Piast ostatnio pokonał Legię na Łazienkowskiej - fot. Mishka / Legionisci.com
REKLAMA

Analiza rywali w rundzie mistrzowskiej

Wiśnia, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

W niedzielę, 21 czerwca Legia rozegra pierwszy mecz rundy mistrzowskiej obecnego sezonu. Tego dnia przeciwnikiem ekipy Aleksandara Vukovicia będzie Śląsk Wrocław. Sprawdziliśmy, jak obecnie radzą sobie najbliżsi ligowi rywale, a także jak statystycznie gramy z poszczególnymi zespołami na wyjazdach i u siebie.

21.06 - Śląsk Wrocław (dom)


Rewelacja sezonu?

Obecny sezon w wykonaniu Śląska jest bardzo udany. Drużyna po raz pierwszy od rozgrywek 2014/15 zakwalifikowała się do grupy mistrzowskiej. Co więcej, cały czas ma spore szanse na ligowe podium. Z całą pewnością duża w tym zasługa trenera Vitezslava Lavicki, dla którego ten sezon jest pierwszym, w którym prowadzi Śląsk od pierwszej kolejki. Czech został szkoleniowcem w styczniu 2019 roku i już na starcie musiał zmierzyć się z widmem walki o utrzymanie w Ekstraklasie. Z czasem narzucił zespołowi odpowiedni styl gry, dzięki czemu Śląsk zaczął regularnie punktować.

Wizyty Śląska na Łazienkowskiej nie kończyły się jednak dla niego zbyt szczęśliwie. Ostatni raz wrocławianie zwyciężyli w stolicy 8 maja 2013 roku, kiedy ograli gospodarzy 1-0 w finale Pucharu Polski. Dwa lata wcześniej, 21 sierpnia 2011, miała miejsce ostatnia ligowa wygrana Śląska nad Legią. Wówczas w 4. kolejce Ekstraklasy goście zdobyli komplet punktów po trafieniach Łukasza Madeja i Johana Voskampa.

Przewidywany rezultat: Wygrana Legii
Śląsk na wyjazdach: bilans: 5-4-6, bramki: 13-13
Ostatnio na Łazienkowskiej: 0-0

Kursy: 1 1.55 X 4.55 2 6.00

24.06 - Jagiellonia Białystok (wyjazd)


Trudne przeprawy w Białymstoku

W tym sezonie Jagiellonia może uchodzić za spore rozczarowanie. Kiedy w grudniu zeszłego roku zarząd zdecydował się pożegnać z Ireneuszem Mamrotem, kibice klubu oczekiwali, że nastąpi przełom w grze. Spodziewali się przede wszystkim zmiany jakości, jednak pierwsze wątpliwości pojawiły się po ogłoszeniu nazwiska nowego szkoleniowca. Iwajło Petew ostatnio ze średnim szczęściem i statystyką jednego punktu na mecz prowadził Al Qadisiyah z Arabii Saudyjskiej. Bułgar faktycznie nie miał łatwego startu - nie wygrał w pierwszych czterech meczach (m.in. przegrana z Legią 0-4), jednak z biegiem czasu udało mu się wykrzesać nieco więcej ze swoich podopiecznych.

Z ostatnich pięciu spotkań Jagiellonia wygrała aż cztery i zanotowała remis u siebie z Wisłą Płock. Co więcej, bramkarz klubu z Białegostoku aż trzykrotnie zachował czyste konto. Warto również zaznaczyć, że pod wodzą Petewa Jagiellonia jeszcze u siebie nie przegrała. Zdobyła w sumie sześć punktów w czterech meczach (1-3-0).

Na osobny akapit zasługują wyjazdy Legii do Białegostoku. Niestety, w tym przypadku statystyka nie jest zbyt optymistyczna. Ostatni raz legioniści wygrali na tym terenie 18 listopada 2016 roku, pokonując gospodarzy 4-1. Od tamtej pory stołeczny zespół gościł na Jagiellonii ze zmiennym szczęściem.

Ostatnie wyniki Legii w Białymstoku:
(13.09.2019) 0-0
(15.05.2019) 0-1
(26.10.2018) 1-1
(06.05.2018) 0-0
(24.09.2017) 0-1
(21.05.2017) 0-0

Przewidywany rezultat: Remis
Jagiellonia u siebie: bilans: 7-4-4, bramki: 22-15
Ostatnio w Białymstoku: 0-0

Kursy: 1 4.0 X 3.6 2 1.9

27.06 - Piast Gliwice (dom)


Powtórka sprzed roku

Piast, podobnie jak przed rokiem, sezon zasadniczy skończył na pozycji wicelidera, z siedmiopunktową stratą do Legii. W poprzednich rozgrywkach to właśnie pojedynek z gliwiczanami w dużej mierze rozstrzygnął losy walki o tytuł. Czy tak samo będzie tym razem? Można by wyrokować, że atutem legionistów będzie fakt gry na własnym stadionie, jednak jak pokazuje historia, akurat w meczach przeciwko gliwiczanom nie ma to aż tak dużego znaczenia. Ostatnie dwie wizyty Piasta na Łazienkowskiej zakończyły się jego wygranymi, co może budzić mały niepokój w szeregach legionistów. Niemniej jednak forma Piasta na wyjazdach pozostawia sporo do życzenia (bilans: 6-2-7, bramki: 15-17).

