Konferencja przed Śląskiem

Vuković: Pracowaliśmy nad skutecznością

- W trakcie przygotowań do meczu dbamy o wszystkie detale. Niezależnie od tego, jaki osiągnęliśmy wynik we wcześniejszym spotkaniu, to charakterystyka przygotowań się nie zmienia. Standardową procedurą jest to, że w tygodniu ćwiczymy również skuteczność - powiedział przed meczem ze Śląskiem Aleksandar Vuković.

Trudny wybór napastnika
- Nie jest dla mnie problemem, kiedy muszę decydować, jakie ustawienie będzie lepsze dla drużyny. Gorzej jest wtedy, kiedy pole manewru się zawęża poprzez odniesione kontuzje. Obecna sytuacja w ataku jest lepsza niż była tydzień czy dwa tygodnie temu. Możemy wybierać pomiędzy kilkoma rozwiązaniami, pomiędzy Jose Kante czy Tomasem Pekhartem. To na pewno cieszy.

Rosołek i Novikovas wrócili do treningów
- Maciej Rosołek i Arvydas Novikovas ćwiczą już normalnie z resztą drużyny. Potrzebują jednak oczywiście jeszcze czasu i kilku treningów, aby dojść do optymalnej formy. W tej chwili nasza sytuacja kadrowa jest bardzo dobra, ale może być jeszcze lepsza, kiedy do zdrowia wróci Radosław Cierzniak. Jest już coraz bliżej pełnego treningu. Cały czas czekamy również na powrót Williama Remy'ego. Ta dwójka nie może jeszcze brać udziału w treningach grupowych.

Zmiany w europejskich pucharach
- Pogodziłem się już z tym, że są zmiany w rundach eliminacyjnych europejskich pucharów. Na razie jednak staram się o tym zbytnio nie myśleć. Przed nami mecz ze Śląskiem w rundzie finałowej, a w niej każde spotkanie jest dla nas takim małym finałem. Tutaj również każde spotkanie jest niezwykle istotne. Cały czas powtarzam zawodnikom, że najważniejszy jest dla nas każdy najbliższy przeciwnik.

Cholewiak pomógł rozpracować Śląsk?
- Nie naciskam i nie oczekuję od żadnego zawodnika, aby mi pomagał i dowiadywał się, co dzieje się w jakimś innym zespole. Nie o to tutaj przecież chodzi. Mamy wiedzę na temat tego jak gra Śląsk i jak dobrym i groźnym jest zespołem. Chcę, żeby Mateusz przede wszystkim skupił się na dobrej grze.

fot. Piotr Kucza / FotoPyK

Jędrzejczyk zagrożony dwumeczową pauzą
W tym sezonie zawodnik obejrzał już 11 żółtych kartek i w przypadku kolejnego napomnienia będzie musiał pauzować dwa mecze. - Mamy to z tyłu głowy. Początek rundy finałowej chcieliśmy zacząć z naszym kapitanem. Liczę na to, że w niedzielę wyprowadzi nasz zespół na murawę i spędzi na niej 90 minut. Jesteśmy jednak świadomi zagrożenia dwumeczową pauzą.

Transfery
- Zbliża się okno transferowe i nad wzmocnieniami pracują w klubie odpowiedni ludzie. Oczywiście ja również mam wiedzę i informację na temat poszczególnych zawodników, którzy mogliby być dla nas przydani w przyszłym sezonie, ale to zostawiam na razie na drugim planie. W tej chwili najważniejszy jest najbliższy miesiąc. Walczymy o trofea i to jest dla nas priorytetem.

Występy młodzieży
- W najbliższych meczach nie można spodziewać się żadnych niespodzianek w kontekście występu młodych zawodników. Mamy piłkarzy, którzy od dłuższego czasu występują u nas w składzie. Jeszcze okaże się, czy ktoś dostanie szanse w tym sezonie. Trudno spodziewać się jednak, aby miało to miejsce w meczu decydującym o mistrzostwie Polski.

Kibice
- Mamy to szczęście, że już w drugim meczu na naszym stadionie po tej przerwie będziemy mogli grać przed kibicami. To będzie inna sytuacja niż miała miejsce przeciwko Arce. Wierzę, że nasi kibice odpowiednio nas wesprą nawet wówczas, kiedy będzie ich na stadionie nieco mniej. Kiedy graliśmy z Arką, to cały czas czułem wsparcie kibiców, chociaż trybuny były puste. Duch tego stadionu jest odczuwalny, co ma znaczenie kiedy rozgrywane są tutaj mecze. Cieszymy się, że już w niedzielę będziemy mieć naszych kibiców na stadionie.

- Jasnym jest, że wolałbym teraz siedzieć w sali z dziennikarzami i rozmawiać z nimi w sposób bezpośredni. Liczę, że niedługo będzie to możliwe. Na razie musimy pogodzić się z taką sytuacją jaką mamy. Wierze, że niedługo nastanie już normalność.