz: liczy się tylko następny skok. W dalszą przyszłość nie wybiegam. Przyjdzie nam zagrać Jeszce 12 spotkań i jesteśmy tego świadomi. Jedyna rzecz, której się tak naprawdę obawiam, to właśnie kontuzje. Oby było ich jak najmniej, bo w ostatnim czasie jest ich więcej, niż byśmy chcieli.

- Od początku pracuję tak samo. Codzienna praca z drużyną i całym sztabem robimy wszystko by zespół jak najlepiej funkcjonował. Pewne rzeczy są efektem wcześniejszej pracy. Nie jest tak, że coś w ostatnim tygodniu zostało zrobione. Wiele pracy którą wykonaliśmy wcześniej, nawet na początku tego sezonu przy samej selekcji i budowaniu drużyny. Codzienna systematyczna praca, której cały czas wymagamy - nie możemy przestać, bo pójdziemy w drugą stronę. Satysfakcję odczuwałem nawet wtedy, gdy byłem krytykowany, a drużyna nie wyglądała tak dobrze, bo - szczególnie na początku sezonu - nie osiągała wyników. Nie zawsze wynik jest tylko i wyłącznie wyznacznikiem. Satysfakcja jest większa jak wygrywa się mecze - to nie ulega wątpliwości, ale praca jest kluczem. To jest coś za co drużynę trzeba chwalić. Jeżeli drużyna pracuje to będzie się rozwijała i grała coraz lepiej, innego wyjścia nie ma.

- Będziemy mieli teraz wyjazdową serię i myślimy nad logistyką, natomiast decyzja jeszcze nie zapadła. Najbliższej jest tego, by za każdym razem wracać do Warszawy.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.