Bartosz Kapustka po bramce na 2-1 - fot. Woytek / Legionisci.com
REKLAMA

Pod lupą LL! - Bartosz Kapustka

Kamil Dumała, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Legia była mocno osłabiona w szlagierowym spotkaniu przeciwko Lechowi Poznań. W środkowej strefie boiska podopieczni trenera Czesława Michniewicza musieli sobie radzić bez Domagoja Antolicia, Michała Karbownika czy Bartosza Slisza. Do zespołu powrócił Bartosz Kapustka i to właśnie jego zobaczyliśmy od pierwszych minut. Postanowiliśmy bliżej się przyjrzeć występowi tego zawodnika.

23-letni zawodnik od początku meczu starał się kreować grę ofensywną Legii i był najbardziej widocznym zawodnikiem „Wojskowych”. W pierwszej ofensywnej akcji zagrał do Macieja Rosołka, który nie opanował ostatecznie futbolówki i z tej akcji nic nie wyszło. W 5. minucie zdecydował się na dłuższe zagranie do Joela Valencii, który zszedł do środka i jego uderzenie zostało zablokowane przez graczy Lecha.

Około dziesiątej minuty otrzymał podanie od Waleriana Gwilii, od razu zagrał do Pawła Wszołka, który minął Tymoteusza Puchacza i ostatecznie wywalczył jedynie rzut rożny. To właśnie współpraca z Pawłem Wszołkiem wyglądała bardzo dobrze. W 26. minucie po raz kolejny zagrał do Pawła Wszołka, ten odegrał do Gwilii, który zbyt długo szykował się do strzału i uderzył ponad bramką Lecha. W drugiej połowie ponownie zagrał do byłego reprezentanta Polski prostopadłą piłkę, ten jednak zdecydował się na strzał, który powędrował ponad bramką.

"Kapi" często ustawiony był za plecami Macieja Rosołka, jednak często „zasuwał” od własnego pola karnego pod pole karne przeciwników. Często cofał się do defensywy, próbując rozbić ataki Lecha. W 14. minucie, świetnie wrócił się do obrony i przerywał kontrę zespołu z Poznania. Na pięć prób odbiory piłki rywalowi tylko dwie były nieudane. Legionista siedmiokrotnie stracił futbolówkę na rzecz rywala, natomiast cztery piłki zostały przez niego odzyskane.

fot. Woytek / Legionisci.com
fot. Woytek / Legionisci.com

Były gracz angielskiego Leicester City FC starał się szybko operować piłką i zagrywać do swoich kolegów. Widać było, że niekiedy wkrada się nerwowość w tych ruchach, niektóre z nich były bardzo udane
i efektowne, inne natomiast kończyły się źle dla defensywy „Wojskowych”. Przy akcji bramkowej na 1-1 to właśnie przy linii bocznej po ograniu zawodnika Lecha i sztuczce technicznej piętką Kapustka zagrał do Lopesa, który odegrał do Pawła Wszołka, pozostałą część tej akcji wszyscy bardzo dobrze znamy a szczególnie młody debiutant Kacper Skibicki. Natomiast z drugiej strony w 20. minucie Kapustka źle zagrał w ofensywie i stracił piłkę na rzecz rywala a cała akcja zakończyła się niecelnym strzałem Ishaka.

- Już od paru spotkań gramy coraz lepiej i łapiemy swój rytm. W ostatnich czterech meczach zdobyliśmy dziesięć punktów. Nasza sytuacja kadrowa zmienia się z dnia na dzień. Wiedzieliśmy, że wielu chłopaków dzisiaj nie zagra. Mamy jednak na tyle mocną kadrę, że nie było problemu, żeby dzisiaj wyjść na boisko i zagrać to, co powinniśmy - powiedział zawodnik po meczu z Lechem. Widać ten rytm i łapanie go w wykonaniu 23-latka. Grał pewny siebie, próbował niekonwencjonalnych zagrań, jednak nie ustrzegł się błędów, które na tym etapie dochodzenia do formy będą się zdarzać. Umiejętności ma duże, nie wątpimy, że z czasem będzie grał jeszcze lepiej.

Bartosz Kapustka
Czas gry: 90 minut
Bramki: 0
Strzały / celne: 1 / 0 (0%)
Faule: 1
Faulowany: 1
Spalone: 0
Straty piłki: 7
Odbiory / udane: 5 / 3 (60%)
Podania celne: 49 / 44 (90%)
Podania kluczowe / celne: 2 / 2 (100%)
Podania przyjęte: 50
Pojedynki / wygrane: 22 / 9 (41%)
Pojedynki w powietrzu / wygrane: 4 / 0 (0%)
Pojedynki na ziemi / wygrane: 18 / 9 (50%)
Dryblingi / udane: 6 / 4 (67%)

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.