Przed rokiem Legia również zmierzyła się z Widzewem - fot. Mishka / Legionisci.com
REKLAMA

Zapowiedź meczu

Déjà vu

Wiśnia, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

W środę Legia zagra w Łodzi z Widzewem Łódź w spotkaniu 1/16 finału Pucharu Polski. Taki para na tym etapie rozgrywek to powtórka sprzed roku. 30 października 2019 roku na tym samym stadionie lepsi okazali się "Wojskowi", pokonując niżej notowanego rywala 3-2. Jak będzie tym razem?

Kolejna szansa dla Miszty

W ostatnich meczach Legia regularnie punktowała, dzięki czemu obecny tydzień zaczęła na fotelu lidera Ekstraklasy. Przed kilkoma dniami mistrzowie Polski ograli na wyjeździe Cracovię, czym potwierdzili swoją stale zwyżkującą formę. Ze spotkania na spotkanie dyspozycja graczy Czesława Michniewicza wydaje się być coraz lepsza, co w dużej mierze jest zasługą samego trenera. Z nim na ławce Legia w tym sezonie nie zaznała jeszcze w lidze porażki, a zbliżające się mecze mogą napawać optymizmem, że taki stan potrwa przynajmniej do końca rundy jesiennej. We wspomnianym meczu z Cracovią, trener zdecydował się na zaskakującą, ale wymuszoną, zmianę między słupkami. Szansę gry od pierwszej minuty dostał Cezary Miszta, który pełnił tym samym tego dnia rolę jedynego młodzieżowca w wyjściowej jedenastce. Młody bramkarz także w środę znajdzie się na placu gry od pierwszej minuty, a Artur Boruc w ogóle do Łodzi nie pojedzie.

- Nie jestem pierwszym bramkarzem - mój mecz z Cracovią wymusił przepis młodzieżowca, choć pracowałem ciężko na treningach, by dostać szansę. Podpatrywałem starszych kolegów, więc widziałem jak wygląda ich rola. Nie ma różnic między tym co sobie wyobrażałem, a tym jak było w meczu z Cracovią - powiedział Miszta na przedmeczowej konferencji prasowej.

Skład coraz mocniejszy

Wyjściowa jedenastka stołecznego klubu z każdym dniem staje się coraz silniejsza. Do pełni sił wraca powoli Bartosz Slisz, który miał przerwę z powodu podejrzenia zakażenia koronawirusem. Pomocnik ma jedno nieco zaległości treningowych, więc w środę raczej nie pojawi się jeszcze na boisku. Ponadto do treningów wracają Kacper Skibicki, Radosław Cierzniak, Jose Kante i Joel Valencia. Największe szanse na występ ma ten ostatni. Pomocnik znalazł się ostatnio na cenzurowanym po tym, jak w jednej z akcji przeciwko Lechowi wykazał się brakiem zaangażowania, więc mecz w środę będzie dla niego szczególnie istotny.

Jeśli chodzi o nieobecnych, to na wtorkowym treningu trener nie mógł skorzystać z Waleriana Gwilii. Nieobecny był też Filip Mladenović. Serbski obrońca znajduje się ostatnio w bardzo dobrej dyspozycji, ale trener zdecydował się dać mu nieco odpoczynku. Chwila wytchnienia przyda się przede wszystkim Gwilii, który przeciwko Cracovii doznał urazu mięśniowego i musiał opuścić boisko.

