REKLAMA

Nasze oceny

Plusy i minusy po meczu z Wisłą

Maciej Frydrych, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

W sobotę legioniści pokazali swoją siłę ofensywną. Nie ustrzegli się błędu w defensywie, ale Wisła Płock i tak poległa w stolicy aż 2-5. Zapraszamy do ocen, jakie przyznaliśmy podopiecznym Czesława Michniewicza.

Luquinhas - W 11. minucie ruszył z futbolówką w głąb połowy rywala. Brazylijczyk dobrze zmylił przeciwników, po czym wystawił piłkę Lopesowi, który następnie podjął błędną decyzję. W 50. minucie „Luqi” wpisał się na listę strzelców, z najbliższej odległości pokonując Kamińskiego. W 80. minucie po raz drugi zmusił golkipera płocczan do wyciągnięcia futbolówki z siatki. Tym razem strzałem głową, warto jednak zaznaczyć, że świetnym podaniem obsłużył go Kostorz. Brazylijczyk tylko podkreślił swoją bardzo dobrą formę, którą utrzymuje od dłuższego czasu. Opuścił murawę w 83. minucie. Widać, że podczas okresu przygotowawczego poprawił swoją skuteczność, czego brakowało mu by zostać wiodącą postacią w naszych szeregach.

Bartosz Kapustka - W 16. minucie fenomenalnie kiwnął rywala, po czym zdecydował się na strzał po ziemi. Już na początku drugiej połowy „Kapi” podał do Luquinhasa, a ten podwyższył prowadzenie. Do gola dołożył bardzo ważną asystę, gdyż dzięki tej bramce legioniści zdecydowanie uspokoili fanów co do końcowego wyniku. Dwukrotnie był bliski ponownie wpisania się na listę strzelców. Najpierw świetną interwencją popisał się Kamiński, a następnie płocczan uratował słupek. Błyszczał na murawie, był to chyba jego najlepszy mecz w barwach Legii. Opuścił boisko w 85. minucie.

Filip Mladenović - W 10. minucie wykorzystał jedenastkę, tym samym dał Legii prowadzenie. Kilka minut później genialnym podaniem obsłużył Kapustkę, który precyzyjnym strzałem podwyższył na 2-0. W 40. minucie drugi raz wpisał się na listę strzelców, tym razem z najbliższej odległości wbił piłkę do siatki. Kiedy obrońca zdobywa dwie bramki i asystę to mowa o niesamowitym meczu w jego wykonaniu. Pokazał, że w takiej formie może być kompletnym wahadłowym. Zagrał tak jak przystało na najlepszych piłkarzy występujących na jego pozycji. Brawo!

Bartosz Slisz - Zanotował kilka świetnych odbiorów, doskakiwał do rywali w idealnych momentach. Dobrze czytał grę i włączał się do naszych ataków. Był płucami ekipy z Warszawy. Oddał strzał z rzutu wolnego w 72. minucie. Uderzenie było niezłe, lecz Kamiński stanął na wyżynach swoich możliwości i obronił je.

Andre Martins - W 11. minucie świetnym podaniem napędził akcję legionistów, niestety ta nie zakończyła się powodzeniem. W 57. minucie ze stojącej piłki wykonał świetne dośrodkowanie, niestety Wieteska źle trafił głową w futbolówkę. Wraz ze Sliszem stworzyli mocny środek pola. Grał kreatywnie, ale również z ogromnym spokojem i opanowaniem. Zbiegł z boiska w 83. minucie.

Rafael Lopes - W 11. minucie powinien oddać strzał. Otrzymał świetną piłkę od Luquinhasa, jednak ten odegrał ją do Wszołka, który miał gorszą pozycję i nie dał rady pokonać Kamińskiego. W 40. minucie uderzył głową. Strzał Portugalczyka wybronił Kamiński, jednak golkiper nie miał najmniejszych szans z uderzeniem Mladenovicia. Zasługa snajper przy tym trafieniu była spora. Po godzinie gry stanął oko w oko z Kamińskim. Szukał kolegi za plecami golkipera, jednak ten stanął na drodze toru lotu piłki. Zszedł z murawy w 77. minucie. W sobotę nieźle zasuwał i dużo dał w ofensywie. Jego gra wygląda coraz lepiej. Widać, że się stara i ma możliwości, by jeszcze więcej dać naszej drużynie.

