Bartosz Kapustka - fot. Woytek / Legionisci.com
REKLAMA

Pod lupą LL! - Bartosz Kapustka

Kamil Dumała - Wiadomość archiwalna

Trener Aleksandar Vuković postanowił zrobić wiele zmian w wyjściowym składzie względem meczu Ligi Mistrzów i przeciwko Jagiellonii postawił między innymi na Williama Remy’ego, Mateusza Hołownię czy Bartosza Kapustkę. To właśnie tego ostatniego postanowiliśmy wziąć pod lupę w tym meczu.

Na przedmeczowej grafice najnowszy nabytek Legii ustawiony był po prawej stronie pomocy i miał współpracować po jednej stronie z Pawłem Stolarskim. Właśnie mieli współpracować, bo razem ze sobą kombinacyjnie zagrali tylko dwa razy. Pierwsza miała miejsce po kwadransie gry, kiedy to Stolarski zagrał do prawoskrzydłowego, ale ten wyjechał z piłką poza boisko. Druga w 38. minucie, kiedy to zawodnicy zamienili się miejscami i Kapustka zagrywał do Stolarskiego, którego dośrodkowanie nie przeciął żaden z piłkarzy Legii.

Były gracz między innymi Cracovii powoli się rozkręcał i tak naprawdę dobre sytuacje po jego podaniach lub uderzeniach można było policzyć na palcach jednej ręki. W 28. minucie chciał wypuścił w sytuacji sam na sam José Kanté, ale w ostatniej chwili świetną interwencją popisał się defensor „Jagi”. Dopiero w drugiej odsłonie gry poważnie zagroził bramce strzeżonej przez Pāvelsa Šteinborsa. Dziesięć minut po wznowieniu gry w drugiej połowie przeprowadził indywidualną akcję, zszedł do środka i jego uderzenie obronił bramkarz. W meczu oddał jeszcze jeden strzał, kiedy to po zamieszaniu podbramkowym, trafił piłką w nogi obrońcy gości.

Kapustka zmieniał się pozycjami w pierwszej połowie z Hołownią, bądź często znajdował się w środku pola. Próbował podawać do swoich kolegów i uruchamiać ich w akcjach ofensywnych. Zaliczył 85% celnych zagrań, przez siedemdziesiąt minut swojego występu, warto podkreślić, że przez tylko jedną połowę tyle samo razy podawał do swoich kolegów Hołownia i tak samo dokładnie. 23-latek jednak po godzinie gry zachował się bardzo przytomnie, zbierając piłkę po uderzeniu Luquinhasa, którą dośrodkował wprost na głowę Tomáša Pekharta, który zdobył bramkę kontaktową.

Nie można było odmówić w tym meczu Kapustce, że się starał. Próbował rozpędzać ataki legionistów, jednocześnie nie zapominając o defensywie. Warto tutaj wspomnieć o niezłym wyłuskaniu futbolówki spod nóg rywala na początku meczu, czym nie doprowadził do kontrataku. Widać jednak było, że skrzydłowemu brak rytmu meczowego. Mam nadzieję, że im więcej będzie grał to częściej będzie miał wpływ na ofensywę Legii i nie będzie znikał z radaru tak często jak w spotkaniu z Jagiellonią.

Bartosz Kapustka
Czas gry: 71 minut
Bramki: 0
Strzały / celne: 2 / 1 (50%)
Faule: 0
Faulowany: 0
Spalone: 0
Straty piłki: 6
Odbiory / udane: 0
Podania celne: 26 / 22 (85%)
Podania kluczowe / celne: 1 / 0 (0%)
Podania przyjęte: 24
Pojedynki / wygrane: 10 / 2 (20%)
Pojedynki w powietrzu / wygrane: 2 / 0 (0%)
Pojedynki na ziemi / wygrane: 8 / 2 (25%)
Dryblingi / udane: 2 / 0 (0%)

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.