Walerij Lichodiej w swoim debiucie w koszykarskiej Legii - fot. Bodziach / Legionisci.com
REKLAMA

Koszykówka

Legia rozpoczyna turniej finałowy Pucharu Polski

Bodziach, źródło: Legionisci.com / Legiakosz.com - Wiadomość archiwalna

W czwartek w Lublinie rozpocznie się turniej finałowy koszykarskiego Suzuki Pucharu Polski, z udziałem ośmiu najlepszych drużyn ekstraklasy. Legia rywalizację rozpocznie w piątek o godzinie 18:00, meczem 1/4 finału z Treflem Sopot (transmisja w Polsacie Sport Extra). W przypadku wygranej, w sobotę o 19:00 legioniści zmierzą się ze Śląskiem Wrocław lub Spójnią Stargard (transmisja w Polsacie Sport News). Przed sobotnim spotkaniem, kapitan Legii, Jakub Karolak weźmie udział w konkursie rzutów za 3 punkty. Finał zaplanowano na niedzielę na godzinę 18:00 (transmisja w Polsacie Sport Extra i Super Polsacie). Gorąco wierzymy, że zobaczymy w nim nasz zespół - jedną z największych niespodzianek sezonu 2020/21.

Trefl Sopot dysponuje przede wszystkim bardzo mocną strefą podkoszową, którą wzmocniła od czasu meczu na Bemowie. W grudniu do drużyny prowadzonej przez Marcina Stefańskiego dołączył mierzący 205 centymetrów Amerykanin, Nuni Omot, który głównie gra na "czwórce". Zawodnik bardzo szybko wkomponował się w zespół, a w dotychczasowych dziewięciu spotkaniach, notował średnio 15,8 punktu na mecz oraz 5,7 zbiórki. Potrafi kończyć akcje drużyny głównie ze strefy podkoszowej, ale uważać trzeba na niego również na obwodzie, bowiem grozi rzutami z dystansu (10/30 za 3). Ponadto w Treflu grają bardzo dobrzy podkoszowi - powołany kolejny raz do pierwszej reprezentacji Polski, Dominik Olejniczak (średnio 12,1 pkt. i 6,7 zbiórki; nie rzuca za 3), Paweł Leończyk (śr. 9,6 pkt.; 3/7 za 3) i grający z tego grona zdecydowanie najmniej Witalij Kowalenko (średnio tylko 10 minut w meczu, 2,6 pkt.).

Drugim strzelcem zespołu, po Omocie, jest skrzydłowy Karol Gruszecki, notujący średnio 12,7 punktu na mecz, przy bardzo dobrej skuteczności za 3 (38,7 procent). Grę Trefla prowadzi Łukasz Kolenda, który rozdaje średnio 4,3 asysty, a sam notuje 11,2 punktu na mecz, grożąc rzutem z dystansu (39,2% skuteczności za 3 punkty). Zawodnik ten jest najczęściej faulowanym graczem drużyny z Sopotu, a rzuty wolne wykonuje na bardzo dobrym procencie (80,6%). Poza wymienionymi, ważnymi ogniwami drużyny najbliższego rywala Legii są obwodowy, mogący prowadzić grę Trefla w miejsce Ł. Kolendy lub grać na dwójce wraz z nim - T.J. Haws (śr. 9,3 pkt.), amerykański skrzydłowy Darious Moten (śr. 8,1 pkt. i aż 45,1% za 3), skrzydłowy Michał Kolenda (śr. 9,2 pkt., przy skuteczności za 3 punkty na poziomie 47,4%) oraz litewski rozgrywający, Martynas Paliukenas, który co prawda nie zdobywa zbyt wielu punktów (śr. 5,7), nie rzuca najlepiej za 3 (20%), ale potrafi dobrze bronić i kreować pozycje dla kolegów z drużyny (śr. 4,6 asysty).



W rozgrywkach EBL, sopocianie mają bilans 14-10, a na wyjazdach wygrali siedem z dwunastu rozegranych spotkań. Na swoim koncie mają m.in. dwie wygrane ze Śląskiem, co wobec wysokiej dyspozycji wrocławian, stanowi najlepszy dowód na siłę ekipy z Sopotu. Trefl w pierwszym meczu z Legią przegrał 78:72, ale walka o dwa punkty trwała do samego końca. Ostatnie trzy ligowe spotkania, sopocianie grali na wyjazdach i wygrali tylko jeden z nich - we Wrocławiu (+3), opróczego przegrali z Zastalem (-19) oraz w ostatniej serii spotkań z GTK Gliwice (-13).