KURSY NA WIDZEW - LEGIA
1 8.70 X 6.60 2 1.32

Poprzednia runda

W 1/32 finału Pucharu Polski Legia wysoko ograła GKS Bełchatów. Sierpniowym meczem z pierwszoligowcem mistrz Polski zainaugurował sezon 2020/21. Otwarcie było huczne i okraszone sześcioma strzelonymi bramkami, z których aż trzy zdobył Maciej Rosołek. Młody napastnik rozegrał wówczas jeden z najlepszych meczów w swojej dotychczasowej karierze i żałować jedynie można, że jak na razie były to jego jedyne trafienia w tym sezonie. Od starcia GKS-em zmieniło się wiele. Nie chodzi już nawet o zmianę na stanowisku trenera, ale również sam system gry, a także wyjściowy skład. W poprzedniej rundzie Pucharu Polski ma boisku mogliśmy zobaczyć m.in. grającego na prawej obronie Michała Karbownika (Michniewicz widzi go w pomocy), Luisa Rochę (teraz grywa nawet w rezerwach, ale w Łodzi otrzyma szansę), Mateusza Hołownię (nie zagrał ani minuty od 29 sierpnia) czy Kacpra Kostorza (rezerwy). To tylko pokazuje jak mocno zmienił się zespół Legii na przestrzeni zaledwie kilku miesięcy - co najważniejsze wydaje się, że te wszystkie zmiany wyszły legionistom na dobre.

Mecze w krajowym pucharze mają to do siebie, że o awansie do kolejnej rundy decyduje dyspozycja jednego dnia. Dlatego na boisko trzeba wyjść maksymalnie skoncentrowanym, aby nie dać się zaskoczyć przeciwnikowi. Piłkarzom Legii nie trzeba jednak mówić o randze tego spotkania. 13 miesięcy temu w ramach 1/16 finału Pucharu Polski sezonu 2019/20 mierzyli się... na wyjeździe z Widzewem Łódź, a więc część zawodników może w środę przeżywać małe déjà vu. 30 października "Wojskowi" ograli widzewiaków po małych problemach 3-2, zapewniając sobie wygraną na sześć minut przed końcem regulaminowego czasu gry po trafieniu Igora Lewczuka. Co ciekawe, od tamtej pory skład Legii nie uległ drastycznej przemianie. Biorąc pod uwagę piłkarzy, którzy wtedy zagrali w Łodzi, w kadrze nie ma aktualnie tylko Arvydasa Novikovasa i Jarosława Niezgody.

fot. Mishka / Legionisci.comOstatni mecz Legii z Widzewem - fot. Mishka / Legionisci.com

Widzew w połowie stawki

W tabeli I ligi Widzew zajmuje miejsce w połowie stawki. Po 13 rozegranych kolejkach gracze prowadzeni przez byłego ligowca Enkeleida Dobiego mają na koncie 16 punktów, notując bilans 4-4-5. Z całą pewnością nie jest to wynik satysfakcjonujący władze klubu, które myślą o awansie w najbliższym czasie do Ekstraklasy, jednak na uwagę zasługuje fakt, że łodzianie zupełnie inaczej radzą sobie na wyjazdach aniżeli na własnym stadionie. W tym sezonie grając na stadionie rywala wygrali tylko jedno z siedmiu spotkań, przy czym u siebie zwyciężyli w dokładnie połowie pojedynków.

Widzew, podobnie jak Legia, ma za sobą w tym sezonie jeden mecz w Pucharze Polski. 15 sierpnia najbliższy rywal Legii ograł na wyjeździe Unię Skierniewice 4-0. Wówczas do siatki przeciwników trafili Daniel Tanżyna, były legionista Henrik Ojamaa, Robert Prochownik oraz Krystian Nowak. Dla każdego z nich były to jednak dotychczas jedyne trafienia w tym sezonie. Najskuteczniejszym graczem łodzian jest Marcin Robak, który ma na koncie pięć trafień. Ostatni raz doświadczony zawodnik wpisał się na listę strzelców 14 listopada, kiedy ustalił wynik meczu z Resovią. Ostatnie spotkanie Widzew zakończył jednak z zerową liczbą strzelonych bramek. Na stadionie w Niecieczy lepsza okazała się Termalica, wygrywając 2-0.

Prawdopodobny skład
Miszta - Stolarski, Wieteska, Jędrzejczyk, Luis Rocha - Valencia, Andre Martins, Kapustka Karbownik, Cholewiak - Rafael Lopes



Gdzie oglądać?

Spotkanie Legii z Widzewem rozpocznie się w środę o godzinie 17:40. Bezpośrednią transmisję z tego spotkania przeprowadzi Polsat Sport. Zapraszamy do śledzenia naszej tekstowej RELACJI LIVE!, a także do czytania wszystkich materiałów pomeczowych.

fot. Legionisci.com

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.