Trener o meczu
Mielnik: Możemy sobie pozwolić na rotacje
- Spotkanie z MOS-em oceniam jako taki typowy mecz ligowy. Było więcej walki i emocji niż jakości, szczególnie w najważniejszych momentach. Cieszę się, że mimo słabego początku i nierównej gry z naszej strony oraz nieudanej końcówki drugiego seta, potrafiliśmy się mocno zmobilizować w trzecim i czwartym secie i przechylić szalę na naszą korzyść - powiedział trener Mateusz Mielnik.
- Budujące jest to, że kolejny raz wychodzimy z takich sytuacji. Chłopcy są inteligentni i zdają sobie sprawę z tego, że może nie grają najlepiej, ale kontrolują mecz i kiedy trzeba potrafią przyspieszyć.
- Możemy sobie pozwolić na rotacje. Wiem, że to różnie wychodzi z jakością, ale nie jest prosto wchodzić z ławki i za każdym razem grać dobrze. Najważniejsze, że cały zespół jest gotowy. Jestem pewien, że w najważniejszym momencie sezonu to wszystko się połączy i będziemy w stu procentach przygotowani.
- Do każdego meczu przygotowujemy się podobnym schematem treningowym i emocjonalnym. Nie budujemy specjalnej atmosfery, bo wiemy w jakim miejscu jesteśmy. Sparta Grodzisk Mazowiecki jest na drugim miejscu i nie trzeba będzie dodatkowo się mobilizować. Nadwyżka emocji czasami bardziej przeszkadza, niż pomaga. Teraz czeka nas trudny wyjazd do Międzyrzeca, gdzie ciężko się gra. Walczą o uniknięcie play-out'u, więc czeka nas trudne spotkanie.
- Bardzo się ucieszyłem, jak dowiedziałem się, że będzie zbiórka dla Daniela Rosy. On jest tutaj od początku. Próbował walczyć i zaciskał zęby żeby trenować i pomóc zespołowi. Chociażby za to należy mu się pomoc, a widzę, że idzie to w bardzo dobrym kierunku. Brawo dla prezesów, że taki pomysł powstał. Mam nadzieję, że te pieniądze pomogą mu, operacja będzie jak najszybciej i wróci do grania. Daniel ma legijne serducho, widać to po jego zachowaniu i emocjach jakie przeżywa. Mimo że nie może trenować to cały czas jest z zespołem.