Aleksandar Vuković - fot. Woytek / Legionisci.com
REKLAMA

Konferencja pomeczowa

Vuković: W pełni zasłużyliśmy na mistrzostwo

Wiśnia, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Aleksandar Vuković (trener Legii): Teraz po niemal roku nadszedł czas na druga emocjonalną wypowiedź z mojej strony. Chciałbym w tym miejscu kilka rzeczy podsumować, zaczynając jednak od meczu z Cracovią. Uważam, że trudno jest zagrać lepiej, kiedy gra się o mistrzostwo, a rywale mają swoją jakość i niewiele do stracenia. Czuliśmy, że po ostatnich nieudanych spotkaniach to jest ten mecz, w którym musimy przeciwstawić się naszym ostatnim problemom, a o wszystkich z nich nie każdy nawet wiedział. Kontuzja Andre Martinsa to kolejny kłopot dla nas. Trudno było dzisiaj wymagać od piłkarzy więcej. Wygrana była w pełni zasłużona i mogła być nawet wyższa.

To dla nas zasłużone mistrzostwo. Kiedy rok temu wypowiedziałem w tym miejscu pewne słowa, doskonale wiecie o jakich mówię, to wszyscy złapali się za głowę. Wszyscy złapali mnie za jedno słowo, a ja chcę powiedzieć, że ono dalej dla mnie jest kluczowe, jeśli mówimy o Legii. W Legii trzeba zapier*****. Trzeba zapier****, jeżeli chce się grać w tej i dla tej drużyny. Nie chodzi o to, żeby o tym mówić, ale żeby pokazywać to na boisku. Oczywiście, to jest tylko jeden z aspektów, które są nie do pominięcia.

Rok temu powiedziałem, że taka drużyna tutaj powstanie - nawet kosztem 2-3 miesięcy. Nawet, gdyby radość z niej miał już inny trener. Życie potoczyło się jednak w taki sposób, że to ja dzisiaj cieszę się z tymi piłkarzami z mistrzostwa. Drużyna dokonała bardzo wiele w ciągu sezonu i jest to godne wszelkich pochwał i podziwu. Nie wydaje mi się, żeby ktokolwiek inny zaczął tak szybko funkcjonować. W sierpniu kończyliśmy okienko transferowe i wtedy zamknęliśmy kadrę na pewnych zasadach. Miałem u siebie takich piłkarzy, jakich chciałem. Wtedy kiedy byliśmy na 9. miejscu w tabeli, to mało kto wierzył, że to wszystko zmierza w dobrym kierunku. Wtedy wiedziałem, że jest to drużyna, którą stać na to, żeby grać dobrze w piłkę. Największą pochwałą dla zawodników jest to, że przez ostatnie 9-10 miesięcy prezentowali ustabilizowaną formę i grali tak, jak na mistrza przystało. Jedyne co mogło nas zatrzymać, to koronawirus, który nadszedł bardzo niespodziewanie i nikt nie był na to wszystko przygotowany. Mimo to, nawet po tej wymuszonej przerwie, drużyna nie straciła formy i dopiero po spotkaniu z Piastem coś się zacięło. Można jednak było się spodziewać, że wcześniej czy później zaczniemy się męczyć. Kilku zawodników było pod formą, a kilku kluczowych miało kontuzje, co również wpłynęło na psychikę pozostałych piłkarzy.

Czuliśmy, że nie gramy już tego co potrafimy i musimy wszelkimi sposobami doprowadzić ten sezon do końca. Z kolei dzisiejszy mecz przypomniał to, co potrafimy pokazać na boisku. Chłopcy wykazali się charakterem i determinacją. Wyczuli, że to jest ten moment. Chłopaki mają naprawdę nieprawdopodobny potencjał. Kiedy spojrzymy na kadrę rok wstecz, to kilku piłkarzy nie miało tutaj wysokich notowań. Na część z nich nikt nie liczył albo nie wierzył, że ci co przychodzą, będą wzmocnieniem. Teraz każdy mówi o Karbowniku, Majeckim, Antoliciu, Kante, Wszołku, Gwilii i wielu innych, których już teraz nawet nie wymienię. Ludzie zostali wyciągnięci z szafy i głębokiej rezerwy, gdzie grali. To mistrzostwo zdobyli również piłkarze, w których mało kto wierzył. Tym bardziej styl, w którym tego dokonali jest godny pochwały i podziwu. Dlatego z tego miejsca chciałbym im podziękować i pogratulować. Rok temu wiedziałem, że jesteśmy w stanie wiele pokazać. Wiem jednak, że aby zrobić kolejny krok, potrzebne są konkretne wzmocnienia. Chcielibyśmy pozyskać przynajmniej 5-6 graczy na poziomie Filipa Mladenovicia. Nie chcę mieć u siebie żadnych Robertów, Carlosów czy Mbappe i tak dalej. Chcę mieć zawodników, którzy mogą nas wzmocnić i sprawić, że ta drużyna będzie w stanie robić kolejne kroki do przodu. Bez tego nie będziemy się rozwijać.