Legia w ostatnim czasie prezentuje się z bardzo dobrej strony. Legioniści słabiej wyglądali co prawda w pierwszej połowie wyjazdowego meczu w Ostrowie Wielkopolskim, ale po przerwie potrafili wrócić do gry. Z tego spotkania podopieczni Wojciecha Kamińskiego na pewno wyciągnęli wnioski, by od pierwszej minuty grać bardzo agresywnie, czego brakowało legionistom w ostatnią niedzielę. W debiucie w naszych barwach, z bardzo dobrej strony pokazał się Walerij Lichodiej, który popisał się nie tylko bardzo wysoką skutecznością "zza łuku", ale również skutecznie kończył akcje w polu trzech sekund. Piłki dogrywane do niego, pomimo asysty silnych obrońców Stali, zazwyczaj znajdowały drogę do kosza. Walerij będzie z pewnością sporym wzmocnieniem dla Kulki, Wyki i Linowskiego. Ponadto w piątkowym meczu liczymy na wysoką formę Earla Watsona, którego również czeka niełatwa rywalizacja z Olejniczakiem.

Dla naszego kapitana, Kuby Karolaka, piątkowy mecz będzie o tyle wyjątkowy, że rozegra go w rodzinnym mieście. W obecnym sezonie na parkiecie w Lublinie zdobył 17 punktów, przy 50-procentowej skuteczności z gry. Ostatnie spotkanie z Treflem niestety zakończyło się dla Karolaka kontuzją odniesioną już w pierwszej kwarcie. W porównaniu z ostatnim spotkaniem, na pewno liczymy na lepszą dyspozycję Nicka Neala, który w Ostrowie nie pokazał pełni swoich możliwości, jak również Lestera Medforda, który po serii bardzo dobrych występów, w Arenie Ostrów przez trzy kwarty był wyłączany z gry przez obrońców Stali. W tymże meczu zresztą nie szło żadnemu z naszych amerykańskich obwodowych, bowiem i najrówniej grający dotychczas Jamel Morris zaliczył dopiero trzeci w obecnym sezonie, a pierwszy od 23 września zeszłego roku (!), występ bez dwucyfrowej zdobyczy punktowej. Średnio zaś notuje 17 punktów na mecz, przy 41,4 procent skuteczności za 3. Ze względu na specyfikę turniejową rozgrywek Suzuki Pucharu Polski, trener Kamiński z pewnością będzie starał się odpowiednio rozkładać minuty na parkiecie swoich graczy, aby w kolejnych meczach, rozgrywanych dzień po dniu, nie byli przeciążeni.

Kibice Legii na pewno nie będą dobrze wspominać ostatnich występów naszej drużyny w rozgrywkach Pucharu Polski. W trzech ostatnich edycjach, które rozgrywane były w warszawskiej Arenie Ursynów, odpadaliśmy w 1/4 finału, kolejno ze Stelmetem (-45), Polpharmą (-7) i HydroTruckiem (-27). Szczególnie dwie ostatnie porażki były dotkliwe, bowiem doznaliśmy ich z drużynami, które wydawało się - jak najbardziej były wówczas w naszym zasięgu. Liczymy, że zła pucharowa seria zostanie przerwana i po trzydziestu latach, nasz zespół w końcu dotrze do finału rozgrywek.

Piątkowe spotkanie z Treflem rozpocznie się o godzinie 18:00 w lubelskiej hali Globus i rozegrane zostanie bez udziału publiczności. Bezpośrednią transmisję przeprowadzi Polsat Sport Extra. Nasi gracze do Lublina udadzą się w czwartek, po treningu w Warszawie i wspólnym obiedzie. W dniu meczu rano, nasz zespół przeprowadzi trening w hali, w której później mierzyć się będzie z Treflem w walce o półfinał Suzuki Pucharu Polski.

Terminarz turnieju finałowego Suzuki Pucharu Polski:
11.02 (CZ) g. 18:00 Enea Zastal BC Zielona Góra - Asseco Arka Gdynia [Polsat Sport News]
11.02 (CZ) g. 20:30 Pszczółka Start Lublin - Arged BMSlam Stal Ostrów Wlkp. [Polsat Sport News]
12.02 (PT) g. 18:00 Legia Warszawa - Trefl Sopot [Polsat Sport Extra]
12.02 (PT) g. 20:30 Śląsk Wrocław - PGE Spójnia Stargard [Polsat Sport Extra]
13.02 (SO) g. 15:00 Enea Zastal/Asseco Arka - Pszczółka Start/Arged BMSlam Stal [Polsat Sport News]
13.02 (SO) g. 19:00 Legia/Trefl - Śląsk/Spójnia [Polsat Sport News]
14.02 (ND) g. 18:00 Finał [Polsat Sport Extra]

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.