fot. Kamil Marciniak / Legionisci.com
REKLAMA

Zapowiedź meczu

Wracamy do gry

Wiśnia, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

W niedzielę Legia zagra na wyjeździe z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Dla mistrzów Polski będzie to drugie spotkanie z beniaminkiem z rzędu i miejmy nadzieję, że skończy się lepiej niż poprzednie. Nie zapeszając, ale po zimowych sparingach, można być optymistą co do zbliżającego się meczu.

Egzotyczne zgrupowanie

Do powrotu na ligowe boiska Legia przygotowywała się w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Jeszcze przed wylotem do tego kraju piłkarze przeszli obowiązkowe testy medyczne. Podczas zimowego obozu mistrzowie Polski rozegrali trzy sparingi. Wygrali dwa z nich (z Liwa FC i Dynamem Kijów), a także zremisowali z FK Krasnodar. Podczas tych spotkań trener Czesław Michniewicz miał okazję przetestować kilka nowych rozwiązań taktycznych, jednak niestety daleko było mu do komfortu pracy jakiego z całą pewnością oczekiwał. Za przykład niech posłuży tutaj sparing z Ukraińcami, podczas którego na prawej obronie zagrać musiał Paweł Wszołek.

Niemniej jednak cieszyć może, że wyniki meczów na zgrupowaniu w ZEA były satysfakcjonujące. Oczywiście, wygrana nad miejscowym trzecioligowcem wielkiego splendoru nie przynosi, lecz ogranie Dynama zasługuje już na uznanie zasługuje. W tym sezonie drużyna z Kijowa jest liderem ligi ukraińskiej, a także rywalizowała w Lidze Mistrzów, zajmując trzecie miejsce w grupie G.

Gdzie te wzmocnienia?

Mówi się, że zima to najlepszy okres na wzmocnienie kadry przed europejskimi pucharami. Wszak latem nowi gracze nie mają zbyt wiele czasu na wkomponowanie się do gry zespołu, a decydujące mecze w eliminacjach Ligi Mistrzów czy Ligi Europy następują bardzo szybko. Niestety, jak razie kadra stołecznego klubu nie została wzmocniona przez żadnego nowego piłkarza, co na pewno frustrować może trenera Legii. W połowie tygodnia pojawiło się jednak światełko w tunelu po informacji o prawdopodobnym przyjściu Marko Jankovicia. Na temat skrzydłowego, a przede wszystkim jego obecnej formy, nie można jednak powiedzieć zbyt wiele, więc z jakąkolwiek oceną tego transferu trzeba się wstrzymać. Mimo wszystko niedawno z klubem rozstali się przecież m.in. Domagoj Antolić, Michał Karbownik, Maciej Rosołek i Paweł Stolarski, a więc zawodnicy, którzy częściej lub rzadziej pukali do bram wyjściowej jedenastki. Za żadnego z nich na razie nie ma wartościowych następców, którzy byliby w stanie od razu walczyć o pierwszy skład.

fot. Hagi / Legionisci.comfot. Hagi / Legionisci.com

Legia przezimowała na fotelu lidera tabeli Ekstraklasy. Obrońcy tytułu po ostatniej kolejce w 2020 roku mieli na koncie punkt więcej niż drugi Raków Częstochowa. Gdyby jednak nie zaskakująca przegrana ze Stalą Mielec na własnym boisku, to ta różnica punktowa byłaby nawet większa. Miejmy nadzieję, że piłkarze "Wojskowych" wyciągnęli wnioski po przegranej z beniaminkiem i nie zafundują swoim kibicom równie przykrego meczu w najbliższą niedzielę. Klub z Bielska-Białej zamyka ligową stawkę i jest zdecydowanie jednym z głównych kandydatów do spadku w tym sezonie. Jak na razie najbliższy rywal Legii w rozegranych 14 meczach zainkasował jedynie 9 punktów, na które złożyły się wygrane ze Stalą Mielec i Zagłębiem Lubin oraz remisy z Cracovią, Jagiellonią i Pogonią Szczecin.

Podbeskidzie na dnie tabeli

Podbeskidzie to oprócz Legii jedyny klub, który zimą wyjechał na zagraniczne zgrupowanie do innego kraju niż Turcja. Klub z Bielska-Białej za swoją bazę obrał chorwacki Poreč, gdzie rozegrał sparingi z NK Olimpija Lubljana (2-0) i Lewskim Sofia (0-1). Wcześniej, jeszcze podczas pobytu w Polsce, podopieczni Roberta Kasperczyka ograli Slezsky FC Opawa (1-0) i MSK Żilina (2-1). Jeżeli już o trenerze Kasperczyku mowa, to warto tutaj wspomnieć, że stanowisko objął on 22 grudnia. Właśnie wtedy, niewiele przed Świętami Bożego Narodzenia, zastąpił zwolnionego Krzysztofa Brede. W przeszłości 54-latek miał już okazję prowadzić Podbeskidzie. Miało to miejsce od4 grudnia 2009 roku do 20 października 2012 roku.

Nie ulega wątpliwości, że zdecydowanymi faworytami niedzielnego meczu są piłkarze Czesława Michniewicza. Biorąc jednak pod uwagę nieprzewidywalność polskiej ligi i fakt gry Podbeskidzia pod wodzą nowego trenera, to należy być ostrożnym i wyjść na boisku w pełni skoncentrowanym.

Gdzie oglądać?

Spotkanie Legii z Podbeskidziem rozpocznie się w niedzielę o godzinie 17:30. Bezpośrednią transmisję z tego spotkania będzie można zobaczyć na Canal+ 4K Ultra HD, Canal+ Sport 3, Canal+ Premium. Zapraszamy do śledzenia naszej tekstowej RELACJI LIVE!, a także do czytania wszystkich materiałów pomeczowych.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.