Piast w lidze prezentuje ostatnio równą, wysoką formę. Aktualny mistrz Polski wygrał pięć z sześciu spotkań i może jedynie żałować straty punktów z Górnikiem Zabrze. W przedostatniej kolejce gliwiczanie bezbramkowo zremisowali z niedawnymi przeciwnikami Legii. Z całą pewnością duży wpływ na dobrą postawę Piasta w tym sezonie ma ich bramkarz Frantisek Plach. Słowak niejednokrotnie był ostoją drużyny, przyczyniając się do tego, że obecnie Piast ma najmniej (26) straconych goli w lidze.

Aktualny mistrz Polski zasługuje na słowa uznania, ponieważ pomimo utraty trzech ważnych graczy - Dziczka, Valencii oraz Sedlara - potrafił prezentować się na równie wysokim poziomie, co rok temu. Czy wystarczy mu jednak sił, aby ponownie zagrać tak idealną rundę? Przypomnijmy, że rok temu Piast w siedmiu meczach fazy finałowej odniósł aż sześć zwycięstw i zanotował jeden remis. To doświadczenie może pozytywnie wpłynąć na gliwiczan, którzy do końca będą wierzyć w pozytywne zakończenie dla nich sezonu.

Przewidywany rezultat: Remis
Piast na wyjazdach: bilans: 6-2-7, bramki: 15-17
Ostatnio na Łazienkowskiej: 1-2

04.07 - Lech Poznań (wyjazd)


Przełamana seria

Lech teoretycznie może w tym sezonie powalczyć jeszcze o wicemistrzostwo Polski, jednak przede wszystkim powinien skupić się na walce o ligowe podium. Postawa klubu w obecnych rozgrywkach rozczarowała, podobnie zresztą jak w poprzednich latach. Mający duże ambicje Lech, po zdobyciu mistrzostwa w 2015 roku, nie potrafił potem przez kolejne pięć lat chociażby zbliżyć się do tego wyniku - jego największe osiągnięcie to dwukrotne zdobyciu brązowego medalu - raz w sezonie 2016/17 i potem w 2017/18.

Lech niezbyt udanie wrócił do gry po przerwie spowodowanej pandemią. Najpierw przegrał z Legią, a potem zremisował na wyjeździe z Zagłębiem Lubin. Ostatnie dwie kolejki w wykonaniu poznaniaków były już jednak dobre. 9 czerwca poznaniacy rozgromili u siebie Pogoń aż 4-0, a ostatnio nie dali szans Koronie, ogrywając ją 3-0. Czystym kontem w tych meczach może pochwalić się bramkarz Lecha Mickey van der Hart. Holender miał być bardzo poważnym wzmocnieniem między słupkami Lecha, jednak rzeczywistość nie okazała się aż tak kolorowa. 26-latkowi zdarzają się błędy, co udowodnił m.in. podczas spotkania z Legią, kiedy w dużym stopniu zawinił przy bramce Tomasa Pekharta.

Ostatnie zwycięstwo w Poznaniu przełamało niechlubną passę Legii dwóch przegranych z rzędu na tym stadionie. Nie zmienia to jednak faktu, że na tym obiekcie niemal zawsze "Wojskowym" grało się trudno. W latach 2004-2011 oglądaliśmy najdłuższą serię bez zwycięstwa w Poznaniu, trwającą aż 11 meczów.

Przewidywany rezultat: Remis / Wygrana Legii
Lech u siebie: bilans: 8-3-4, bramki: 31-11
Ostatnio w Poznaniu: 1-0

11.07 - Cracovia (dom)


Od "kandydata na mistrza" do ligowego średniaka

W tym sezonie Cracovia miała dobre momenty, kiedy utrzymywała się na górze tabeli. Zdarzało się nawet, że niektórzy dziennikarze zaczęli głośno zastanawiać się, czy krakowianie nie powalczą w tym sezonie o mistrzostwo kraju. W tym roku postawa graczy Michała Probierza jest jednak katastrofalna. W lutym przegrali na wyjeździe z Piastem, co zapoczątkowało serię pięciu kolejnych porażek z rzędu. Tym samym Cracovia z hukiem spadła z drugiego miejsca w tabeli i ostatecznie wylądowała na szóstej lokacie. W ostatnich dwóch kolejkach wygrała z Lechią (przełamując serię przegranych) i zremisowała z Wisłą Płock.

