Pirotechnika na Krytej
REKLAMA

Kartka z kalendarza: 23 marca

Maciej Frydrych, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Jakie mecze miały miejsce 23 marca na przestrzeni lat? Kto pamięta mecz, w którym Bartłomiej Grzelak skakał przed pustymi trybunami, a Maciej Iwański pokazał kibicom Legii "gest Kozakiewicza". Warto również przypomnieć sobie zwycięstwo nad Ruchem Chorzów 18 lat temu.
Mecze

Sezon 2009/10 Puchar Polski: Legia Warszawa 2-1 Ruch Chorzów
1-0 66’ Bartłomiej Grzelak
1-1 108’ Łukasz Janoszka
2-1 120+’ Tomasz Jarzębowski

Skład Legii: Jan Mucha - Jakub Rzeźniczak, Pance Kumbev, Inaki Astiz, Jakub Wawrzyniak (46' Maciej Rybus) - Ariel Borysiuk, Tomasz Jarzębowski, Maciej Iwański, Tomasz Kiełbowicz - Dong Fangzhuo (46' Sebastian Szałachowski, 108' Miroslav Radović), Bartłomiej Grzelak

W pierwszym meczu 1/4 finału Pucharu Polski w Chorzowie legioniści przegrali 0-1. Spotkanie rewanżowe w Warszawie rozpoczęło się we wtorek o godzinie 14, kiedy większość ludzi pracuje. Na stadionie zameldowało się 800 fanów Legii, którzy zdecydowanie nie obejrzeli dobrego widowiska ze strony „Wojskowych”. W pierwszej połowie na prowadzenie powinni wyjść chorzowianie, jednak po 45 minutach był bezbramkowy remis. Jeszcze przed zejściem piłkarzy do szatni na trybunach panowała szydera. Po zmianie stron w 66. minucie na prowadzenie za sprawą główki Bartłomieja Grzelaka wyszli legioniści. Napastnik pobiegł w stronę nowej pustej trybuny i tam ironicznie "cieszył się z kibicami". Fani zareagowali natychmiast gwizdami i buczeniem. W tym samym czasie Maciej Iwański pokazał kibicom "gest Kozakiewicza". Nic dziwnego więc, że każde zagranie Grzelaka oraz Iwańskiego było kwitowane gwizdami. W dwumeczu był remis, przez co zwycięscy miała wyłonić dogrywka. W pierwszych 15 minutach za wiele się nie działo, dopiero w drugiej części dogrywki do wyrównania doprowadził Łukasz Janoszka. W 120. minucie zdołali odpowiedzieć legioniści, piłkę do bramki wpakował Tomasz Jarzębowski. Niestety do awansu do półfinału „Wojskowym” zabrakło gola. Było to między innymi czwarte, a zarazem ostatnie spotkanie Donga Fangzhuo, który miał być wielką gwiazdą.

Sezon 2006/07 Puchar Ekstraklasy: ŁKS 1-2 Legia Warszawa
1-0 30’ Łukasz Madej
1-1 74’ Adrian Paluchowski
1-2 89’ Alcantara Hugo

Skład Legii: Łukasz Fabiański - Piotr Bronowicki (59' Wojciech Wocial), Edson, Mamadou Balde, Hugo Alcantara - Łukasz Surma, Roger Guerreiro, Miroslav Radović, Aleksandar Vuković (46' Marcin Smoliński) - Maciej Korzym (69' Adrian Paluchowski), Piotr Włodarczyk

Był to 6. mecz w fazie grupowej Pucharu Ekstraklasy. Legioniści byli pewni awansu, za to łodzianie wiedzieli, że to ich koniec w tych rozgrywkach. Pomimo niskiej rangi spotkania do Łodzi udało się 350 kibiców ze stolicy. Z początku na boisku nie działo się za wiele. W 30. minucie obrona legionistów zachowała się bardzo słabo, przez co piłkę w bramce umieścił Łukasz Madej. Po zmianie stron obie drużyn znów grały dość ociężale i leniwie. Dopiero w 74. minucie „Wojskowi” popisali się ładną akcją, którą ze spokojem wykończył Adrian Paluchowski, który dopiero co wszedł z ławki rezerwowych. Bramka wyrównująca podbudowała "Wojskowych", którzy w końcówce wyszli na prowadzenie. Wrzucona futbolówka z rzutu rożnego spadła na głowę Hugo Alcanatary. Pomimo, że strzał Brazylijczyka nie był najcelniejszy to futbolówka odbiła się od obrońcy ŁKS-u i znalazła drogę do bramki.





Sezon 2001/02 Ekstraklasa: b>Legia Warszawa 2-1 Ruch Chorzów
0-1 38’ Marek Suker
1-1 52’ Sylwester Czereszewski
2-1 80’ Tomasz Kiełbowicz

Skład Legii: Artur Boruc - Maciej Murawski, Tomasz Sokołowski (61 Bartosz Karwan), Siarhiej Amieljanczuk, Jacek Zieliński - Aleksandar Vuković, Adam Majewski (89 Sebastian Nowak), Jacek Magiera (46 Marek Jóźwiak), Tomasz Kiełbowicz - Cezary Kucharski, Sylwester Czereszewski

Na stadionie pojawiło się 9 tys. kibiców Legii oraz zjawiła się grupka 200 fanów z Chorzowa. Był to niezły wynik patrząc na to, że przed meczem padał śnieg i grad. Fani ze stolicy odpalili m.in. wulkany i świece dymne. Pomimo, że przez pierwsze 10 minut legioniści wyglądali nieźle, to później do końca pierwszej połowy przewagę miał Ruch. Goście potwierdzili to w 38. minucie, gdy po płaskim dośrodkowaniu piłkę w bramce zmieścił Marek Suker. Po zmianie stron zobaczyliśmy zupełnie inny zespół „Wojskowych”. W 52. minucie Cezary Kucharski dośrodkował piłkę wprost na głowę Sylwestra Czereszewskiego, który bez problemu wpakował ją do siatki. W 80. minucie tuż przed polem karnym Ruchu został sfaulowany Bartosz Karwan. Z rzutu wolnego fantastycznie futbolówkę w bramce umieścił Tomasz Kiełbowicz. Podopieczni Dragomira Okuki utrzymali wynik do 90. minuty, po czym na fani eksplodowali z radości. Po tym meczu Legia miała aż siedem punktów przewagi nad Wisłą Kraków.


REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.