Czesław Michniewicz - fot. Woytek / Legionisci.com
REKLAMA

Konferencja pomeczowa

Michniewicz: ŁKS nas nie zaskoczył

Redakcja - Wiadomość archiwalna

Czesław Michniewicz (trener Legii): Przyjechaliśmy do Łodzi w jasno określonym celu. Chcieliśmy awansować do kolejnej rundy Pucharu Polski i ten cel osiągnęliśmy. Nie było łatwo, jak zwykle w meczu pucharowym, ale stało się tak na własne życzenie. W pierwszej połowie mieliśmy mnóstwo sytuacji, by zdobyć kolejne bramki. Tymczasem nagle zamiast 3-0 zrobiło się 1-1.



Po przewie padła szybka bramka Luquinhasa i wydawało się, że wszystko jest pod kontrolą. Następnie jednak niepotrzebnie straciliśmy gola i zrobiło się nerwowo. Do końca drżeliśmy o wynik. W doliczonym czasie gry ŁKS miał rzut rożny... mogliśmy jeszcze niechcący niepotrzebnie wpakować się w dogrywkę. W perspektywie meczu z Jagiellonią byłoby to najgorsza rzecz, jaka mogłaby nas spotkać. Na szczęście dotrwaliśmy do końca i wygraliśmy.

Trudno mi ocenić, czy czerwona kartka dla Tomasa Pekharta była słuszna. On jest niezwykle spokojnym człowiekiem. Uważa, że nic złego nie zrobił. Twierdzi, że upadając być może dotknął Dąbrowskiego. Obejrzymy sytuację i zobaczymy czy jest sens się odwoływać. Słyszałem, że to VAR zdecydował, więc sytuacja musiała być zanalizowana.

ŁKS nas nie zaskoczył. Spodziewaliśmy się takiej gry z ich strony. Znam trenera Stawowego od lat. ŁKS gra podobnie do tego co wcześniej grała Cracovia, Arka, Widzew czy Miedź. Wiedzieliśmy, że będzie to mecz o dużej kulturze gry, że nie będzie gry na długie wykopy. Na Widzewie też nie zagraliśmy wielkiego meczu. Nie chcę oddzielać stylu od wyniku, bo taka drużyna jak Legia powinna te elementy łączyć. Chcielibyśmy częściej i dłużej grać na takim poziomie jak graliśmy w pierwszej połowie.


REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.