Josip Juranović - W 82. minucie zanotował prostą stratę przed własnym polem karnym. Na szczęście płocczanie nie wykorzystali błędu Chorwata. Więcej "baboli" nie popełniał. Jest świetnym motorem napędowym naszego zespołu. Daje dużo możliwości, gdyż jest kreatywny i chętny do gry ofensywnej. Bardzo często i skutecznie spiera Wszołka. W drugiej połowie wystąpił na pozycji wahadłowego. Wygrał sześć na dziewięć pojedynków (67%).

Paweł Wszołek - Przed pierwszym kwadransem oddał strzał z ostrego kąta, niestety lepszy tym razem okazał się Kamiński. Dobrze wyglądała jego współpraca z Juranoviciem. To on został sfaulowany w polu karnym. Zagrał przyzwoicie, ale fajerwerków nie było. Zszedł z murawy po pierwszych 45 minutach, choć prawdopodobnie zmiana nie wynikała z jego dyspozycji, a z potrzeby uzupełnienia szeregów obronnych.

Mateusz Wieteska - W 14. minucie świetnie uprzedził Tuszyńskiego, była to bardzo pewna interwencja „Wietesa”. W 33. minucie stanął na wysokości zdania i przerwał groźne dośrodkowanie przeciwników. W końcówce pierwszej połowy ofiarnie głową wybronił strzały płocczan. Niestety on ani Miszta nie mieli szans przy dobitce. Tuż przed przerwą niedokładnie zagrał do „Jędzy”, który stracił futbolówkę tuż pod szesnastką. Wiślacy zdobyli po tym błędzie bramkę kontaktową i w jakieś części musimy zapisać to na konto "Wietesa", który "wrzucił na minę" swojego bardziej doświadczonego kolegę z zespołu zamiast spokojnie dograć do Miszty. Oprócz tego błędnego zagrania grał ofiarnie i pewnie. Był blisko wpisania się na listę strzelców po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, ale minimalnie minął się z piłką.

Cezary Miszta - W 7. minucie fatalnie wybił piłkę, zupełnie się pomylił i zagrał do przeciwnika. Na nasze szczęście płocczanie po chwili podali futbolówkę do zawodnika, który był na pozycji spalonej. Przy pierwszym golu dla Wisły wybronił strzał, jednak przy drugim nie miał większych szans, na dodatek Wieteska uprzedzał go w interwencjach w okolicy linii bramkowej. Przy kolejnym trafieniu wiślaków za wiele nie mógł zrobić. Na więcej interwencji nie miał okazji, gdyż Wisła nie stwarzała sobie sytuacji.

Artur Jędrzejczyk - W końcówce pierwszej części spotkania zgubił piłkę tuż przed polem karnym. Niestety błąd skutkował drugim golem dla Wisły. Jako kapitan i doświadczony zawodnik powinien zachować się lepiej. W drugiej połowie po wejściu Artema Szabanowa zmienił strony boiska. W 65. minucie miał fantastyczną sytuację, jednak z bliskiej odległości przerzucił futbolówkę nad poprzeczką. Po raz kolejny zagrał najgorzej spośród stoperów. Od pewnego czasu jest zdecydowanie mniej pewny, często gra źle i podejmuje błędne decyzje. Coraz częściej widać u niego ostre zagrania, które są na granicy czerwonej kartki.

Zmiennicy

Artem Szabanow - Zmienił Wszołka po pierwszej części gry. Zanotował udany debiut. Wygrał wszystkie pojedynki w powietrzu. Prezentował duży spokój.

Kacper Kostorz - Wszedł na boisko w 77. minucie. Chwilę po pojawieniu się na murawie zanotował asystę. Kostorz uprzedził Kamińskiego i sprawnie zagrał do Luquinhasa, który umieścił futbolówkę w siatce. Bardzo udana zmiana. Sporo walczył i dawał dużo dobrego w ofensywie.

Walerian Gwilia, Kacper Skibicki, Szymon Włodarczyk - Wszyscy trzej weszli przy ustalonym wyniku. Nie mieli za wiele czasu, aby się pokazać.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.