Legia nie ma problemów z rywalizacją z Cracovią na własnym stadionie. W 2017 roku przegrała z tym klubem po raz pierwszy od 1953 roku i na szczęście można uznać to za wypadek przy pracy. Od tamtej pory krakowianie dwukrotnie gościli w Warszawie i za każdym razem wyjechali bez punktów.

Przewidywany rezultat: Wygrana Legii
Cracovia na wyjazdach: bilans: 5-2-8, bramki: 17-18
Ostatnio na Łazienkowskiej: 2-1

15.07 - Lechia (wyjazd)


Gdańsk nie zawsze szczęśliwy

Lechia jest ostatnim zespołem, który zakwalifikował się do grupy mistrzowskiej. Nie jest wykluczone, że gdyby do rozegrania zostały jeszcze dwie kolejki, to ostatecznie wypadliby z pierwszej ósemki. Ostatnio gdańszczanie przeżywają bowiem spory spadek formy. Co prawda zaraz po powrocie na boiska po wymuszonej przerwie wygrali w szczęśliwych okolicznościach z Arką Gdynia, ale potem ich wyniki były dalekie od ideału. Remis z Górnikiem i Pogonią, a także porażka z Cracovią sprawiły, że marzenia o walce o ligowe podium stały się dużo bardziej mgliste.

Ostatnie mecze Legii w Gdańsku mogą napawać optymizmem. Trzy miesiące temu legioniści wywieźli stamtąd trzy punkty po bramkach Pawła Wszołka i Mateusza Cholewiaka. Wcześniej stołeczny zespół również grał z powodzeniem na tym obiekcie. Ostatnie zwycięstwo gospodarzy miało miejsce cztery lata temu, kiedy do siatki trafili Sławomir Peszko i Milos Krasić. Spotkania w Gdańsku kilkukrotnie miały miejsce w końcówce sezonu i podobnie będzie zresztą i tym razem.

Kibice na pewno mają w pamięci trzy wizyty Legii w Gdańsku, które nie skończyły się dla przyjezdnych zbyt dobrze. Mowa tutaj o sezonie 2011/2012, kiedy w przedostatniej kolejce Lechia wygrała po golu Jakuba Wilka, pozbawiając piłkarzy ze stolicy marzeń o mistrzostwie. W 2015 roku Lechia dała się z kolei we znaki Henningowi Bergowi. "Wojskowi" dowodzeni przez norweskiego trenera bezbramkowo zremisowali z lechistami, co ostatecznie zaważyło na stracie mistrzostwa Polski. Z kolei w 2016 roku pod wodzą Stanisława Czerczesowa Legia ponownie grała z Lechią na wyjeździe w przedostatniej kolejce. Raz jeszcze górą byli gospodarze, którzy zwyciężyli 2-0.

Jak widać gra z Lechią w przedostatniej kolejce nie do końca jest Legii na rękę, a jak będzie tym razem?

Przewidywany rezultat: Wygrana Legii
Lechia u siebie: bilans: 6-4-5, bramki: 19-19
Ostatnio w Gdańsku: 2-0

19.07 - Pogoń (dom)


Okazja do rehabilitacji

Na pożegnanie sezonu Legia zagra u siebie z Pogonią. Szczecinianie już raz gościli w obecnych rozgrywkach na Łazienkowskiej i była to dla nich wizyta szczęśliwa. W 1. kolejce ograli gospodarzy 2-1 po trafieniach Adama Buksy i Zvonimira Kozulja, których zresztą już w Szczecinie nie ma. Dwa miesiące wcześniej, jeszcze w poprzednim sezonie, "Portowcy" wywieźli z kolei ze stolicy jeden punkt.

Od początku tego roku forma Pogoni jest wyjątkowo mierna. Od połowy lutego do końca maja nie wygrali oni ani jednego spotkania. Przełamanie nadeszło dopiero w 28. kolejce, kiedy Pogoń pokonała Cracovię. W sumie w 2020 roku na 10 rozegranych kolejek Pogoń zanotowała bilans (2-4-4), co umiejscawia ją pod tym względem dopiero na 11. pozycji w tabeli.

Przewidywany rezultat: Wygrana Legii
Pogoń na wyjazdach: bilans: 6-5-4, bramki: 14-17
Ostatnio na Łazienkowskiej: 1-2

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.