fot. Woytek / Legionisci.comfot. Woytek / Legionisci.com

Jestem dumny z tego, czego dokonaliśmy razem z dyrektorem sportowym i działem skautingu. Od początku sezonu zarobiliśmy na sprzedaży naszych zawodników 20 mln euro, a wydaliśmy 3,5 mln euro. Rożnicę łatwo sobie policzyć, a jest ona bardzo rzadko podkreślana. Ostatni transfer wyniósł nas 1,5 mln euro i w przypadku Bartosza Slisza to są to najlepiej wydane pieniądze w historii klubu. Najtańszy transfer jaki można by sobie wyobrazić. Jestem w 100% przekonany, że wszyscy już niebawem to zobaczą. Oprócz tego warto zaznaczyć, że wydajemy teraz setki tysięcy złotych mniej na pensje dla piłkarzy oraz sztabu szkoleniowego. Klub poszedł po rozum do głowy, a jednocześnie podniósł swoją jakość. To jest naprawdę warte podkreślenia.

Nie chcę za mocno wracać do tego co było, ale uważam, że kilka decyzji w meczach po pandemii sprawiło, że sezon był sztucznie przedłużany. Było sztuczne pompowanie emocji. Koniec końców zdobyliśmy jednak mistrza i zasłużyliśmy na niego jak mało kto.

Gratuluję wszystkim związanym z Legią. Dzisiaj czuliśmy wsparcie kibiców, chociaż nie mogliśmy zobaczyć ich wszystkich na stadionie. Było ich jednak na tyle dużo, że stworzyli na stadionie bardzo dobrą atmosferę. Pamiętajcie, że Legii nigdy nie jest łatwo zdobyć mistrzostwo. Przeciwko Legii bardzo trudno jest sędziować. To jest naprawdę coś niesamowitego. W tym sezonie dla Legii nie została odgwizdana żadna kontrowersja. Nie ma jednak co się dziwić. Nie wiem czy sędzia Stefański mieszka jeszcze w Polsce. Popełnił w meczu z nami jedną wątpliwość, chociaż niektórzy nazwali to błędem, a sprawiło to, że nie wiem czy on jeszcze w ogóle sędziuje mecze. Liczba mistrzostw Legii jest za mała o jakieś 20.

Niektórzy twierdzą, że Legia to klub, który w przeszłości okradał wszystkich z najlepszych zawodników. Te hipokryzje, cynizm i kłamstwa, którymi jest otaczana Legia i to rzekome jej promowanie to jest coś niesamowitego. To pewnie dlatego od 5 lat nie zagraliśmy u siebie żadnego domowego meczu w Pucharze Polski. Byliśmy jednym półfinalistą Pucharu Polski, który w tym sezonie nie zagrał meczu u siebie w tych rozgrywkach. Kiedy się to wydarzy, to pewnie pojawią się głosy o "ciepłych kulkach"... Jeżeli kiedyś "okradaliśmy" innych z zawodników, to jak to się stało, że w tym okresie zdobyliśmy tylko 4 mistrzostwa? Przez 60 lat cztery mistrzostwa i ktoś dalej próbuje mi wmówić, że jakaś "kradzież" miała tutaj miejsce? Super.

Nie deprecjonujmy faktu mistrzostwa Polski. Zdobycie mistrza z Legią to mega trudne zadanie. Gratuluję wszystkim, którym Legia leży w sercu. Dziękuję i pozdrawiam.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.